Obserwatorzy

Hej! :)
Rosyjskie kosmetyki już na dobre zagościły w blogosferze. Ja sama także miałam okazję przetestować kilka z nich. Dzisiaj właśnie mam dla Was recenzję jednego z rosyjskich specyfików - oczyszczającej maseczki do twarzy. Mogłyście zobaczyć ją już w ulubieńcach, ale jeśli chcecie przeczytać o niej coś więcej zapraszam dalej :)

Opakowanie to zakręcana saszetka - co według mnie jest idealnym, a przede wszystkim wygodnym rozwiązaniem. Mamy dzięki temu pewność, że maseczka nie wyschnie nam, jak w wypadku małych typowo drogeryjnych saszetek :) Kolorystyka przyjemna dla oka, w wypadku mojej 'oczyszczającej' maseczki niebieska.
Skład jest typowo naturalny. Konsystencja typowa dla maseczek z glinką - w tym wypadku niebieską. Należy do gęstych, ale wygodnie nakłada się ją na twarz. Nie ma problemów także z jej zmyciem :) Wydajność zależy od tego ile jej nakładamy i jak często. Mi starczyła na około 2 miesiące (podejrzewam, że dziś wyląduję w pudełku denkowym).
Teraz najważniejsze - działanie :) Jak dla mnie jest idealne i ani trochę nie jestem zawiedziona. Pozostawia na twarzy uczucie nawilżenia i zmatowiona. Maseczka też fajnie oczyszcza naszą cerę, a pory rzeczywiście są ściągnięte - nie jest to jakiś super efekt, ale jednak widać delikatną różnicę. Jak już wspominałam doskonale poprawiła stan mojej cery i 'naprawiła' szkody jakie wyrządził mi krem o którym pisałam niedawno - tutaj. Póki co jest dla mnie ideałem wśród maseczek dla mojej cery.
Obietnice producenta spełniła w znacznym stopniu, praktycznie wszystkie :)

Swoją maseczkę kupiłam stacjonarnie za 7,90. Podejrzewam, że w internecie znajdziecie ją jeszcze taniej :)
Jedyny minus to dostępność - w niewielu miejscach się pojawia. Dlatego jestem zadowolona, że sama mogę dostać ją w swoim mieście.. I chyba nie muszę mówić, że mam ochotę na kolejne jej rodzaje!? :D

Znacie te rosyjskie maseczki? :)
Może polecacie jakiś inny ich rodzaj? 

29 komentarzy:

  1. Jeszcze nigdy nie miałam rosyjskiej maseczki chlip :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Tą mam w planach wypróbować :)
    Polecam maseczkę na mleku łosia i dziegciową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziegciową chce właśnie teraz spróbować, bo najwięcej dobrego chyba o niej słyszałam :)

      Usuń
  3. Właśnie jestem w trakcie testowania maski. Jest obłędna! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo bardziej lubiłam się z wersją dziegciową :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę maseczkę, ale jeszcze jej nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. przy każdych zakupach zastanawiam się nad nią, ale póki co, z rosyjskich kosmetyków testuję tylko różności do włosów :) niebawem przyjdzie czas na twarz, więc i na tę maseczkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też te saszetkowe? :)
      Ja też miałam kilka włosowych rosyjskich specyfików :)

      Usuń
  7. Jeszcze nigdy nie używałam rosyjskich kosmetyków, ale są na mojej wishliście. Z pewnością dorzucę ją do koszyka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam, ale wydaje się bardzo ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam ostatnio w drogerii i nie widziałam jej :( była ostatnia dziegciowa jakaś :D
    Fajnie że się spisała, ja będe na nią polowac :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to dziegciowa podobno bardzo fajna :) Teraz na nią poluję ;) I właśnie muszę też pójść po nową, bo miała być dostawa ostatnio :D

      Usuń
    2. Właśnie poczytałam opinię i rzeczywiście jest fajna :)

      Usuń
  10. Mam ją w swoich zapasach, trzeba w końcu ją "uruchomić" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam tonizującą, ale na razie jeszcze jej nie używałam :) Jak się sprawdzi to pewnie sięgnę bo inne saszetkowce :)

    OdpowiedzUsuń
  12. DO tej pory kupowałam tylko saszetki do włosów, czas to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam tonującą i nic specjalnego
    Tej nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaciekawiłaś mnie tą maseczką bardzo, zwłaszcza że u mnie te z glinką są bardzo mile widziane, właściwie kiedy decyduję się na nową maseczkę to właśnie czegoś w tym stylu zwykle poszukuję, czyli działającego na pory, oczyszczającego itp. Najs :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam, ale jak będę miała okazję-wypróbuję z chęcią :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie miałam jeszcze ani jednego rosyjskiego kosmetyku ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. o rosyjskich produktach mało co słyszałam :)

    http://kataszyyna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawa jestem tej maseczki , produkty do włosów jakoś średnio się u mnie sprawdzają z tych rosyjskich.

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam i byłam z niej zadowolona :) Kupiłam kilka produktów z tej serii ale nie polubiłam na tyle by kupić je ponownie .

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam rosyjską maseczkę z glinką niebieską, ale innej firmy. Bardzo mi odpowiadała. W ogóle lubię glinki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!