Himalaya to marka, która kojarzy mi się głównie z pastami do zębów i mydłami, które często pojawiały się w moim domu, gdy byłam młodsza. Miałam okazję używać również ich peeling do twarzy, ale zawsze dostęp do ich kosmetyków był dla mnie raczej utrudniony. Teraz już totalnie ciężko spotkać ich produkty stacjonarnie w drogeriach. Tym bardziej cieszę się, że pojawiają się one w box'ach Pure Beauty. W sierpniowej edycji znalazłam żel do mycia twarzy z węglem aktywnym i zieloną herbatą. Od razu mnie on zainteresował i wylądował w mojej łazience. Dziś mogę opowiedzieć o nim coś więcej :)
Opakowanie to klasyczna, wygodna plastikowa tuba o pojemności 150 ml. Z boku jest ona przeźroczysta, więc można podejrzeć ile produktu nam jeszcze zostało.
Zapach określiłabym jako specyficzny - ziołowy, trochę 'leśny', przypomina mi olejki eteryczne. Dla mnie jest w porządku :)
Zdecydowanie jestem fanką pieniących się produktów do mycia twarzy. Ten wytwarza sporo piany, co bardzo mi odpowiada! Oczyszczenie od razu jest widoczne i jest ono na na prawdę wysokim poziomie. Żel doskonale radzi sobie z resztami makijażu oraz zanieczyszczeniami. Po jego użyciu buzia jest czysta, odświeżona i zmatowiona. To idealny produkt do cer mieszanych i tłustych, które potrzebują zmniejszenia przetłuszczania się cery. Świetnie sprawdza się latem podczas upałów, jednak dla mnie jest to zdecydowanie produkt do stosowania na zmianę z czymś łagodniejszym :)
Moja mieszana cera z tendencją do niedoskonałości jest z niego bardzo zadowolona. Najchętniej stosuję go w wieczornej pielęgnacji, a rano stawiam na łagodniejsze produkty.
Jak wspominałam na wstępie kosmetyki tej marki są dość trudne do zdobycia stacjonarnie. Najłatwiej znaleźć je w internecie. Na stronie producenta żel kosztuje ok. 19 zł, ale obecnie jest na promocji za ok. 14 zł, więc na prawdę atrakcyjnie :)
Znacie ten produkt? Miałyście okazję używać kosmetyków Himalaya?
[Współpraca reklamowa z Pure Beauty.]
jeszcze nie miałam nic od tej marki :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam nic od tej marki :)
OdpowiedzUsuńU mnie czeka na testy chociaż myślałam l, że mają tylko pasty do zębów więc miłe zaskoczenie 😀
OdpowiedzUsuńJak do tej pory markę znałam z past do zębów, ale ten żel też mnie bardzo ciekawi. ;) Dzięki za recenzję.
OdpowiedzUsuńMam ten produkt w swojej kolekcji i czeka na swoją kolej, więc tym bardziej cieszę się, że mogłam przeczytać Twoje wrażenia. Aktywny węgiel to jeden z tych składników, które zawsze mnie interesują, zwłaszcza w kontekście oczyszczania cery. Na pewno wypróbuję go wkrótce!
OdpowiedzUsuńZapach nie do końca mnie przekonuje. Wydaje mi się, że nie przypadłby mi do gustu. Przed chwilą komentowałam pudełko i złapałam się na tym, że myślimy podobnie. Tutaj też na początku posta pomyślałam, że pewnie bardzo mocno oczyszcza, a ja teraz unikam takich żeli i musiałabym stosować go na zmianę z czymś lekkim i Ty to potwierdziłaś :D
OdpowiedzUsuń