Obserwatorzy

Heeej :)
Z racji wcześniejszego rozpoczęcia weekendu i znalezienia wolnej chwili (o którą nie łatwo będzie przez kolejne tygodnie) przychodzę do Was z nowym postem :)
Dawno już nie pisałam o kosmetykach typowo do makijażu, dlatego dziś czas nadrobić trochę zaległości. Nie wiem, czy pamiętacie jak popularny był nie tak dawno jeszcze stosunkowo nowy puder sypki od wibo? Wiele dziewczyn było nim zachwyconym, więc skusiłam się i ja :)
Długo zbierałam się do napisania tego wpisu, bo nie miałam w stu procentach ukierunkowanej opinii, ale po dłuższym używaniu już ją sobie wyrobiłam.. Jeśli jesteście ciekawe czy podzielam zachwyty nad tym produktem zapraszam dalej :)
 Puder otrzymujemy w plastikowym opakowaniu z czarną nakrętka. Całość wygląda dość elegancko i po prostu ładnie :)  Jego pojemność to 5,5 g. Myślę, że taka ilość starczy mi na spokojnie na kilka miesięcy..
Zapach kosmetyku jest dosyć mocno perfumowany - wiem, że części z Was on przeszkadza. Ja w sumie nie przywiązuje do tego aż takiej uwagi - nie jest źle :) Sama forma pudru jest sypka --> sama chyba bardziej lubię właśnie się z takimi pudrami niż prasowanymi. Chociaż są mniej wydajne.. :)
Jeśli chodzi o aplikację to sama używam w tym celu pędzla. Otworki nie wysypują raczej zbyt dużej ilości produktu, chociaż sam produkt lubi pylić.. Efekt matu jaki daje na twarzy nie jest płaski, nie tworzy tzw. ciasta.. Nie wchodzi też w jakieś załamania i daje w kwestii matu właśnie taki świeży wygląd. Mniej więcej w połowie opakowania miałam wrażenie, że czasami ciemnieje na twarzy, jednak jest to raczej wina podkładu, który po zimie był odrobinę za ciemny.. Trwałość jaką daje jest też nie zła - pewnie gdyby nakładał go płatkiem, albo puszkiem efekt matu byłby jeszcze lepszy..
Dodam jeszcze, że nie jest on typowo transparentny, ale ma jasny kolor, w sumie dość uniwersalny.. Zresztą nie zmienia koloru podkładu, więc większości z nas będzie odpowiadał :)
Jego cena też bardzo przyjemna - bez promocji 10 zł, a na promocji można go dorwać bodajże za 8 zł. Wiele osób jest nim zachwyconych, więc myślę, że warto go wypróbować :) Sama jestem ostatecznie zadowolona z niego i pewnie po jakimś czasie wrócę do niego :)
Znacie go? Jak sprawdził się u Was?

27 komentarzy:

  1. A ja go pierwszy raz widzę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja go nie miałam. Ostatnio w ogole nie używam pudrów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sypkie mniej wydajne? Mam wrażenie, że jest odwrotnie, ale sypkie uzywam głównie pod oczy albo 2-3 razy w tygodniu. :D Za to prasowane katuję praktycznie codziennie, lubię je za to, że dają delikatne krycie (niektóre :D). ;)
    U mnie też on czasami ciemniał. :D Ale nie wiem, od czego to zależało, w każdym razie zdarzało się to rzadko. Zapach też mi nie przeszkadzał i faktycznie się z lekka pyli. ;)
    Uff, ja się już chyba wyrobiłam z nauką na ten rok. Ostatnie sprawdziany mi zostały (poprawka z historii i praca literacka) i finito. Trochę mi smutno, bo to już koniec i boję się września. :D
    P.S Nawet się wyrobiłam i jutro będzie nowy post. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Bynajmniej u mnie..
      Poprawka - Ewa to do Cb nie podobne!? :DD Żartuje oczywiście :)
      Nie ma czego się bać zdecydowanie :)
      Brawo Ty :D

      Usuń
    2. Z historii, standardowo, jak zwykle :D To przestaje być zabawne, że muszę czwórki poprawiać :D Hah :D

      Usuń
  4. Kurczę, tyle dobrego o nim czytałam, a jeszcze nie wpadł w moje łapki ;p. Chyba Twoja recenzja to zmieni! :D

    PS. Bardzo cieszę się, że "do mnie" wróciłaś :). Bardzo dziękuję! :* I ściskam bardzo, bardzo mocno! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam, miałam jakąś inną wersje, chyba starszą pudru od wibo i byłam nawet zadowolona, choć dłużej mógł trzymać mat...

    OdpowiedzUsuń
  6. Też nie miałam, narazie tylko o nim czytam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No całkiem fajny, dużo osób chwali :)
    Może się kiedyś skuszę, choc ja zawsze wybieram te w kamieniu :) może warto to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam :) Na razie jestem zakochana w pudrze Ecocera :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kupiłam go teraz na promo w Rossmannie, a co, za taką kasę można się skusić :D
    Zobaczymy, jak się sprawdzi, chociaż cudów się nie spodziewam. Ciekawe, ile mat da radę pociągnąć na mojej bardzo tłustej strefie T.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja go bardzo polubiłam i kupiłam kolejne opakowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. tani, więc warto wypróbować, ja mam inny puder ryżowy, też transparentny ale używam go max 2 razy w tygodniu, po prostu nie potrzebuję matowienia bo moja skóra nie ma problemu ze świeceniem sie

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam go ale bardzo mało go używam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam go, ponieważ nie używam pudru. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. u mnie sypkie się nie sprawdziły, chociaż tego nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam go ale kończę i jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Już bym go wypróbowała, ale mam kilka pudrów pootwieranych ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam jeszcze tego pudru :) Za często ich nie używam pewnie dlatego w mojej kosmetyczce jest ich bardzo mało :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam o nim tyle dobroci że kupiłam,ale jeszcze nie używałam;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że nie jest transparentny, bo zmieniła bym mój Ardteco z 80zł na dużo mniejszą kwotę. :-) Nie przepadam również za produktami Wibo :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie ostatnio zaczęłam jego testowanie i na razie podzielam Twoją opinię :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam go - kupiłam na jednej ze słynnych rossmannowskich promocji, niby było okej, ale nie specjalnie byłam z niego zadowolona - w podobnym przeziale cenowym bardziej lubię puder z My Secret czy Kobo - oczywiście mówimy tu wciąż o sypkich transparentnych :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przydałby mi się ten puder :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!