Heeej :)
Dzisiaj o produkcie, który przez długi czas miałam na swojej liście chciejstw i dzięki Korneli mogłam go wypróbować :) Mowa o peelingu do twarzy Nacomi - jeśli jesteście ciekawe czy podołał moim oczekiwaniom to zapraszam do dalszego czytania.
Peeling znajduje się w plastikowej przeźroczystej buteleczce o pojemności 75 ml. Duży plus za to, ze bez problemu możemy kontrolować ile kosmetyku zostało nam do zużycia :) Zamykanie też jest wygodne na 'klik', a otwór niewielki, więc nie ma problemu z wydobyciem produktu.
Muszę przyznać, że najbardziej obawiałam się zapachu - jest słodki i właśnie taki.. kakaowy :D Na moje szczęście nie jest zbyt mdły i intensywny, dla większości osób powinien być dość neutralny :)
Konsystencja w opakowaniu jest jakby dwufazowa jak widzicie na zdjęciach. Przed użyciem trzeba koniecznie wstrząsnąć opakowaniem, żeby olejki wymieszały się z żelowo-kremową warstwą z korundem..
W kontakcie z wodą nasz peeling rzeczywiście delikatnie się pieni. Drobinki są drobne, ale mocne - trzeba uważać i nie przesadzić, bo łatwo o podrażnioną skórę :) Nie jest to moje pierwsze spotkanie z Korundem i wiem, że jego działanie peelingujące można stopniować.
Co najbardziej mi przeszkadza w tym produkcie to tłusta warstewka. Wem że są to same olejki, więc krzywdy na pewno nam nie zrobią.. Ale po wykonaniu peelingu trudno zmyć mi go dokładnie z twarzy, bo nie łatwo jest dobrze spłukać drobinki korundu z tej olejkowej warstewki. Dlatego często po peelingu dodatkowo myje twarz żelem/mydełkiem do twarzy.
Na duży plus sam skład 100 % naturalny i wygładzenie jakie czuć po użyciu produktu. Olejki też na pewno 'zostają na dłużej' na naszej twarzy i delikatnie nawilżają.
Produkt możecie znaleść w sklepach z naturalnymi kosmetykami, czy hebe. Jego cena to ok. 20 zł - sama nie wiem czy kupię go ponownie, bo nie zachwycił mnie aż tak jak na dość wysoką cenę. Ale bardzo możliwe, że wersja wygładzająca, czy do cery trądzikowej bardziej sprawdziła by się w wypadku mojej mieszanej cery :)
Znacie go? Jak u Was się sprawdził? :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń