Obserwatorzy

 W lutym wraz z dziewczynami z grupy #Blogerkipolecaja wracamy do stricte kosmetycznych tematów i zapraszamy Was na wpisy dotyczące naszej pielęgnacji włosów

U mnie będzie zdecydowanie minimalistycznie, bo przeciwnie do pielęgnacji twarzy do włosów nie używam zbyt dużej ilości produktów. Ale u dziewczyn pewnie znajdziecie większe 'kolekcje' kosmetyków. Linki do ich postów jak zawsze dodam na końcu wpisu.

Większość produktów ze zdjęcia to nowości, które mam w łazience od kilku tygodni. Dzisiejszy wpis będzie więc okazją do napisania o moich pierwszych wrażeniach, a z czasem pojawią się dokładniejsze recenzje :)

MYCIE - STYMULUJĄCY SZAMPON NA POROST WŁOSÓW BOTANIC HAIR FOOD (KOMBUCZA I DROŻDŻE)

W roli codziennego szamponu aktualnie używam produktu Botanic Hair Food dostępnego w naturze. Należy on do typowo delikatnych szamponów, ale mimo wszystko dobrze oczyszcza włosy. Często mam problem ze znalezieniem produktu do mycia z łagodnym składem i dobrym działaniem, ale póki co tutaj jestem zadowolona :) Chociaż przez to, że słabo się on pieni i jest dość rzadki mam wrażenie, że nie jest zbyt wydajny.

Nie jest to jedyny szampon jakiego używam, bo często sięgam także po ziołowe 'rypacze'. Zawsze w mojej łazience znajdzie się jakiś szampon z mocniejszym składem, więc co kilka myć także  z niego korzystam. Moja skóra głowy i włosy lubią taki sposób mycia, więc nie widzę potrzeby by to zmieniać ;)

NAWILŻENIE - STYMULUJĄCA MASKA NA POROST WŁOSÓW BOTANIC HAIR FOOD

Rzadko używam w sumie produktów z jednej serii, ale teraz skusiłam się na drożdżowy duet dostępny w naturze, bo byłam ciekawa efektów. Jeszcze zbyt krótko by o nich mówić, ale póki co i maska mnie zadowala. Całkiem dobrze nawilża pasma, nie obciążając ich nawet, gdy zostawiam ją jak maskę na dłużej na włosach :) Jedynie zapach wydaje mi się ciut zbyt intensywny i nie wiem czy na dłuższą metę nie będzie męczący.

ZAPUSZCZANIE - WCIERKA DO SKÓRY GŁOWY HENNA I AMLA SATTVA

Dla przypomnienia - posiadam cienkie i wypadające włosy, więc używanie wcierek jest u mnie punktem obowiązkowym. Może nie robię tego codziennie, ale staram się kilka razy w tygodniu pamiętać o tej czynności :) 

Tej konkretnej wcierki Sattva używam w sumie już od kilku miesięcy, więc niedługo napiszę o niej pełną recenzję. Mogę już zdradzić, że u mnie przede wszystkim wpłynęła na zmniejszenie ilości wypadających włosów. Nowe baby hair też się pojawiły, ale bardziej powiedziałabym, że wzmacnia cebulki :) Super jest też to, że mogę ją stosować także po myciu, bo nie obciąża włosów. 

SUPLEMENTACJA - PICIE SKRZYPU I POKRZYWY

Ten punkt być może Was zaskoczy! :D Nigdy specjalnie nie wierzyłam w suplementacje czy picie ziół, ale w 2021 postanowiłam (na dłużej) spróbować. Postanowiłam na ziółka, bo jakoś łatwej pamiętać mi o ich piciu niż o zażywaniu tabletek. To chyba też bardziej naturalny sposób na dbanie o stan włosów i nie tylko :) Na zdjęciu akurat skrzyp, ale piję także (na zmianę) pokrzywę, która dla mnie jest nawet lepsza w smaku.


 OLEJOWANIE - OLEJEK ALTERRA Z ROKITNIKIEM

Teraz przechodzimy już do produktów używanych raz w tygodniu. Sobota jest zawsze u mnie dniem olejowania włosów, chociaż czasami zdarza mi się odpuścić :D Staram się jednak o tym nie zapominać, bo ta czynność przynosi u mnie świetne efekty. Przede wszystkim pomogła mi się rozprawić z puszącymi się włosami. 

Moimi ulubieńcami do olejowania są zdecydowanie olejki alterra. Nie są one co prawda przeznaczone stricte do włosów, ale u mnie spisują się w takiej roli bez zarzutu! Przede wszystkim nigdy nie miałam problemu ze zmyciem oleju z włosów. Dobrze nawilżają pasma i pięknie je nabłyszcza, a do tego mają dobry skład! To już 3 buteleczka tej konkretnej wersji, a 5 ogólnie olejów tej firmy :D Teraz mam ochotę na coś innego, ale na pewno będę do niej wracać!


