W pierwszym poście w nowym roku wracam jeszcze na moment do minionego, by pokazać Wam moje listopadowe i grudniowe zużycia. W 2025 roku zdecydowanie nie zabraknie tej serii na blogu, bo jest moją ulubioną ♥ Nawet gdybym miała prowadzić bloga tylko dla denka to bym to robiła! :D
Początkowo myślałam, że ostatnia odsłona zużyć 2024 roku będzie dość skromna. Jednak trochę się tego uzbierało! Cieszę się, że udało mi się zużyć również coś z kolorówki.
PIELĘGNACJA CIAŁA
✔ ŻEL DO HIGIENY INTYMNEJ ILADIAN
~ ŻEL POD PRYSZNIC PALMOLIVE - ULTIMATE RELAX
Nie jest to w 100% mój zapach, ale mimo to zużyłam go z przyjemnością. W sumie to moja 2 butelka tej wersji. Pachnie relaksująco i jakoś tak... pasuje mi do listopada :D Minusem żeli tej firmy jest duży otwór w butelce przez co tracą na wydajności.
~ DEZODORANT DOVE - FLORAL
Bardzo lubię dezodoranty tej firmy, ale ta wersja była bardzo intensywna i perfumowana. Nie do końca przypadła mi do gustu, więc tą konkretną raczej będę omijać.
✔ KREM DO RĄK BEBEAUTY - CLASSIC
Obecnie to mój ulubiony krem do rąk. Dobrze nawilża, szybko się wchłania i nie zostawia po sobie tłustej warstwy. Dla mnie to zamiennik drogiego kremu L'Occitane.
~ NAWADNIAJĄCY BALSAM DO CIAŁA Z ELEKTROLITAMI MIYA
Bardzo przyjemny i dość lekki balsam. Mimo żelowo - kremowej formuły zaskakująco dobrze nawilża i szybko się wchłania. Minusem jest wysoka cena i z tego względu nie wiem czy kupię ponownie.
~ PEELING DO CIAŁA ZIAJA GDANSKIN
Odpowiadała mi jego moc zdzierania, zapach też był ciekawy, ale tłusta warstwa po jego użyciu popsuła cały odbiór. Gdyby nie parafina w składzie to chętnie bym wróciła.
PIELĘGNACJA WŁOSÓW
Klasyk, który bardzo dobrze się u mnie sprawdza. Co dla mnie najważniejsze - widoczny jest wzrost nowych baby hair. Zawsze, gdy nie mam pomysłu co kupić to sięgam po Jantar :) Mam ochotę zrobić sobie dłuższą kurację, żeby zobaczyć jakie wtedy będą efekty.
✔ SZAMPON DO WŁOSÓW BARWA ZIOŁOWA POKRZYWA
✘ OZONOWY PEELING DO SKÓRY GŁOWY I WŁOSÓW HAIRBOOM
Nie był zły, ale miałam zdecydowanie lepsze peelingi. Ten był dość delikatny, a do tego aplikator nie był zbyt wygodny.
✘ ODŻYWKA LAMERALNA BIOELIXIRE
Dość zwyczajna - ułatwiała rozczesywanie włosów, lekko nawilżała pasma, ale bez szału. Na pewno nie dawała 'efektu tafli'.
✘ SZAMPON LAMERALNY BIOELIXIRE
Był lepszy niż odżywka, ale jednak wolę ziołowe szampony, więc do niego nie wrócę. Oczyszczał włosy, ale miałam wrażenie, że jednocześnie dość mocno je plątał.
KOLORÓWKA
Bardzo fajny lekki, naturalny podkład. Myślałam, że wraz z nadejściem zimy będę sięgać po niego mniej chętnie, a sprawdził mi się chyba lepiej niż latem! Podczas upałów dość szybko się wyświecał, a jesienią i zimą nie miałam tego problemu. Bardzo ładnie wyglądał na twarzy i był niewyczuwalny, kolor też o dziwo był okej. Choć trzeba przyznać, że gama kolorystyczna jest bardzo uboga, zawiera bodajże 3 kolory.
~ TUSZ DO RZĘS BOURJOIS
Lubiłam go, bo ładnie wydłużał rzęsy
bez sklejania. Szczoteczka była wygodna silikonowa, wygięta w łuk.
Jednak ze względu na cenę nie jestem pewna czy wrócę.
✔ ŻEL DO BRWI EVELINE BROW & GO!
Nie wiem, które to już moje opakowanie :D Używałam go przez cały 2024 r i w tym będę używać nadal. Ulubieniec!
~ REGENERUJĄCE SERUM DO BRWI I RZĘS REGENERUM
Ciężko mi go ocenić, bo mało regularnie używałam. Głównie tej części z szczoteczką - zużyłam jakieś 2/3. Resztę wywalam, bo termin się skończył.
PIELĘGNACJA TWARZY
Świetny produkt! Szybko i dokładnie zmywa makijaż, a do tego łatwo się domywa i nie obciąża skóry. W stosunku do innych produktów tego typu było wydajne.
