Obserwatorzy

Produkt jaki Wam dzisiaj przedstawię należy do tych, które kupiłam pod wpływem opinii innych. Puder photo ready od Wibo swego czasu był bardzo popularny, na tyle, że ciężko było go dorwać w Rossmannie. Wszystko zapewne za sprawą ciekawej formy produktu, czyli 4 kolorów pudru mających różne zadania. Pierwszy raz miałam okazję testować taki produkt do utrwalania makijażu, byłam więc bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzi. Jeśli Wy także czujecie się zainteresowane to zapraszam na recenzję! :)

Opakowanie jest nietypowe, bo kwadratowe. Szczerze mówiąc dla mnie jest trochę nie praktyczne - dosyć duże i dodatkowo trzeba trochę więcej czasu poświęcić na jego zakręcenie. Zakrętka nie zawsze od razu się dopasowuje i nie chce się zakręcić. Grafika też jest nieco infantylna, ale przecież ważniejsza jest zawartość.. :D


 Po odkręceniu naszym oczom ukazują się 4 przegródki z różnymi kolorami pudrów (opis, który kolor za co odpowiada znajdziecie na kolejnych zdjęciach). Nie ma możliwości wysypania wybranego koloru, bo wszystkie wysypują się razem, w dość nie równych ilościach. Wydaje mi się, że aktualnie zostało mi sporo białego pudru, a reszta jest już na wykończeniu. Podobne wrażenie można zresztą odnieść patrząc na poniższe zdjęcie.

Nie przejmowałam się jednak za bardzo tym, że czasami było jednego koloru nieco więcej, a innego mniej. Zawsze wysypywałam puder na wieczko, a potem mieszałam kolory i nakładałam pędzlem puder na twarz. Muszę przyznać, że ciężko kontrolować ilość wysypywanego produktu, zazwyczaj wysypywało mi się go nieco za dużo, bo dziurki są dość sporych rozmiarów.

Kosmetyk ma dość mocny perfumowany zapach, który jest dobrze wyczuwalny podczas nakładania, co nieco mi przeszkadzało. Przy aplikacji też dość konkretnie pyli. Nałożony na twarz ładnie wygładza i daje efekt dość konkretnego zmatowania. Kiedyś lubiłam takie mocne matowienie skóry, a teraz jednak skłaniam się ku bardziej satynowym wykończeniom. W sumie to czy byłam zadowolona z jego wyglądu zależy od tego jakiego podkładu użyłam danego dnia. Gdy nakładałam go na podkład eveline satin matt wyglądał bardzo ładnie - wygładzał skórę i matowanie przy małej ilości pudru było jak najbardziej zadowalające. Natomiast gdy używałam podkładu, który sam w sobie daje mocny mat - Loreal Infallible 24 matte cover to już wyglądał sucho i oba produkty dawały niezbyt naturalny efekt. W obu wypadkach dość dobrze utrwalał makijaż na kilka dobrych godzin. Na koniec dodam, że może on lekko bielić twarz, trzeba uważać z ilością produktu. Przy nałożeniu go za dużo lubi podkreślać także suche skórki. 

Puder kupiecie jedynie w Rossmannie, jego cena regularna to 30 zł. Moim  zdaniem nie warta takiej kwoty, więc lepiej polować na promocję. Aktualnie do 15.10 dostaniecie go taniej, za 19,50 zł, więc dużo przyjemniejsza cena. Myślę, że produkt najlepiej sprawdzi się na cerach mieszanych i tłustych, suchym nie polecam ze względu na jego mocno matowe wykończenie.

Miałyście okazję używać ten podkład? Jak u Was się sprawdził?

20 komentarzy:

  1. Puder widziałam w Rossmannie, ale jakoś mnie nie kusi. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że dziurki zrobili za duże, bo to jednak na pewno wpływa na wydajność no ale mimo tego zainteresowałaś mnie tym produktem. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja przyjaciółka go uwielbia, nie zlicze, ile opakowań zużyła :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja z wibo jedynie stosowałam ten puder bananowy. Moze kiedyś jak będą promki -55% to się na ten skusze ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspominałam już nie raz, że pudry od Wibo bardzo lubię i z tym nie było inaczej ;) co prawda opakowanie tak jak piszesz było bardzo nie komfortowe ale z biegiem czasu nakrętką bez problemu się zakręcała;) U mnie najlepiej sprawdzał się pod oczami ale na całą twarz także go używałam i u mnie było to półmatowe wykończenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, z czasem już nie była taka problemowa :D Co do wykończenia zależy z jakim podkładem, bo używany z tym eveline sattin matt wygląda na prawdę dobrze.

      Usuń
  6. Nie miałam i pewnie się nie skuszę, bo mam suchą skórę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Akurat mam cerę mieszaną, więc może go kupię jak jeszcze spotkam go w promocji:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w szufladzie, na bank kupiony na promocji, ale jeszcze go nie macałam :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie to totalna nowość ale przyznam, że te cztery kolory do zadań specjalnych to ciekawe rozwiązanie. Chętnie wyprobowalabym ten puder na moje cienie pod oczami. Może udałoby się je w końcu zakryć? ��

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak jak pisałam na IG, aktualnie mnie on nie kusi, ale zamysł fajny i ciekawie wygląda takie połączenie kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Puder, nie podkład :) Do mnie osobiście nie przemówiło to opakowanie, a później jeszcze doczytałam w internetach, że pachnie. Nie lubię mocno pachnących kosmetyków do makijażu. Chociaż nie powiem, sam w sobie jest ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, dzięki, tak to jest jak pisze się wpisy w biegu :D Na pewno jest to coś innego, ale no zapach ma mocny, jak na pudry wibo przystało.

      Usuń
  12. Jest to mój ulubiony puder ever. Serio. Na mojej twarzy nie bieli, nie przesusza i inne takie. Uwielbiam...

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam go i zużyłam całe opakowanie :). U mnie sprawdzał się naprawdę super, ale moja skóra bardzo się przetłuszcza, więc ten mocny efekt matu był akurat w sam raz. Myślę, że jeszcze wrócę do tego pudru!

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie czeka w kolejce do wypróbowania - mam cerę mieszana z mocno wyświecającą się strefą T wiec myślę, że dobrze się u mnie sprawdzi

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurczę, totalnie nie znam, ale ja jestem wierna swojemu zacofaniu - od lat mega sprawdza się u mnie skrobia ziemniaczana i nie zamienię na nic innego :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!