 
OCZYSZCZENIE SKÓRY GŁOWY - PEELING ONLY BIO

Tutaj mamy moją pierwszą nowość lutego, którą użyłam dosłownie 2 razy póki co :) Postanowiłam wrócić do peelingowania skóry głowy, pamiętając o świetnych efektach jakie miałam po jego wykonywaniu. Póki co nie powiem zbyt wiele na temat produktu Only Bio, ale włosy przede wszystkim są bardziej odbite od nasady po jego zastosowaniu. Nie mam też problemów ze zmyciem drobinek pestek moreli, a wcześniej zdarzało mi się to :)

Tak wygląda mój zestaw, a jak jest u pozostałych dziewczyn? Zapraszam do lektury ich postów:

Paulina - The Special Beauty 

Kamila - Kosmetyczne Imponderabilia  

Natalia - Subiektywne Piękno 

Justyna - Z mojej strony lustra   

Aneta - Femperially

Jak wygląda Wasza pielęgnacja włosów? Znacie któryś z moich produktów?

28 komentarzy:

  1. Może nie ma tego jakoś dużo, ale w sumie same ciekawe produkty :D Onlybio mnie nie kusiło w ogóle, a przez to, że w Hebe jest ta nowa szata graficzna, to mam ochotę na całą serię, haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja szata graficzna z Hebe i dla mnie jest o wiele atrakcyjniejsza!

      Usuń
  2. Całkiem bogata jest Twoja pielęgnacja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie nie zdziwi Cię fakt, że żadnego z tych kosmetyków nie używałam. Mam na liście te olejki Alterra bo już mi je kiedyś polecałaś więc gdy nadąży się okazja to chętnie wypróbuje. Jestem naprawdę w szoku, że pijesz ziółka na włosy bo przyznam, że się tego nie spodziewałam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam :)
      Fajnie, że zaskoczyłam czymś - o to chodziło :)

      Usuń
  4. Co do samej pielęgnacji włosów i u mnie jest raczej minimalistycznie, bo nie lubię przeginać w tej kategorii. Bawiłam się kiedyś w olejowanie włosów, ale chyba na dłuższą metę nie mam do tego cierpliwości, aby robić to regularnie :P Ciekawi mnie ta maska Botanic, ale na razie nie kupię nic nowego, póki nie zużyje tej wielgachnej maski Gliss, którą mam w swoich zbiorach 🙈 Co do picia ziółek podziwiam, ja zaczęłam suplementować skrzyp w tabletkach, bo mnie akurat ostatnio łatwiej pamiętać, o tym, że powinnam coś połknąć, co może dziwić, bo kiedyś nie było to takie proste :D O peelingu do skóry głowy myślę od niedawna, ale zobaczymy, czy coś mi wyjdzie z tego planu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba kwestia wprawy :) Noo ta Gliss jest widzę wydajna jak ta z Garniera, którą miałam wcześniej :P Peeling może nie jest niezbędny, sama nie mam go zawsze w swoich zbiorach. Ale daje fajne efekty, więc co jakiś czas warto wrócić i w Twoim wypadku spróbować :)

