Obserwatorzy

Heeej :)
W minionym tygodniu znalazłam trochę czasu i przy okazji dobrego światła przed zajęciami i zrobiłam zdjęcia do dzisiejszego wpisu. Tak jak obiecałam ostatnio zapraszam Was na pierwsze zużycia w nowym roku z dwóch miesięcy :)
Tym razem jest sporo fajnych produktów, więc zapraszam do czytania, jeśli jesteście ciekawe.. :)
 1. Balsam-maska łopianowa do włosów
Jedno z zaskoczeń i ulubieńców w tym denku! :) Bardzo przypadł mi do gustu, chociaż średnio może wpływał na wypadanie to super działał na moje włosy. Odżywiał je, dociążał, ułatwiał rozczesywanie - po jego użyciu były one miękkie i wyglądały na prawdę dobrze. Będę wracać do niego na pewno, bo jest jednym z niewielu produktów, które nie wymagają dużej ilości czasu, a świetnie działają :)
2. Szampon do włosów łopianowy
Stosowałam go razem z powyższą maską w duecie. Tak jak i ona świetnie działał na moje włosy i dobrze je oczyszczał :) Postaram się o tym duecie jeszcze coś napisać, ale podobnie jak w wypadku balsamu - ulubieniec do którego będę wracać! :)
3. Szampon do włosów Barwa - skrzyp polny
To już kolejna jego buteleczka - bardzo go lubię, ma też wpływ na mniejsze wypadanie włosów :) Jeszcze nie raz zapewne przewinie się przez moją łazienkę..
4. Szampon babydream
Ta nowsza wersja 'z lwem' była na pewno lepsza niż ta starsza - klasyczna. Jednak mam mieszane uczucia co do nich - nie wiem czy jeszcze się spotkamy. Moje włosy wolą raczej jednak te 'mocniejsze', dobrze oczyszczające szampony..
5. Miniaturka szamponu nie znanej mi marki
Trudno cokolwiek powiedzieć po takiej ilości produktu, ale był całkiem przyzwoity :)
6. Żel pod prysznic Balea - mleko i miód
Zapach może nie był jakiś szałowy, ale mimo wszystko przyjemny - z przyjemnością sięgałam po niego :) Idealny na zimę, na lato wolę bardziej owocowe zapachy.. Do tej wersji nie wiem czy wrócę, ale w zapasach czekają kolejne zapachy ♥
7. Żel pod prysznic YR - czarne owoce
Tutaj spodziewałam się całkiem innego zapachu i lekko się rozczarowałam.. Może nie był brzydki, ale liczyłam na coś lepszego, nie spodobał mi się jakoś szczególnie. Miał do tego drobinki brokatu, więc w większości służył mi jako mydło do rąk.
8. Peeling cukrowy Green Pharmacy - róża i zielona herbata
Pozytywne zaskoczenie! :) Dobrze działał, przyjemnie pachniał i nawet warstwa jaką zostawiał nie była tak denerwująca. Przyjemniaczek, więcej o nim tutaj.
9. Pianka peelingująca pod prysznic Organique - koktajl owocowy
Kolejny ciekawy produkt prysznicowy.. Ładnie pachniał - trochę jak cukierki pudrowe z dzieciństwa (:D) i miał ciekawą konsystencję. Może w kwestii działania nie był szczególnie dobrym zdzierakiem, ale dwie wcześniej opisane kwestie jak dla mnie to wynagradzają :)
10. Balsam do ciała organique - granat i nasturcja 
Dobrze nawilżający i przede wszystkim przepięknie pachnący balsam :) Do tego lubiłam go za opakowanie i wygodną formę aplikacji. Cieszę się, że mogłam go wypróbować, bo sama zapewne nie kupiłabym go :)
11. Dwufazowy zmywacz bebeauty
Mam do niego mieszane uczucia niby był super, bo nie wysuszał płytki paznokcia, ani skórek. Do tego nie miał tak mocnego zapachu jak inne zmywacze, nie śmierdział tak jak one.. Jednak, żeby zmyć lakier trzeba było dobrze wymieszać dwufazową formułę, inaczej szło to opornie czasami.
12. Krem do rąk rosyjski - rumiankowy
Zapach może nie był jakiś zachwycający jednak działał bez zarzutu - nawilżał i szybko się wchłaniał :)
13. Rosyjska maseczka do twarzy - dziegciowa 
Nie przebiła może mojego ulubieńca z glinką niebieską, ale dobrze działała. Po jej użyciu skóra była dobrze oczyszczona i jakby bardziej promienna :) Ogólnie lubię te rosyjskie maseczki, więc już kolejne próbuję :)
14. Płyn micelarny - Eveline
Działał bez zarzutu - nie podrażniał, dobrze oczyszczał. Ale mam już swoich ulubieńców w tej kategorii więc nie jestem pewna czy wrócę do niego jeszcze :)
15. Puder transparentny - my secret
Od mojego pierwszego spotkania z pudrem transparentnym praktycznie nie rozstaję się z tą formą, mieniam tylko marki. Ten był bodajże ryżowy - dobrze matowił cerę, raczej nie bielił.. Był dość przyzwoity, chociaż nie wyróżnił się jakoś szczególnie na tle innych marek już wypróbowanych przeze mnie :)
16. Płatki Isana
Po wielu opakowaniach płatków z biedronki - zdradziłam je z nimi.. I wiecie co? Jak dla mnie są jeszcze lepsze od carea z biedronki, których zawsze używałam. Ale podobno miały być wycofane?
17. Lakier GR - wow 12
Zużyłam praktycznie do końca - nie dało się już tą końcówką malować.. Bardzo lubiłam ten odcień różu na tyle, że skuszę się chyba na kolejną buteleczkę.. Do tego ta seria ma bardzo wygodny pędzelek.
18. Lakier wibo
Pamiętacie tą kolekcję blogerską!? :D Lubiłam ten odcień - chociaż z wysychaniem nie było najlepiej to i tak zużyłam praktycznie go całkowicie..
19. Tusz do rzęs miss sporty
Swego czasu pojawił się w ulubieńcach (z rok temu chyba).. Nie był zły, bo dawał fajny efekt na rzęsach - dobrze je wydłużając. Ale miał tak nie wygodną dla mnie szczoteczkę - nie dość że dużą to jeszcze nie silikonową --> trudno było mi się do niej przyzwyczaić. Nie kupię dlatego ponownie, ale sam w sobie nie był zły :)
20. Fluid bebeauty
Swego czasu używałam namiętnie tych podkładów, ale poznałam kilka dużo lepszych (w tym jednego ulubieńca), że już do nich nie wrócę. Przestał mi też odpowiadać kolor - chociaż może na lato byłby okej..? :)