✔ RÓŻANA PIANKA DO MYCIA TWARZY HIMALAYA
Bardzo fajna,
budżetowa pianka do mycia twarzy. Podobała mi się jej
'skoncentrowana' formuła - nie była wodnista, ale taka żelowa,
gęściejsza. Nie znikała w kontakcie z wodą jak większość pianek.
✔ DETOKSYKUJĄCY ŻEL DO TWARZY HIMALAYA
Sprawdził mi się jeszcze lepiej niż pianka, chętnie będę do niego wracać. Porządnie oczyszczał buzię, zostawiał ją wręcz skrzypiącą z czystości (ale nie wysuszoną). Dobrze domywał resztki makijażu i olejki. Do tego był mega wydajny, używałam go min. 3 miesiące przy stosowaniu codziennie na wieczór.
~ NAWILŻAJĄCE SERUM DO TWARZY PRZECIW PRZESUSZENIOM MIXA
Przyjemne żelowe serum do twarzy. Rano idealnie sprawdzało się pod makijaż, ale wieczorem na obecną porę roku wydawało mi się za słabe pod krem. Kultowe serum z kwasem hialuronowym tej marki w kwadratowej buteleczce lepiej się mi się sprawdziło.
~ SERUM MIKROZŁUSZCZAJĄCO - WYGŁADZAJĄCE BIELENDA
Myślałam, że będzie zmiennikiem mojego ukochanego mezo serum, ale jednak mu nie dorównało :D Nie było złe - wygładzało i niwelowało niedoskonałości, ale znam lepsze produkty z tej kategorii.
✘ SERUM POD OCZY L'OREAL REVITALIFT
Początkowo bardzo podobał mi się aplikator, ale ostatecznie serum mnie zmęczyło. Przede wszystkim było bardzo rzadkie, a najbardziej lubię treściwe odżywcze konsystencje, więc tu było totalne przeciwieństwo :D Nawilżenie było dla mnie za słabe, za to fajnie napinało skórę.
✘ KREM DO TWARZY Z EKSTRAKTEM ZE ŚLUZU ŚLIMAKA CLARENA
Rozczarował mnie. Myślałam, że będzie odżywczy i nawilżający, a konsystencja była żelowo - kremowa i lekka - słabo nawilżała. Może latem sprawdziłby się lepiej.
✘ KWASOWY PEELING MUS UZDROVISCO
~ NAWILŻAJĄCA MASECZKA DO TWARZY FACEBOOM
Była zaskakująco fajna. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że dorwałam ją 'za darmo' - na voucher w biedronce :D Dobrze nawilżała i koiła skórę.
✘ DWUMEMBRANOWA MASKA DO TWARZY CLARENA
Była w porządku, ale znam lepsze i tańsze płachty.
✔ MASKA W PŁACHCIE NAWILŻAJĄCA CLAVIER
~ MASKA NA NOC Z KOLAGENEM CLARENA
Dobrze się u mnie sprawdziła stosowana na noc zamiast kremu. Regenerowała i nawilżała, a jedna saszetka wystarczyła na niemal tydzień codziennego stosowania!
~ MASKA OTULAJĄCY KOKON TOŁPA
Przyjemna maska, chociaż wbrew pozorom formuła nie jest szczególnie otulająca.
~ MASKA ZATRZYMAJ CZAS TOŁPA
~ MASKA Z GLINKĄ ORIFLAME
~ ANTI-AGE INTENSYWNA MASECZKA NAWILŻAJĄCA ALTERRA
Pozytywnie mnie zaskoczyła - faktycznie dobrze nawilżała i zostawiała cerę ukojoną.
Ostatnie miesiące 2024 roku przyniosły 36 zużytych kosmetyków - 24 pełnowymiarowych produktów i 12 saszetek. Już nie mogę się doczekać kiedy podsumuję całoroczne zużycia :D Z takim podsumowaniem wrócę jeszcze w tym miesiącu :)
Znacie któryś z produktów z tego denka? Jak się u Was sprawdził?
sporo się nazbierało :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo, bardzo lubię denka! Sama muszę nadrobić swoje z grudnia i już zbierać tylko styczniowe :D Sporo rzeczy znam, ale szczególnie lubię peeling z Ziaji i ten lamelarny zestaw do włosów. U mnie oba te kosmetyki fajnie się sprawdzają, ale najlepiej przy stosowaniu 'co któreś' mycie. Miło wspominam żel do brwi z Eveline, masełko Miya i różaną piankę z Himalayi.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie kremem do rąk z Biedronki. Nie sądziłam, że może być taki dobry. ;)
OdpowiedzUsuńPeeling z ziai jeszcze przede mną.. Kurde, jestem ciekawa i mam nadzieję, że ta tłustość nie będzie mi tak bardzo przeszkadzała. W tutti frutti byłam w stanie ją znieść, może i tu tak będzie :D. Do barwy ziołowej planuję zrobić podejście. Gadałyśmy kiedyś o tej marce i mnie przekonałaś 😁. Chyba masz dużo ciemniejszą karnację ode mnie, bo swatchowałam ten brzoskwiniowy podkład i dla mnie mógłby być bronzerem ten odcień 😅. Czekam na podsumowanie całeo roku 😉
OdpowiedzUsuńBardzo duże to denko 😀
OdpowiedzUsuń