AA to marka, o której na przestrzeni lat znacznie zmieniłam zdanie. Mogę powiedzieć, że nawet o 180 stopni! Kiedyś rzadko sięgałam po ich produkty, uważając je za mało ciekawe. Ale w ciągu ostatnich lat marka bardzo się rozwinęła - formuły stały się ciekawsze i skuteczniejsze, a wygląd opakowań zdecydowanie bardziej zachęcający do kupna :) Wśród ich nowości znalazłam sporo świetnych produktów i wciąż chętnie sięgam po te, których jeszcze nie znam. Dzięki Pure Beauty mogłam poznać najnowszą premierę marki - antyperspiranty Iconic & Power - Feel Protection. Co ciekawe są one 'unisex' i mogą po nie sięgać zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Do mnie trafił różowy wariant 'Gentle' - jak się spisał? Zapraszam do czytania. Przy okazji wspomnę, że wieki temu nie pisałam o antyperspirantach! Chyba jeszcze na początku blogowania!? Zdecydowanie czas nadrobić zaległości! :D
W linii Iconic & Power - Feel Protection są dostępne antyperspiranty w formie spreyu i kulki. W formie spreyu mamy do wyboru 4 wersje unisex (niebieska - Active, szara - Invisible Anti - Marks, zielona - fresh i różowa Gentle) oraz 2 wersje przeznaczone typowo dla mężczyzn - wydaje mi się, ze jest to nowość. W kulkach mamy również 2 wersje dla mężczyzn i 3 unisex (bez niebieskiego wariantu Active).
Pewnie wielu osobom różowy kolor opakowania kojarzy się bardziej z produktem dla kobiet niż mężczyzn. Znając życie wielu mężczyzn odłoży go na półkę, 'bo różowy' :D Tymczasem sama powiedziałabym, że zapach jest bardziej męski niż kobiecy. Nie jestem w stanie powiedzieć czym pachnie, ale generalnie określiłabym go jako świeży. Tuż po aplikacji jest na prawdę intensywny, ale dość szybko się ulatnia tracąc swoją moc, co dla mnie jest plusem, bo nie kłóci się z perfumami. Ostatecznie uważam, że ten wariant zapachowy spokojnie może być używany przez kobiety i mężczyzn.
Przy antyperspirantach bardzo ważną kwestią dla mnie jest aplikator. Tutaj dozownik spisuje się idealnie - nie psika mocnym strumieniem, a tym samym nie podrażnia skóry. Formuła jest dość 'sucha', więc nie trzeba długo czekać na jej wchłonięcie. Jednocześnie nie zostawia na skórze jakiegokolwiek nalotu. Mimo tego, że nie jest to wariant 'Invisible' to nie zauważyłam, żeby pozostawiał białe ślady na ciemnych ubraniach, czy żółte na jasnych. Ochrona przed potem też jest bardzo dobra, nawet podczas ostatnich upałów dawał radę. Dzięki zawartości ceramidów i i oleju z dzikiej róży ma dodatkowe działanie pielęgnujące.
Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona tym antyperspirantem! Działanie było lepsze niż się spodziewałam, zapach - nieco specyficzny, ale szybko wietrzejący :) Mam ochotę sprawdzić pozostałe wersje! Znajdziecie go w Rossmannie, gdzie w cenie regularnej kosztuje ok. 23 zł.
Miałyście okazję przetestować tą nowość? Jak ją oceniacie?
[Współpraca reklamowa z Pure Beauty.]
Brak komentarzy:
Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.
Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥
Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!