Obserwatorzy

 Dzisiaj zapraszam na obiecaną recenzję porównawczą serum do twarzy Eveline z kwasem salicylowym i niacynamidem. Dotychczas nie spotkałam się jeszcze z porównaniem drogeryjnej wersji Serum Shot 10% niacynamid + cynk + kwas salicylowy z biedronkową wersją 15% niacynamid + kwas salicylowy, a sama jak tylko zobaczyłam pierwszy raz opakowania serum wydawały mi się one bardzo podobne. Takie faktycznie są! Ale.. jedno jednak wyraźnie wysuwa się na prowadzenie i wynik tego porównania jest całkiem zaskakujący! Więcej nie zdradzam i bez przedłużania zapraszam na recenzję porównawczą obu serum!

Obie wersje serum kupujemy zapakowane w kartonik, który w środku kryje właściwą buteleczkę. Jak wspominałam dla mnie już wygląd opakowań sugeruje, że kryją one podobny produkt - miętowy kolor, podobna czcionka i obietnice, napis 'niedoskonałości' jako dedykacja serum do skóry problematycznej.

Czymś co zwróciło moją uwagę jest stosunek wielkości kartonika w stosunku do buteleczki serum. Po kartoniku wydaje się, że serum z Biedronki jest większe lub co najmniej takie samo jak drogeryjna wersja. W rzeczywistości jednak posiada ona mniejszą pojemność 18 ml, a nie 30 ml jak Serum Shot. Oba opakowania są wyposażone w pipetę z tym, że biedronkowa buteleczka jest przyciemniana, a drogeryjna przeźroczysta.

Formuła produktów jest różna i myślę, że stąd też różnica w opakowaniach. Drogeryjna wersja jest bardziej 'bajerancka' - żelowa w kolorze niebiesko - zielonym z zatopionymi w niej granatowymi drobinkami. Natomiast biedronkowa jest zwykła przeźroczysta i powiedziałabym, że rzadsza.

Wydajność obu serum jest porównywalna mimo różnych pojemności.

Obie wersje są jak dla mnie bezzapachowe

Zanim przejdę do działania muszę krótko omówić skład. Nie jestem tutaj ekspertem, więc będzie to 'analiza' okiem laika. Na pewno na pierwszy rzut oka widać, że w biedronkowym serum jest on krótszy - moim zdaniem minimalistyczny, ograniczony do niezbędnych składników. Co ciekawe oprócz niacynamidu i kwasu salicylowego zawiera także inne ciekawe składniki jak: kwas glikolowy, kwas jabłkowy, kwas mlekowy, kwas cytrynowy! W Serum Shot są obecne obiecane na opakowaniu składnik czyli niacynamid, kwas salicylowy i cynk - nic dodatkowego, co mogłoby poprawić stan cery (nie ma dodatkowych kwasów, które są obecne w biedronkowej wersji). Warto też zwrócić uwagę, że stężenie niacynamidu jest większe w wersji z biedronki!


Obie wersje serum mają lekkie formuły, które szybko się wchłaniają. Bez obaw po kilku minutach można stosować krem - nic się nie roluje. Granatowe kuleczki obecne w Serum Shot są niewyczuwalne podczas aplikacji, nawet specjalnie nie zwracałam uwagi czy je nakładałam czy też nie. 

Na pewno już po analizie składów i stężeniu składników aktywnych możecie się domyślić, że znacznie bardziej sprawdziło się u mnie serum z biedronki. Co swoją drogą jest ciekawe, bo rzadko się zdarza, żeby w dyskoncie można było znaleźć 'lepszą' wersję - pod względem ilościowym (stężenie, krótki skład) i jakościowym (większa ilość składników aktywnych). 

Przy regularnym używaniu (biedronkowego) serum 15 % niacynamid i kwas salicylowy zauważyłam, że buzia staje się przede wszystkim bardziej wygładzona. W sporej części zanikła tzw. 'kaszka' i niedoskonałości również się zmniejszyły. Cera sprawiała wrażenie wyciszonej i oczyszczonej. Jej stan widocznie się poprawił.

Przy stosowaniu Serum Shot efekty były mniej widoczne. Miałam wrażenie, że stan skóry poprawił się w mniejszym stopniu, a żeby zobaczyć pierwsze efekty musiałam dłużej poczekać. Przez cynk w składzie serum działało na niedoskonałości bardziej wysuszająco - w ten sposób je zmniejszając. 

Nie trudno się domyśleć, że chętniej wrócę do wersji biedronkowej. Ma lepsze działanie i skład oraz cenę! Serum shot zakupicie w drogeriach typu Rossmann czy Hebe za 40 zł (na promocji ok. 26 zł). Natomiast biedronkowa wersja w cenie regularnej kosztuje 18 zł, a na promocji można je kupić za ok. 13 zł. Jestem w pozytywnym szoku, że w biedronce możemy kupić tańsze serum z lepszym składem :)

Znacie którąś z wersji serum na niedoskonałości Eveline? 

Może miałyście tak jak ja obie wersje? Jeśli tak dajcie znać jak je oceniacie!

11 komentarzy:

  1. Ja się trochę boję pielęgnacji Eveline, bo mam niemiłe doświadczenia z zapychaniem, mimo że chciałabym spróbować jakichś produktów do twarzy. Może się kiedyś przełamie. Natomiast z tych serum shot moja siostra stosowała retinol w stężeniu 0.2 i mówiła, że super się sprawdza. Oczywiście miała ten z biedronkowej wersji. I jak widać w Biedronce też można znaleźć perełki do pielęgnacji z niezłym składem 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne porównanie zrobiłaś. Żadnego z tych serów nie miałam. Obecnie używam duetu z Garniera z wit. C, ale póki co żadnych efektów nie widzę :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe odkrycie! Moja cera nie lubi się z kwasem salicylowym, więc nie kupię tych produktów. Ale jakby lubiła, to już bym leciała do Biedronki 😁

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie używam tego typu kosmetyków, ale cieszę się że jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pomysł na wpis :) Lubię takie porównawcze recenzje :D Tak podejrzewałam, że to z Biedronki 'wygra' :

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawe porównanie 😀

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam wcześniej żadnego z tych produktów, ale bardzo lubię biedronkowe kosmetyki i zawsze bardzo mnie one ciekawią niż produkty spożywcze jak jestem w Biedronce 😀

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny post! Bardzo fajnie czytać takie porównania, bo w sumie jak zobaczyłam opakowania to myślałam, że będzie to to samo. Zaskakujące jest dla mnie, że dla biedronki wypuszczono stosunkowo lepszy i tańszy produkt. Ciekawe dlaczego, skoro tak sobie myślę, że jak ktoś poszukuje takie serum to bardziej prawdopodobne że trafi na wersję drogeryjną 🤔

    OdpowiedzUsuń
  9. Kupiłam kiedyś wersję Biedronkową po Twojej rekomendacji - i nie zawiodłam się ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. ja mam to serum w wersji drogeryjnej i ono mi się świetnie sprawdza, więc nawet jeśli stężenia ma mniejsze to i tak działanie dobre :) pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie kończę pierwszą buteleczkę i jestem pewna, że nie ostatnią!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!