Obserwatorzy

Dawno temu zaplanowałam sobie wypróbowanie wszystkich dostępnych masek do włosów Garnier z serii Hair Food. Już praktycznie mi się to udało, bo miałam: wygładzającą Cocoa Butter Hair Food, regenerującą Papaya Hair Food, nadającą blask Goji Hair Food, odżywczą Banana Hair Food, rewitalizującą Watermelon Hair Food. Obecnie kończę jedną z najnowszych wersji - nadającą olśniewający blask Pineapple Hair Food i dziś zapraszam Was na jej recenzję :) Do testów pozostała mi jeszcze aloesowa, którą mam w zapasach, więc i jej recenzja prędzej czy później się pojawi. 

Opakowanie to charakterystyczny dla tej serii plastikowy, zakręcany słoiczek. Kiedyś, jeszcze w starej szacie graficznej maski miały 390 ml. Po odświeżeniu wyglądu pojemność została zwiększona do 400 ml. 

Zawsze najbardziej ze względu na zapach ciekawiły mnie owocowe wersje Hair Food'ów, więc i tutaj nie mogłam się doczekać testów :D Zapach okazał się ananasowy i bardzo słodki - taki ananas z puszki. Jest ładny i intensywny - wyczuwalny na włosach nawet po wyschnięciu. Przy bólu głowy może być moim zdaniem wręcz zbyt mocny. 

Konsystencja należy do tych gęstych i treściwych. Przy moich cienkich włosach zawsze uważam z ilością, bo łatwo je obciążyć. 

Jak wszystkie Hair Food'y tak i ten można stosować na 3 sposoby: jako maskę, odżywkę lub odżywkę bez spłukiwania. Sama nakładałam ją na dłużej lub krócej, ale zawsze spłukiwałam. Maska bardzo dobrze nawilża i 'dyscyplinuje' pasma. Sprawia, że włosy są wygładzone, miękkie i pełne blasku. Znacznie lepiej się układają. Chociaż jak przy większości masek Garnier miałam wrażenie, że dla moich cienkich, średniej długości pasm bywała momentami zbyt odżywcza. Przy częstym używaniu wydawało mi się, że lekko obciąża moje włosy. Najlepiej sprawdzała się przy stosowaniu z mocniejszym szamponem i co kilka myć. Uważam, że jeszcze lepiej sprawdzi się przy włosach wymagających odżywienia, suchych i przede wszystkim grubych i długich. 

Maskę Pineapple Hair Food znajdziecie bez problemu w większości drogerii np. Hebe, gdzie obecnie na promocji kosztuje ok. 20 zł. Cena regularna to ok. 28 zł.

Znacie ten wariant? Jak sprawdził się u Was? 

Która maska Hair Food sprawdziła się u Was najlepiej?

Brak komentarzy:

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!