Jak dla mnie nowa prebiotyczna seria Vianka jest strzałem w 10! Świetny pomysł na odświeżenie asortymentu marki. Nowe formuły, atrakcyjniejsze...
26.10.21
#Blogerkipolecają: Moje pewniaki w pielęgnacji twarzy! Ulubione (naturalne) produkty do pielęgnacji cery mieszanej i problematycznej.
W październiku razem z dziewczynami, z którymi cyklicznie tworzymy posty z serii #blogerkipolecają postanowiłyśmy wziąć na tapetę nasze pewniaki do pielęgnacji twarzy. Nie ukrywam, że od razu byłam podekscytowana tym pomysłem, bo ta kategoria to zdecydowanie mój konik! Dlatego chętnie podzielę się z Wami moimi 'top of the top'! Z każdego pielęgnacyjnego kroku pokażę Wam po 3 produkty, które znalazłyby się na podium. Kolejność wymieniania nie ma jednak wielkiego znaczenia, różnicę często są minimalne i ciężko wybrać co jest lepsze. Czasami będzie ich mniej - nie chciałam umieszczać czegoś trochę na siłę, ale skupić się na totalnych ulubieńcach.
Dla przypomnienia - posiadam cerę mieszaną i problematyczną. Chociaż niedoskonałości pojawiają się już zdecydowanie rzadziej i w mniejszej ilości to nadal nie są one mi obce. Strefa T łatwo się przetłuszcza, policzki są raczej 'normalne' :D Chociaż zwłaszcza zimą i jesienią dotyczy mnie problem suchej skóry. Jeśli macie podobną cerę to znajdziecie tu idealne produkty dla siebie! Ale i inne cery myślę, że znajdą wśród moich poleceń coś dla siebie, bo niektóre propozycje są na tyle uniwersalne :) Nie przedłużając zapraszam do czytania.
DEMAKIJAŻ - PŁYNY MICELARNE I OLEJKI
PŁYN MICELARNY Z GLINKĄ RÓŻOWĄ BOTANICAL CLAYS BIELENDA
Nie mogłam zacząć inaczej jak od płynów micelarnych Bielenda. Zużyłam mnóstwo opakowań z różnych serii i prawie każda w sumie się u mnie sprawdziła - bez trudu usuwając makijaż, nie podrażniając przy tym oczu. W zestawieniu postanowiłam umieścić akurat serię Botanical Clays przez ciekawą a'la dwufazową formułę z zawartością glinki.
KOJĄCY PŁYN MICELARNY LIRENE NATURA
Kolejny
oryginalny i skuteczny płyn micelarny. Idealnie pasuje do niego
określenie 'kojący', bo rzeczywiście oprócz skutecznego demakijażu
pozostawia skórę lekko dopieszczoną. Do tego ma 100 % naturalny skład i
ciekawy wygląd, dzięki dodatkowi tańczących płatków nagietka!
ŻEL - OLEJEK DO DEMAKIJAŻU TOŁPA
Najnowsze odkrycie i jednocześnie pierwszy olejkowy produkt do zmycia makijażu, który się u mnie sprawdził. Przy rozsmarowaniu na buzi tworzy delikatną emulsję, która lekko się pieni. Skuteczny produkt do demakijażu w duchu less waste, który pozostawia skórę dodatkowo lekko nawilżoną!
OCZYSZCZANIE - ŻELE I MUSY DO MYCIA TWARZY
GALARETKA DO MYCIA TWARZY JUST GLOW SORAYA
Póki
co to mój nr 1! Ma świetną konsystencję tężejącej galaretki, która
łatwo rozprowadza się po twarzy i skutecznie ją oczyszcza z
zanieczyszczeń i resztek makijażu. Całemu rytuałowi towarzyszy przyjemny
cytrusowy zapach, który zwłaszcza rano świetnie pobudza :) Do tego
rzeczywiście lekko rozświetla cerę! Prawdziwa perełka z dobrym składem
za grosze!
Tutaj z kolei mamy produkt o chmurowej konsystencji, która jest wręcz.. uzależniająca :D Przez co produkt nie jest tak wydajny jak wcześniej wspomniana galaretka. Mimo to przyjemność stosowania wynagradza wszystko! W kontakcie z wodą przyjemnie się pieni przypominając emulsję, jest bardzo delikatna. Podobnie jak Soraya tak i laq nie wysusza i nie ściąga twarzy jak często bywa w produktach do oczyszczania.
