22.5.20
Bourjois - Oh oui! Tusz Always Big Lashes i maskara do brwi Brow Fiber - czy warto się nimi zainteresować podczas promocji na kolorówkę w Rossmannie?
W tym miesiącu nie pisałam jeszcze żadnego wpisu dotyczącego kosmetyków do makijażu. Dzisiaj nadrabiam zaległości i zapraszam na recenzję tegorocznych nowości od Bourjois z serii Oh oui!
Mam wrażenie, że zarówno tusz do rzęs jak i żel do brwi nie są jeszcze tak popularne. Jak wiecie obecna trwa promocja na kolorówkę w Rossmannie -55%, więc być może ktoś akurat będzie zastanawiał się nad kupnem któregoś z produktów i ten wpis pomoże mu w decyzji :)
TUSZ DO RZĘS ZWIĘKSZAJĄCY OBJĘTOŚĆ ALWAYS BIG LASHES OH OUI! - BOURJOIS
Zacznę od produktu, który zdecydowanie przyciąga uwagę na sklepowych półkach, czyli tuszu! Jest on zamknięty w czerwonym opakowaniu, które jest moim zdaniem bardzo eleganckie, kobiece no i oczywiście bardzo oryginalne! Pojemność maskary to 7 ml.
Szczoteczka jak widzicie jest tradycyjna o kształcie klepsydry. W sumie tutaj akurat nie jest to nic szczególnego moim zdaniem, akurat sama średnio lubię taki kształt. Kolor jest kruczoczarny, zgadzam się z obietnicą producenta o nadaniu intensywnie czarnego odcienia.
Oprócz tego producent opisuje tusz przede wszystkim jako nadający spektakularną objętość oraz umożliwiający nakładanie kolejnych warstw. Niestety nie ze wszystkim się zgadzam.. Zacznę od tego, że już od samego początku tusz jest dość gęsty, więc łatwo skleja rzęsy.. Trzeba tusz nakładać na prawdę starannie i umiejętnie, żeby uzyskać 'jako taki' wygląd, który na pewno nie nazwałabym spektakularnym. Owszem, rzęsy są lekko uniesione, ale nic szczególnego jak dla mnie, wiele tańszych tuszy daje lepszy efekt :D
MASKARA DO BRWI BROW FIBER OH OUI! - BOURJOIS
Opakowanie żelu może nie jest tak wyraziste jak tuszu do rzęs, ale nadal dla mnie bardzo ładne :) Pojemność tego produktu to 6,8 ml, więc w sumie nie wiele mniej od tuszu. Coś co bardzo spodobało mi się w tej maskarze to szczoteczka.
Jak widzicie jest na prawdę malutka, dzięki czemu jest też bardzo precyzyjna! W tej kwestii moim zdaniem nie ma sobie równych, porównując ją do innych - podobnych produktów do brwi. Zawsze miałam problem z tym, że szczoteczka nabierała zbyt dużo produktu, a tutaj tego zupełnie nie ma! Nie musimy się więc przejmować, że gdzieś wyjedziemy i się pobrudzimy.
Bardzo fajne przemyślane są też odcienie tych żeli, bo do wyboru mamy aż 3 kolory. Sama mam najciemniejszy, który jest utrzymany w chłodnej tonacji, czyli tak jak lubię najbardziej :) Oprócz samej wygodny, czy koloru jestem też bardzo zadowolona z efektów. Przede wszystkim brwi wyglądają bardzo naturalnie i ciężko przesadzić z tym produktem. Producent obiecuje co prawda, że za jednym pociągnięciem brwi zostaną podkreślone, ale dla mnie efekt zdecydowanie można stopniować. Jedna wersja daje bardzo lekki efekt, ale już po 2/3 pociągnieciach brwi są ładnie podkreślone, wyraźne i jednocześnie bardzo naturalne! :) Przygotowując post przeczytałam, że żel ma posiadać włókienka, ale szczerze mówiąc zupełnie ich nie widzę :D Na koniec dodam, że bardzo zaskoczyła mnie trwałość tego żelu. Robiąc demakijaż zauważyłam, że żel do brwi potrzebuje więcej czasu na rozpuszczenie niż tusz - tam trwałość jest dość standardowa.
