Dzięki Pure Beauty mam okazję poznać wiele nowych dla mnie marek. Kosmetyki Green Velo jakiś czas temu były dostępne w Rossmannie, stąd też je kojarzyłam. Jednak sama raczej bym po nie nie sięgnęła, a jak się okazało mamy wiele wspólnego..
Co roku od wiosny do jesieni jestem aktywna na rowerze i spędzam na nim praktycznie każdy weekend jeśli tylko pogoda dopisuje. Gdy otrzymałam produkt od razu nazwa 'Green Velo' skojarzyła mi się z.. ścieżkami rowerowymi z których korzystam. Do tego jeszcze ilustracja roweru na opakowaniu utwierdziła mnie w tym skojarzeniu. Jak się okazało słusznym, bo z tyłu opakowania widnieje napis 'kupując ten kosmetyk, wspierasz tworzenie ścieżek rowerowych w Polsce'. Dla mnie to świetna inicjatywa, bliska mojemu stylu życia! Żałuję, że dowiedziałam się o niej tak późno :D
Wracając od balsamu.. Został on zamknięty w wygodnym opakowaniu z pompką. Spodobał mi również stabilny kształt butelki. Szata graficzna jest minimalistyczna, raczej nie przyciąga wzroku na sklepowej półce, za to nawiązuje do wspomnianej wyżej idei ścieżek rowerowych.
Zapach określiłabym jednym słowem jako bezpieczny. Myślę, że każdemu będzie odpowiadał, bo jest delikatny. Czuć charakterystyczną aloesową nutę z awokado w tle. Dość szybko się ulatnia, więc nie jest w żaden sposób męczący.
Konsystencja jest kremowo - żelowa i lekka. Łatwo się rozprowadza po ciele, nie smużąc ani nie bieląc skóry. Balsam błyskawicznie się wchłania - praktycznie od razu można się ubierać. Po jego zastosowaniu skóra jest gładka i miękka, a do tego bardzo dobrze nawilżona. Dla osób z normalną skórą poziom nawilżenia będzie zdecydowanie wystarczający.
Podsumowując balsam zaskoczył mnie przede wszystkim ideą marki (jak się okazało bardzo mi bliską)! Może opakowanie i zapach nie są wyróżniające, ale dzięki swojej uniwersalności będą odpowiednie dla szerokiej grupy osób. Jest to dobrze nawilżający i jednocześnie lekki balsam idealny na zbliżające się ciepłe miesiące :) Kupicie go najłatwiej online w cenie regularnej ok. 20 zł.
Znacie tą markę? Miałyście okazję używać tego balsamu?
Być może mam tu inne rowerzystki, które również zaskoczyła idea marki? :D
[Współpraca reklamowa z Pure Beauty.]
jeszcze nigdy nie miałam nic od tej marki :)
OdpowiedzUsuńU mnie czeka na testy 😀
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce! Bardzo fajna inicjatywa, która również popieram! Jeśli będę miała okazję chętnie wypróbuje coś tej marki. Okiem Marzycielki 😉
OdpowiedzUsuńJa też nie znałam wcześniej tej marki. Ogólnie to masz sprawne oko, bo dopóki o tym nie wspomniałaś, nie wypatrzyłam rowera w logo. Ogólnie brzmi to jak typowy balsam, właśnie skierowany do możliwie najbardziej szerokiej grupy odbiorców. Ale to nie to co ja szukam, lubię balsamy, które poza fajnym działaniem mają jakiś nietypowy zapach 😁
OdpowiedzUsuń