TONIZACJA - TONIKI I HYDROLATY
NAWILŻAJĄCY TONIK - MGIEŁKA DO TWARZY VIANEK
Pierwszy
tego typu produkt, przy którym widziałam działanie! Widocznie poprawiał
nawilżenie skóry, więc był super zwłaszcza na zimę, kiedy wspomagał
działanie kremu. W ofercie Vianka można znaleźć toniki do każdej cery i
na każdą porę roku. Sama miałam także normalizujący - super na lato i
łagodzący - bardzo uniwersalny, na każdą porę roku :)
KWIATOWA ESENCJA DO TWARZY MY BEAUTY ESSENCE MIYA
Ciekawy
produkt o lekko mętnej konsystencji w formie delikatnej, drobniutkiej
mgiełki. Miałam go już jakiś czas temu, ale pozostawił bardzo miłe
wspomnienia. Przyjemnie koił i nawilżał buzię przygotowując ją do
kolejnych etapów.
HYDROLAT LAWENDOWY LIRENE NATURA
Chyba najłatwiej dostępny hydrolat z czystym składem. Znajdziemy w nim 100% hydrolat bez dodatków. Łatwo go dorwać w popularnych drogeriach typu Rossmann, często bywa na promocji. Wersja lawendowa będzie idealna do cer mieszanych i problematycznych jak moja :)
NAWILŻENIE - KREMY DO TWARZY
ECO KREM WYGŁADZAJĄCO - REGENERUJĄCY Z KWIATEM WIŚNI LIRENE NATURA
ECO KREM UELASTYCZNIAJĄCY NA NOC Z CZARNYM BZEM LIRENE NATURA
Dwie propozycje, które pewnie wiele z Was nie zaskoczą. Seria Lirene Natura to bowiem moje odkrycie z minionego roku. Przerobiłam wszystkie serie tej linii (albo w wersji na noc, albo na dzień) i te dwie najbardziej się wyróżniły.
Wygładzająco - regenerujący z kwiatem wiśni zachwycił
mnie swoim lekko napinającym działaniem. Nie wszystkim może taki efekt
odpowiadać, ale ja go na prawdę lubiłam! Po jego wieczornym nałożeniu
rano budziłam się z miękką i zregenerowaną skórą :)
Wersja uelastyczniająca
była niepozorna, bo wydawała się totalnie nie dla mojej skóry, a moja
cera go pokochała. Super wybór na zimowe miesiące, bo był taki wręcz
otulający - cudnie koi i nawilża buzię. Do tego ma świetne higieniczne
opakowanie z pompką!
NAWILŻAJĄCY KREM DO TWARZY TOŁPA AUTHENIC
Postanowiłam dodatkowo wspomnieć o nawilżającym kremie Tołpa z ich nowej serii authenic. Co prawda mam go od niedawna, ale totalnie kupił mnie pomysł na serię! Minimalistyczny skład produktu, same naturalne składniki (!) i bezzapachowość, która myślałam, że będzie mi przeszkadzać, a jest przeciwnie. Chętnie będę do niego wracać, bo przyjemnie nawilża cerę bez 'niespodzianek' :)
NAWILŻENIE - KREMY POD OCZY
KREM POD OCZY Z OLEJEM ARGANOWYM NACOMI
Klasyk
i (także) mój nr 1! Pokochałam go na otulającą treściwą konsystencję.
Dobrze nawilża skórę pod oczami, przez swoją treściwość idealnie nadaje
się na wieczór. Do tego świetnie działa na rzęsy wzmacniając je,
poprzez zawartość olejku arganowego! Również z tego względu chętnie będę
do niego wracać :D
PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM POD OCZY VIANEK
Co
prawda mam go jakoś od miesiąca, ale już wiem, że będę chętnie wracać!
Ma podobną konsystencję do Nacomi - także treściwą i przyjemnie
otulającą przez co solidnie nawilża. Jednak opakowanie airless jest dużo
wygodniejsze i bardziej higieniczne. Mam wrażenie, że lekko wpływa na
zasinienia i drobne zmarszczki przez zawartość kofeiny :)
BOGATY KREM POD OCZY BOTANIC SKIN FOOD
Bardziej uniwersalna i ekonomiczna propozycja o równie dobrym składzie co poprzednicy. Konsystencja tutaj nie jest już tak treściwa jak wcześniejszych produktach. Dlatego nada się także do pielęgnacji porannej :) Jest to dobra propozycja na początek, dla niezbyt wymagających. Przez dużą pojemność - 30 ml wystarczy na długo!
