Heeeej :)
Jak wiecie jestem fanką wszelkich maseczek do twarzy, przetestowałam ich już sporo, a jeszcze więcej przede mną :D Nie tak dawno wykończyłam maseczkę z glinką zieloną od Eveline, która jest stosunkową nowością na drogeryjnych półkach. Jeśli jesteście ciekawe jak wypadła w porównaniu z klasycznymi glinkami, które wcześniej stosowałam to zapraszam do czytania.
Maseczka znajduje się w szklanym słoiczku - jeśli o mnie chodzi średnio lubię akurat opakowania szklane. Kupujemy ją zapakowaną dodatkowo w kartonik na którym znajdują się wszelkie potrzebne nam informacje.
Zapach jest bardzo delikatny i raczej miły dla nosa. Powiedziałabym nawet, że rzeczywiście czuć delikatnie zieloną herbatę przez co jest on nieco bardziej przyjemny od tego w klasycznych glinkach :) Konsystencja maseczki jest typowo kremowa i tu także wypada lepiej od glinek, bo nie zasycha tak szybko na 'skorupę'. Nie ma problemów więc z jej zmywaniem.
Producent informuje nas, że pojemność 50 ml powinna nam wystarczyć na 12 zabiegów. Sama starałam się liczyć ile razy używam maseczki, ale szczerze mówiąc średnio mi to wyszło :D Ale rzeczywiście liczba użyć była bliska 12 i raczej znacząco jej nie przekroczyła..
Przy używaniu jej na zmianę z innymi produktami używałam jej ok. 2 miesiące. Zdążyłam więc ją dokładnie przetestować. O obietnicach producenta możecie przeczytać na zdjęciu wyżej. W skrócie cera po jej zastosowaniu powinna być oczyszczona i wygładzona. O ile z drugą obietnicą się w zupełności zgadzam to z pierwszą już tak średnio. To nie tak, że maseczka nie oczyszcza.. Robi to na prawdę delikatnie - tak, że kolejnego dnia nie widzę już większych efektów. Za to wygładzenia nie mogę jej odmówić, bo twarz po jej użyciu jest mięciutka, a sam koloryt jest wyrównany. Dodatkowo po użyciu zyskujemy fajne zmatownie cery. Na dłuższą metę jednak nie zanotowałam zmniejszenia produkcji sebum, czy zwężenia porów.
Maseczka jest więc nie najgorszą opcją na małe domowe spa, jednak jeśli oczekujemy mocnego oczyszczenia to możemy się dość mocno zawieść. Znam bowiem w tej kwestii sporo dużo lepszych masek jak np. babuszki agafii, czy właśnie same glinki :)
Produkt kupicie w cenie regularnej za ok. 20 zł, ale warto szukać jej na promocjach. Z dostępnością nie powinno być problemu - sama kupiłam ją w hebe, ale też na pewno w Rossmannie jest dostępna :) Wiem, że w ofercie marki znajduje się także wersja węglowa i pewnie nie omieszkam sama jej wypróbować. Być może ona wypadnie nieco lepiej od tej koleżanki :D
Znacie już maseczki Eveline? Jak u Was się sprawdziły?
Jakie inne maseczki jesteście w stanie mi polecić? :)
wolę czyste glinki, ale ostatnio testowałam z l'oreala maskę, niebieską właśnie z glinką i algami. Jest super :)
OdpowiedzUsuńWitaj! Moja leży i czeka na swoją kolej. Węglowa także. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRaczej nie kupię, hmm jeśli Agafii jest lepsza to tym bardziej a one mi się nie sprawdzają za to glinki w proszku lubię bardzo :)
OdpowiedzUsuńJa mam wersję węglowa i mam do niej mieszane uczucia :) Może napiszę o niej niedługo :) Ja pokochałam obecnie oczyszczająca maseczkę z Bani Agafii <3
OdpowiedzUsuńUżywam sporo maseczek, ale tej nie znam:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maseczki, na ten moment mam sporo takich saszetkowych, że na razie nie sięgam po te w słoikach. Nie chcę się z jakimś produktem związać na dłużej dopóki nie wyjdę z moich zapasów :)
OdpowiedzUsuńMam ją w zapasach, teraz używam czarnej wersji.
OdpowiedzUsuńZ glinek miałam tylko bielendę :) Muszę skusić się na inne bo dobrze działały na moją cerę :)
OdpowiedzUsuńU mnie najlepsze efekty daje naturalna glinka :)
OdpowiedzUsuńWidziałem ją na półkach i właśnie waham się o jej zakup.
OdpowiedzUsuńJa tego typu maseczki miałam marki L'oreal i pamiętam, że byłam z nich zadowolona ;) Mój mąż z tłustą cerą też :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co z glinką więc z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńGustuję raczej w maskach nawilżających niż oczyszczających ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie chyba byłaby nieco za słaba, bo lubię porządne oczyszczenie :)
OdpowiedzUsuńTej wersji maski jeszcze nie miałam, ciekawi mnie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale przy sporej ilości fajnych masek, szkoda na nią czasu :P
OdpowiedzUsuń