Podsumowując: Na 20 produktów: 8 produktów bardzo miło wspominam - w większości na tyle by kupić ponownie, 6 z nich było średniakami, albo byli bardzo dobre w działaniu, ale przez dostępność ich raczej do nich nie wrócę, a 6 nie przypadło mi do gustu lub po prostu mam lepsze zamienniki dla nich - jakichś szczególnych bubli nie było tym razem :)

Znacie coś z zużytych przeze mnie produktów? Jakie macie o nich zdanie? 

Ps. Dziewczyny z okazji naszego dzisiejszego święta życzę Wam wszystkiego co najlepsze! :)

17 komentarzy:

  1. ja właśnie kupiłam ten dwufazowy zmywacz z biedronki, tylko wersje vital (z resztą ostatnia sztuka bodajże) i niebawem zobacze jak u mnie będzie zmywał, póki co testuję odżywkę wibo diamond hard (nie mogę jeszcze za wiele powiedzieć) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem pokaźne denko. Jeszcze nigdy nie słyszałam o marce Elfa Pharm. Gdzie można je dostać? Nie jestem fanką tych blogerskich lakierów. Na szczęście kupiłam tylko 1 i do tej pory leży może 2 razy używany. Straszny koszmar.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedyne co stąd miałam to ten tusz do rzęs. Ja właśnie lubie takie szczoteczki duże :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam lakier Wibo kolor ładny ale reszta badziewna ;(, pianka z Orqanique pachniała tak jak jedzenie ;D maska dziegciowa dobra ale śmierdzi ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jakościowo słabo dobrze że nie miałam więcej kolorów :)
      Mi też zapach nie za bardzo się podobał :D

      Usuń
  5. Lubię pianki Organique, peelingujące i nie peelingujące :) Mają swój urok.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sporo tego jak na 2 miesiące :D Ja zapełniam worek do marca :-)
    Szkoda, że podkład przestał Ci odpowiadac :) A akurat ostatnio rozmawiałam o nim ze znajomą, że właśnie nieźle się spisuje :)
    A ja już mam tyle tuszy do kupienia i przetestowania, że hoho :D Głównie ten Twój ulubiony i z Catrice :-) Już mam upatrzoną u mnie drogerie gdzie są, więc będe polować jak pokończę co mam :D
    Maseczkę rosyjską kupiłam :D Nie było niestety tej niebieskiej :( ale jeszcze ją upoluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy się, jest niezły ale na lato odcień bardziej - bo chyba coś zmienili i za ciemny jest jak dla mnie.. :)
      Jaki mój ulubiony? :D I jaki z catrice?
      Jaką kupiłaś? Ja teraz tez mam nową ale póki co bez szału.. :D

      Usuń
  7. Nieźle Ci poszło. Ja od kilku dni używam tego nowego Babydream. Bardzo go polubiłam, za starym niezbyt przepadałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kuszą mnie pianki - i myjące i peelingujące z Organique :D jak wykończę jeszcze jeden peeling ze swoich zapasów to na pewno po którąś sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Z My Secret używam pudru sypkiego i spisuje się bardzo fajnie ;) Maska dziegciowa rzeczywiście przyjemnie działa, tylko jak dla mnie zapach trochę średni :D

    OdpowiedzUsuń
  10. W sumie z Twojego denka znam tylko micelarny płyn Eveline Hydra Expert - u mnie również bardzo dobrze się spisywał - nie miałam do niego żadnych zastrzeżeń.

    OdpowiedzUsuń
  11. Żele z Balea uwielbiam ! Jak tylko mam okazje to kupuje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawno nie miałam nic z Organique, kupiłabym coś sobie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Płatki z Isany lubię, ale jednak biedronkowe bardziej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!