WALKA Z NIEDOSKONAŁOŚCIAMI - SERUM DO TWARZY
MEZO SERUM Z KWASEM MIGDAŁOWYM BIELENDA
W
tej kategorii nie zaskoczę nikogo moim nr 1, czyli mezo serum Bielenda z
kwasem migdałowym :D Nie mam pojęcia ile jego butelek zużyłam.
Zdecydowanie to produkt, który wręcz uratował moją cerę i sprawił, że
wyszła na prostą. Zmniejszył częstotliwość pojawiania się
niedoskonałości, wygładził buzię i przede wszystkim wyrównał koloryt
cery. Dzięki niemu pozbyłam się śladów potrądzikowych i zyskałam piękną
cerę - od tego momentu nie mam problemów z wychodzeniem bez makijażu. Na
plus jego delikatność i brak podrażnień Cudo! Szkoda, że jak to bywa w
przypadku bielenda serum zostało wycofane ze sprzedaży stacjonarnej.. :(
KURACJA PRZECIW NIEDOSKONAŁOŚCIOM GLICOL THERAPY EVELINE
Od wycofania ukochanego mezo serum szukałam godnego zamiennika i póki co kuracja Glicol Therapy wypada w tej kwestii najlepiej. Posiada 5% zawartość kwasu glikolowego - moim zdaniem bezpieczne stężenie, nie podrażniające cery. Do tego mamy 10% stężenie niacynamidu i kompleks cynkowy - składniki także pomocne w walce o piękną cerę. Serum zapewniało dobrą kondycję cery - wyciszało niedoskonałości, a buzia była gładziutka. Jedynie pojemność jest malutka, to chyba jedyny minus produktu :)

ZŁUSZCZANIE - PEELINGI DO TWARZY
NORMALIZUJĄCY PEELING DO TWARZY VIANEK
Peeling
na bazie mojego ulubionego rodzaju drobinek - korundu. Jest ich na
prawdę sporo, więc to propozycja dla fanów mocniejszego zdzierania.
Pozostawia uczucie odświeżenia i dobrego oczyszczenia cery, które bardzo
lubię w tego typu produktach. Odpowiada mi także jego świeży miętowy
zapach - idealny na lato :)
ZŁUSZCZAJĄCY MUS DO TWARZY LAQ
Kolejna
propozycja na bazie korundu, tym razem jednak o innej formule -
piankowo - chmurkowej. Muszę przyznać, że to właśnie ta konsystencja
sprawiła, że tak polubiłam ten produkt, no i fakt, że posiada on mnóstwo
drobinek jak lubię :) Podczas masażu produkt zamienia się w kontakcie z
wodą w przyjemną emulsję. Pozostawia skórę oczyszczoną, a aplikacji
towarzyszy przyjemny ananasowy zapach.
NATURALNY PEELING ENZYMATYCZNY MY BEAUTY PEELING MIYA
Produkt o jeszcze innej konsystencji niż dwa pozostałe - przyjemnie kremowej, wręcz otulającej. Z tego względu świetnie sprawdza się podczas zimniejszych miesięcy. W teorii jest enzymatyczny, jednak dla mnie bardziej mechaniczny, ponieważ posiada sporo drobinek - pestek orzecha włoskiego. Bardzo fajne połączenie otulającej formuły i sporej ilości drobinek - warto wypróbować, także ze względu na przyjemny owocowy zapach :)
KROKI DODATKOWE - OCZYSZCZAJĄCE MASECZKI DO TWARZY
5-MINUTOWA MASECZKA OCZYSZCZAJĄCA Z KWASEM AZELAINOWYM MYPUREEXPRES
Jedna
z najlepszych masek do cer mieszanych i problematycznych! Dzięki
zawartości kwasu wpływa na stan cery i pojawiające się niedoskonałości
wyciszając je. Oczyszcza buzię, ale jednocześnie jest delikatna. Nie
powoduje ściągnięcia, przeciwnie - cera jest wygładzona i taka
dopieszczona.
ENZYMATYCZNA MASKA Z GLINKAMI TOŁPA
Tutaj
mocny zawodnik jeśli chodzi o oczyszczanie! Dzięki zawartości glinek
porządnie oczyszcza cerę, pozostawiając ją wręcz skrzypiącą z czystości.
