16.2.15

Niebieskie iskierki na paznokciach, czyli piaskowy lakier od my Secret.

Hej! :)

Wracam do Was, jak obiecałam po krótkiej przerwie i to nie z byle jakim postem :D

Już dawno nie pojawiła się u mnie prezentacja lakierów.. Dlatego dziś chciałabym przedstawić Wam mój pierwszy lakier firmy my secret :) Początkową wizją tego postu miało być pokazanie Wam go w porównaniu z lakierem wibo. Ale jako, że pogoda nie sprzyja robieniu zdjęć lakierom z takimi efektami posłużę się wcześniejszymi zdjęciami z lata chyba jeszcze, a małe porównanie zrobię może kiedy indziej :) I tak będzie dużo zdjęć! :P

Zaczynamy!

 Lakier znajdujemy w charakterystycznej dla tej firmy kwadratowej buteleczce. Jej pojemność to 10 ml. Co możemy odczytać dzięki informacjom zawartym na tylnej części buteleczki. Duży plus za białe napisy! (W porównaniu np. do wibo tu możemy coś odczytać, a tam nawet jakby chciał nie ma jak - czarne napisy na czarnym lakierze nie są dobrym pomysłem).

Mój egzemplarz ma numer 172 i wdzięczną nazwę - Blue Sparks. Jak dla mnie idealnie opisuje lakier. W czarnej bazie bowiem mamy zatopione mnóstwo niebieskich i zielonych brokatowych mieniących się drobinek :) Zobaczcie tylko jak pięknie się mienią w buteleczce:

Jeśli chodzi o sprawy techniczne - początkowo obawiałam się trochę kształtu nakrętki. Jednak mimo tego, że jest kwadratowa nie sprawia problemu. Pędzelkiem także operuje się dobrze, lakier nie wylewa się na skórki. Ma idealną konsystencję, kryjącą po 2 warstwach :)

Wysycha jak przystało na lakiery piaskowe bardzo szybko i trzyma na paznokciach się także dłużej niż zwykłe lakiery. Ze zmywaniem mogą być problemy - wiadomo, przez brokat i formułę lakieru. U mnie przy tej czynności dobrze sprawdza się baza peel off, czy zmywacz w gąbeczce :)

Czas na prezentację lakieru, czyli najważniejszą część: 

Tak prezentuje się w cieniu, a w słońcu? Wygląda jeszcze lepiej!

I jeszcze kilka ujęć :D

Nie wiem jak Was, ale jak dla mnie efekt jest jak najbardziej satysfakcjonujący! Dodam tylko, że czarnych paznokci nie mam pomalowanych nigdy, ale takim efektem jestem zachwycona. Lakier jeszcze nie raz wyląduje na moich paznokciach! :)

Co do dostępności to produkty my secret można znaleść w naturze, ale nie jestem pewna czy są dostępne. (Ktoś coś? :D) Swój egzemplarz wygrałam u Maleńkiej - dziękuje jeszcze raz! :*

A jak Wam się podoba? Jaki macie stosunek do czarnych paznokci?

Ps. Przepraszam za lekko starte końcówki może - zauważyłam je na zdjęciach dopiero :)