Jeśli chodzi o ceny kosmetyków to regularne są dość spore.. Tusz kosztuje w Rossmannie ok. 58 zł, a żel do brwi 51 zł. Aktualnie jednak maskarę do brwi kupimy za ok. 26,10 zł, a do brwi za ok. 23 zł. Jeden z tych produktów mnie wręcz zauroczył i wyróżnił się na tle innych, a drugi przeciwnie. Myślę, że wiecie po przeczytaniu wpisu który to który :D
Znacie tą serię od Bourjois? A może miałyście któryś z tych kosmetyków? :)
Co do tuszy Bourjois to na mnie nie robią wrażenia. Miałam okazję wypróbować ten twist up the volume z ultra black edition że złotymi elementami na opakowaniu i historia była bardzo podobna jak u Ciebie tylko, że sklejanie rzęs miałam na drugim trybie szczoteczki, którą się przekręca. Taki bajer 😂 Na pierwszym trybie niewiele się działo efekt był bardzo dzienny. Znam wiele tańszych tuszy, które robią lepszy efekt. Co do maskary do brwi jak preferuje przezroczyste żele utrwalające do brwi po cieniu, jeśli już coś z nimi robię i mam na to czas 😉
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko ten, ale nie mam ochoty na inne za bardzo :D
UsuńTeż zdarza mi się używać cieni, ale po już raczej niczego nie używam :P Albo sam żel, albo same cienie. Jednak ostatnio zdecydowanie chętniej sięgam po maskary, są super wygodne i przede wszystkim szybkie! :D
Ja też nie mam ochoty od tamtego momentu na inne tusze tej marki, bo czuje, że to nie miałoby sensu totalnie 😁 Ja lubię cień, bo wolę naturalniejszy efekt zwłaszcza, że nie mam braków w brwiach ani specjalnego problemu z trwałością makijażu w tym obszarze. Jakoś nie lubię się w tej kategorii mocno męczyć 😂
UsuńCzytając Twój komentarz miałam takie WHAAAAT!? (szkoda, że nie ma tu gifów, na pewno znalazłabym odpowiedni xD). Dla mnie właśnie żele i dają naturalniejszy efekt i są totalnie nie męczące! :D Szybko, łatwo, sprawnie ideolo dla mnie (jaki rym niezamierzony :D). Natomiast na braki dla mnie lepsze są cienie, także trochę się nie zgadzamy :P
UsuńKażdy używa tego, co jest dla niego wygodniejsze i szybsze w aplikacji. Po prostu. Jednemu wygodniej cieniem, drugiemu maskarą. Ile ludzi tyle zdań po prostu i nie miałam pojęcia, że wyjdę na kosmitkę, ale ok. Muszę się przyzwyczaić chyba 😂😂😂
UsuńDokładnie tak, każdy używa tego co lubi :) Ee tam od razu kosmitkę, nie to miałam na myśli :P Po prostu większość osób uważa, że żele są najmniej wymagające. Po raz pierwszy spotkałam się z inną opinią stąd moje zdziwienie :D
UsuńMam swoje sprawdzone maskary i inne kosmetyki, ale nie w Rossmanie. Raczej nie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii i nigdy w życiu nie miałam mascary do brwi, ale boję się, że byłaby dla mnie za mocna bo mam bardzo mało brwi i są delikatne
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
zpolskidopolski.blogspot.com
Mam podobnie dokładnie, tzn. też nie są za gęste, niestety.. Ale żele są na prawdę nie mocne, dają naturalny i delikatny efekt dla mnie odpowiednio używane :) Zwłaszcza ta, bo ma super szczoteczkę, którą praktycznie nie da się przedobrzyć także polecam Ci jednak coś spróbować :)
UsuńTeż skusiłam sie m.in. na mascarę do brwi, jest świetna, bo nie ściera się i nie maluje skóry.
OdpowiedzUsuńZnaczy ja jej nie kupiłam na promocji :D Ale widziałam, że ją kupiłaś :)
UsuńJa wyposażyłam się w tusze Wibo :)
OdpowiedzUsuńZnam marke tylko ze slyszenia :) U nas nie ma tych kosemtykow
OdpowiedzUsuńTen żel do brwi jest świetny :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tych produktów, ale jeśli chodzi o tusze do rzęs to zwykle wybieram te z Eveline i Max Factor, choć oczywiście nie zamykam się na inne marki. Do brwi natomiast używam cieni, które nakładam na mokro.
OdpowiedzUsuńProdukt do brwi mnie bardzo zaciekawił, ostatnio mam manię na makijaż brwi^^ Miałam tusz Bourjois Eye Catching i byłam nim zachwycona, wszystko jednak zależy od tego czego głównie oczekujemy od tuszu. Ja najbardziej liczę na tzw. "otworzenie oka" i mocne podkreślenie i tutaj tan tusz był wyśmienity. Innych tuszy tej marki niestety nie poznałam ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków. OStatnio stawiam na naturalne, wiec pewnie i kolorówki będę takiej szukać ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego ale raczej nie planuję...do brwi używam coś a'la pomada,a tusze znam tańsze a lepsze :D Mimo to fajnie wiedzieć jak się u Ciebie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy bardzo lubię podkłady i róże, ale produkty do oczu zupełnie mnie nie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńNa takie tusze na pewno bym się nie zdecydowała, ponieważ zbytnio nie przepadam za takimi szczoteczkami :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tusz do rzęs mimo że ma fajną szczoteczkę to mnie nie kusi. Bardziej pomyślę nad żelem do brwi. Lubię taką formę malowania brwi :)
OdpowiedzUsuńNie zapowiada się abym szybko wyprobowała te kosmetyki 🤔 Wolę zdecydowanie do brwi używać pomady lub kredek a tuszy mam w zapasie dobre kilka sztuk więc muszę je najpierw zużyć 😁
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z tej firmy. Zapraszam do mnie, na pozytywną stronę.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam tych kosmetyków. W ogóle jakoś mało marki Bourjous było w mojej kosmetyczce do tej pory, chyba tylko krem BB i podkład Healthy Mix, ich produktów do oczu za to w ogóle nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńNa tą maskarę do brwi chętnie się na promocji skuszę bo podoba mi się i Twoja recenzja mnie tylko w tym utwierdziła! :) Na tusz do rzęs raczej się nie skuszę jakoś mnie do siebie nie przekonał :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zamiast tuszu do brwi Bourjois kupiłam znów Eveline, mogłabym porównać działanie obu :)
OdpowiedzUsuń