Dlatego to głównie propozycja dla cer tłustych i mieszanych. Z
'kultowej trójki' Tołpa ten produkt wpadł u mnie najlepiej :)
MASECZKA Z GLINKĄ ZIELONĄ MARILOU
Na
koniec mało znana maska o świetnej jakości. Kosztuje niewiele, bo na
promocji w hebe dorwiecie ją za 10 zł. Ma dobry skład oparty na
naturalnych składnikach, więc cena jest świetna za tą jakość! Główny
składnik to zielona glinka, więc maska ładnie wycisza cerę i ją
oczyszcza. Jeśli chodzi o moc to jest zdecydowanie łagodniejsza od
Tołpa, więc myślę, że sprawdzi się na większości typów cer :)
KROKI DODATKOWE - NAWILŻAJĄCE MASECZKI DO TWARZY
CAŁONOCNE MASKI GLINKOWE SORAYA
Myśląc
o nawilżających maskach od razu przyszły mi na myśl maski całonocne
Soraya. Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę polecać maski na noc, a
jednak :D Zrobiły na mnie ogromne wrażenie i bardzo zaskoczyły swoją
jakością. Są lekkie i nie obciążające - szybko się wchłaniają i nic się
nie lepi. Lubię nakładać je jako zamiennik kremu, rano buzia jest
wypoczęta i dobrze nawilżona. Na zdjęciu akurat wersja z nasturcją, ale z
olejem abisyńskim i winogronami są równie dobre. Ich jakoś jest
podobna, mało się różnią.
ODMŁADZAJĄCA MASECZKA DO TWARZY BANIA AGAFII
Mało
która maska zmywalna mnie zachwyca pod względem nawilżenia swoim
działaniem. Większość wypada bardzo przeciętnie, a efekty nie są
widoczne na dłuższą metę. Najmilej wspominam zdecydowanie maskę
odmładzającą z mlekiem łosia od Babuszki agafii. Ma przyjemną kremową
konsystencję, wręcz otulającą. Po zmyciu cera jest gładka i przyjemnie
ukojona. Kosztuje niewiele, więc mamy kolejną tanią perełkę! Zużyłam
kilka opakowań tej maski :)
ENERGETYZUJĄCA MASKA NA NOC MEDIHEAL
Kolejna
godna uwagi maska na noc. Niestety tą wersję koreańskich masek Mediheal
ciężko dostać stacjonarnie. Podczas jej stosowania cieszyłam się bardzo
dobrym stanem cery - zapewniała konkretne nawilżenie, nie borykałam się
w tym czasie wcale z suchymi skórkami!
PIELĘGNACJA UST - POMADKI
MIĘTOWA POMADKA Z PEELINGIEM SYLVECO
ODŻYWCZA POMADKA Z PEELINGIEM SYLVECO
Musicie wierzyć, że jestem typem osoby, której ciężko zużyć pomadki do końca. Dzięki temu, że mam totalnie nie problematyczne usta wszelkiego typu balsamy i pomadki stosuję regularnie jedynie w okresie jesień - zima. Pomadki z peelingiem Sylveco to jedyne pomadki, które zużywam z przyjemnością! Dzięki zawartości drobinek świetnie radzą sobie z suchymi skórkami, a nawilżająca 'baza' świetnie koi usta. Oba warianty są godne uwagi, chociaż minimalnie lepiej oceniam wersję odżywczą. Miętowa ma ostrzejsze drobinki, przez co daje efekt 'rysowania' ust (jednak moim zdaniem to tylko takie odczucie, bo ich nie rani). Za to ma lepszy zapach, chociaż podobno odżywcza zmieniła teraz zapach/smak, więc może jest lepiej niż wtedy gdy ją ostatni raz miałam :D
To już wszystkie moje hity! Jestem mega ciekawa propozycji dziewczyn, więc zapraszam do nich:
♥ Paulina
♥ Aneta
♥ Kamila
♥ Sabina
Coś czuję, że moja lista kosmetyków do twarzy do wypróbowania znacznie się powiększy!
Znacie moje propozycje? Zgadzacie się z moją 'nominacją'?
Chętnie poznam Wasze hity z tej kategorii, więc koniecznie podzielcie się swoimi typami w komentarzach!
Podobne posty
12 komentarzy:
Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.
Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥
Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!