      Usuń
  5. Niestety żadnego produktu nie stosowałam do swoich włosów

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię ten peeling z onlybio :) Na co dzień stosuję metodę OMO plus stylizację włosów kręconych. Dwie godziny wyjęte z życia :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam u Ciebie botanic hair food i przystanęłam przy standzie tej marki w Naturze. U mnie szamponu nie było (choć ten akurat nie wiem czy by mi się sprawdził, wydaje się podobny do tego z onlybio który obecnie używam). Maskę miałam w ręce, ale jak pomyślałam, że mam w domu dwie odżywki, dwie maski i stos próbek to zrezygnowałam :D. Wcierka nie codziennie ale kilkanaście razy w tygodniu? Chyba chodziło o "w miesiącu" :D. Jeśli się nie mylę ta wcierka Sattva powstała z ręki Agnieszki Niedziałek, którą poznałam na meet beauty. Czekam na recenzję, totalnie niecierpliwie, bo słyszałam same dobre recenzje, a Tobie ufam najbardziej ;). Uwielbiam pić pokrzywę. Moja siostra to w ogóle nazbierała sobie takiej świeżej, parzącej w wakacje i ususzyła. Przy regularnym piciu potwierdzam że świetnie działa na włosy. Do olejowania nie mogę się przekonać. Przez to że moje włosy lubią się przetłuszczać to jakoś przeraża mnie dołożyć do tego olej :D. Może kiedyś złamię się i wypróbuję. Peeling leży ode mnie od czasu zakupu, bo stchórzyłam i bałam się że nie wypłuczę drobinek. Jeszcze nigdy nie peelingowałam skóry głowy. Dzisiaj to na pewno zrobię, bo chcę coś o nim wspomnieć w swoim wpisie z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam Only Bio, więc Ci nie powiem :) Ale może jest zbyt delikatny dla Twoich włosów ten Only Bio. Bo fakt, ja też muszę używać tego Botanic na zmianę z mocniejszym :)
      No coś poszło nie tak w tym zdaniu, chciałam napisać, że przez większość tygodnia jakby, w sensie 3-5 dni i przedobrzyłam :P Chyba tak, dzieło Agnieszki, chociaż nie znam jej za bardzo. Ooo i mega mi miło - dzięki kochana, takie słowa robią dzień! Napiszę o niej w następnym tygodniu chyba, postaram się :)
      Taka świeża chyba jest jeszcze lepsza, chociaż głównie chodzi o to, żeby nie było dodatków herbacie, więc ta moja też chyba ujdzie :P
      Co do olejowania to też mam przetłuszczające sie włosy także bez obaw :) Musisz sprawdzić mimo wszystko, grunt to wybrać dobry olej i nie przesadzić z ilością. Te z alterra u mnie są idealne. No i trzeba dokładnie je zmywać, u mnie czasami szampony są za delikatne, ten z Botanic np. jest za delikatny i czasami muszę myć włosy 2 razy. Ale np. Vis Plantis radzi sobie bez problemu :) Takie mocniejsze też będą ideolo, co prawda niektórzy twierdzą, że rypaczy nie powinno się stosować po olejowaniu, bo nie widać efektów, ale ja tam widzę :P Wolę dobrze zmyć olej niż myć 2 razy włosy, bo mam tłuste.

      Usuń
  8. Jeśli chodzi o włosy to wolę minimalizm. Jakiś szampon , maseczka i ewentualnie jakaś odżywka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna pielęgnacja ! Skrzyp jest bardzo ważny : )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ten sam peeling do skory głowy, jestem po pierwszym użyciu i na pewno na pochwale zasługuje też opakowanie, a właściwie aplikator ułatwiający aplikację kosmetyku. Potwierdzam słowa Ani, olejki Alterra są super do olejowania włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest bardzo precyzyjny! Chociaż moim zdaniem ciężko go otworzyć na początku :)

      Usuń
  11. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków, bardzo ciekawy ten peeling skóry głowy, muszę sobie taki lub podobny sprawić ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. "Może nie robię tego codziennie, ale staram się kilkanaście razy w tygodniu pamiętać o tej czynności" - kilkanaście razy w tygodniu to całkiem sporo ;) A tak serio, to dawno nie stosowałam wcierek ani olejów na włosy, jakoś zawsze brakuje mi na to czasu :P Może na wiosnę powinnam to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dooobra no coś poszło mi nie tak, przedobrzyłam. Chciałam zaznaczyć, że większość dni w tygodniu i wyszło jak wyszło.
      Nie przesadzałabym z tą ilością czasu, bo nie zajmują dużo, kilka minut. Kwestia zorganizowania bardziej i nawyków :)

      Usuń
  13. U mnie jak na razie również minimalistyczna pielęgnacja włosów. Mam ten peeling z Only Bio, ale podobnie jak Ty używałam dopiero ze dwa razy :) Markę Botanic muszę w końcu przetestować :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo przydatny i ciekawy wpis! Można podpatrzeć fajne produkty. Muszę wreszcie kupić tę maskę z Botanic - moje ulubione Hair Foody mi się skończyły, więc czas uzupełnić braki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana! Myślę, że maskę warto wypróbować. Póki co jestem z niej zadowolona :)

      Usuń
  15. PEELING ONLY BIO już troche używam i podoba mi się plus za aplikator. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja z Botanica czaję się na maskę z awokado, bo czytałam, że fajnie dociąża włosy, a tego im trzeba :) Miałam nawet ją kupić na ostatniej promocji, ale na razie odpuściłam, bo mam za dużo kosmetyków do włosów.
    Kiedyś też regularnie piłam skrzyp i pokrzywę i naprawdę fajnie działały, również na paznokcie.
    A Twoja pielęgnacja myślę, że nie jest taka minimalistyczna, bo wiele osób stosuje tylko szampon i odżywkę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam chyba podobną ilość kosmetyków do włosów: szampon, odzywka, olejek, serum do końcówek :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Moja pielęgnacja włosów to szampon, maska i serum na koniec. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Znam wcierkę, którą bardzo lubię. Mam też od niedawna peeling do skóry głowy z Only Bio i pierwsze wrażenie na jego temat mam jak najbardziej pozytywne. Za to mocno ciekawi mnie ten duet z Botanic Skinfood, chyba się na niego skuszę przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z tej wcierki też byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!