Płyny glinkowe Bielendy są super :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, płyn micelarny z różową glinką jest super. Pozostałych produktów nie znam. :D
OdpowiedzUsuńAle sporo fajnych rzeczy! Nie mogę się skupić na konkretnym choć kilka znam i bardzo lubię <3 A ostatnio bardzo ciekawią mnie kosmetyki Bielenda Professional, spróbuję wypatrzeć coś pod moją starą gębę :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście podeszłyśmy do tematu troszkę inaczej ale taka różnorodność napewno jest ciekawsza. Tonik Vianek bardzo lubię i kusi mnie ten krem TOŁPA więc może po niego sięgnę bo szukam czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńSporo kosmetyków znam zaczynając choćby od kremu Lirene z kwiatem wiśni, który bardzo przypadł mi do gustu, bo jest świetny. Krem pod oczy Nacomi znam i lubiłam go bardzo w wieczornej pielęgnacji. Ten od botanic skinfood to mój stały ulubieniec, taki numer 1. Planuję też sprawdzić ten z Vianka, jestem bardzo ciekawa jak sobie poradzi. Peeling z Vianka również uwielbiam ❤️Maskę glinkową tołpa mam na liście do przetestowania, a do tej Miya planuję wrócić koniecznie, bo była naprawdę genialna 😁
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post!:) Uwielbiam tą galaretkę z Sorayi (właśnie mi się skończyła:(), bardzo lubię ten peeling z Laq, zamierzam też poznać odprężający mus do twarzy z tej marki, myślę że też się od niego uzależnię;D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię glinkowy micelek Bielendy :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Twój post będzie genialny, z dużą dawką solidnych polecajek. Nie jedno zgapię ;). Wydaje mi się, że ta seria bielendy botanical clay jest całkiem udana. Planuję kupić z wersji zielonej krem, bo próbka bardzo mnie zachwyciła. Z pralinką laq totalnie się zgadzam, uwielbiam. Za to galaretkę sorayi miło wspominam, ale dla mnie nie zasłużyła na miano ulubieńca. Kwiatowa esencja miya na pewno będzie moja, bo od kilku tygodni mam wielką ochotę potestować tę markę. Jak kiedyś mnie nie pociągała, tak teraz zmiana o 180 stopni ;). Na pewno spróbuję także arganowego kremu pod oczy. Pięciominutową maseczkę miya testuję i ja. Póki co mnie nie zawodzi i genialnie działa na skórę. Ja też mam mało problematyczne usta i też polubiłam się z odżywczą pomadką sylveco. Muszę kupić sobie nowe opakowanie.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Twój post będzie genialny, z dużą dawką solidnych polecajek. Nie jedno zgapię ;). Wydaje mi się, że ta seria bielendy botanical clay jest całkiem udana. Planuję kupić z wersji zielonej krem, bo próbka bardzo mnie zachwyciła. Z pralinką laq totalnie się zgadzam, uwielbiam. Za to galaretkę sorayi miło wspominam, ale dla mnie nie zasłużyła na miano ulubieńca. Kwiatowa esencja miya na pewno będzie moja, bo od kilku tygodni mam wielką ochotę potestować tę markę. Jak kiedyś mnie nie pociągała, tak teraz zmiana o 180 stopni ;). Na pewno spróbuję także arganowego kremu pod oczy. Pięciominutową maseczkę miya testuję i ja. Póki co mnie nie zawodzi i genialnie działa na skórę. Ja też mam mało problematyczne usta i też polubiłam się z odżywczą pomadką sylveco. Muszę kupić sobie nowe opakowanie.
OdpowiedzUsuńAle super pomysł na wpis. :D Jeżeli chodzi o płyny to nie kusi mnie tylko Bielenda, bo miałam z tej serii pastę i była okropna. Galaretka z Sorayi faktycznie była bardzo fajna, ale ja bym jej nie dała na swój top produktów. :D Zaciekawiłaś mnie tą lawendą z Lirene, chociaż akurat nie jestem fanką tego zapachu. O tym nawilżającym kremie z Tołpy czytałam już duuużo dobrego i sama jestem go ciekawa. Peeling enzymatyczny z Miya mam zamiar wypróbować :) Ogólnie bardz faajne zestawienie, wiele ciekawych kosmetyków tutaj ujęłaś.
OdpowiedzUsuńAkurat mam w użyciu dwa musy do mycia twarzy LaQ ;) A jeśli chodzi o maski Soraya, to mam nadzieję, że gdzieś je jeszcze dorwę, bo różowa powoli dobija dna ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kupić tę maseczkę Tołpa, ale ostatecznie wybrałam najnowszą z serii Sebio, taką żółtą :)
OdpowiedzUsuń