Obserwatorzy


Dzisiaj ruszyła promocja na kolorówkę w Rossmannie, więc uznałam, że to dobra okazja na porównanie jednych z najsławniejszych pomadek z niższej półki cenowej od Lovely. Mowa tutaj o matowych pomadkach Extra Lasting oraz K'Lips. Kiedyś były co prawda o wiele bardziej popularne, ale może ktoś zastanawia się, która z tych serii jest lepsza i czy ogólnie są warte zakupu. Sama mam w sumie 4 kolory tych pomadek, których używam od dłuższego czasu, więc jestem w stanie je porównać i coś o nich napisać. Jeśli jesteście ciekawe jak je oceniam to zapraszam do czytania, w poście znajdziecie także swatche posiadanych przeze mnie odcieni.
Co ciekawe jest to moja pierwsza opinia pomadek odkąd prowadzę to miejsce, a niedawno minęło 7 lat od pierwszego posta! :D
Zaczynając od opakowania - każda z pomadek znajduje się w plastikowym opakowaniu, które nie wyróżnia się jakoś wyglądem. Ot zwyczajne jak to w pomadkach bywa.. K'lips jest dodatkowo zapakowane w kartonowe pudełeczko, w którym znajdziemy też konturówkę w kolorze odpowiadającym pomadce.
Pojemność pomadek Extra Lasting wynosi 6 ml, natomiast nie doszukałam się informacji o pojemności pomadek K'lips.
Warto wspomnieć, że oznaczenie kolorów w wypadku Extra Lasting znajduje się na przyklejanych naklejkach i łatwo o ich zmycie. Natomiast w wypadku K'Lips kolory i odpowiadające im numerki znajdują się zarówno na opakowaniu pomadki, konturówki jak i kartoniku.
Jeśli chodzi o aplikatory pomadek Extra Lasting to są one dość spore i z gatunku tych włochatych. Moim zdaniem dużo mniej wygodne od K'lips. Nie ma może tragedii, ale konsystencja jest bardzo gęsta i szybko zastygająca na mocny mat, co nie ułatwia aplikacji. Zapach jest typowy dla tanich błyszczyków - niby owocowy, ale i chemiczny.
Przy pomadkach K'lips już nie wyczuwam zapachu. Aplikatory są mniejsze, gąbeczkowe i moim zdaniem bardziej precyzyjne. Konsystencja także jest dużo przyjemniejsza - jakby oleista, rzadsza, dopiero po chwili zastyga tworząc mat, ale dużo delikatniejszy niż w wypadku Extra Lasting. Jak wspominałam w zestawie są także konturówki, jednak szczerze mówiąc rzadko ich używam. Może trochę z lenistwa, jednak i bez nich można bez problemu wyrysować porządny kształt ust.
Sama posiadam po 2 odcienie z każdej serii pomadek. Poniżej znajdziecie ich krótki opis oraz swatche:
K'Lips Lovely lips (nr.5) - ciemny róż, na ustach podchodzący już nieco pod bordo. Muszę przyznać, że bardzo go lubię i często po niego sięgam :) Będzie idealny także na jesień.
K'Lips Pink Poison (nr 2) - przygaszona malina, mnie samą jakoś nie do końca przekonuje i po niego sięgam chyba najrzadziej.
Extra Lasting nr.4 - najjaśniejszy kolor z wszystkich posiadanych przeze mnie, brudny róż mający dla mnie szare tony. Bardzo fajny zarówno do typowych dziennych makijaży, jak i do wieczorowych z mocniejszym podkreśleniem oczu.
Extra Lasting nr.1 - odcień, który był moim pierwszym z całej 4. To taki pudrowy róż, dość neutralny. Kiedyś go bardzo lubiłam, a teraz stał się dla mnie nieco nijaki.
Skoro opis kolorów i kwestie techniczne mamy za sobą czas na zachowanie obu serii pomadek na ustach. Zacznę od Extra Lasting, które moim zdaniem wyglądają dużo gorzej niż K'Lips. Są MOCNO matowe, błyskawicznie zasychają (chociaż na swatche tego nie widać) ściągając nieco usta i podkreślając każe załamanie. Lubią przesuszać usta, więc sama sięgam po nie bardziej latem niż zimą, ze względu na różnice w kondycji ust. Wybieram je zazwyczaj wtedy, gdy wychodzę na krótko, bo brzydko się zjadają - zwłaszcza nr 1.
K'lips przeciwnie do swojej konkurencji jest bardzo komfortowy w noszeniu. Nie wyczuwam, żebym miała cokolwiek na ustach przy ich używaniu. Wyglądają naturalnie na ustach, nie podkreślając załamań, czy suchych skórek. Z ust schodzą także równomiernie i w całości.
Trwałość obu serii jest podobna - wytrzymują bez poprawek kilka godzin.
Jeśli miałabym polecać którąś z serii to byłaby to K'lips. Kosztuje w cenie regularniej ok. 26 zł, a więc dwa razy więcej od Extra Lasting - ok. 11,30 zł, ale jest dużo lepsza pod każdym względem. Jednak biorąc pod uwagę cenę i to, że konturówki są mi raczej w tym zestawie zbędne nie skuszę się na nie ponownie. Chyba, że powstaną jakieś ciekawe kolory, bo żadna z pozostałych w serii mnie nie kusi :)
Czy jest jeszcze ktoś kto nie zna tych pomadek? 
Jak oceniacie obie serie? Polecacie jakiś konkretny kolor?

18 komentarzy:

  1. Te kolory są bajeczne, bardzo lubię takie chodź nie wiem czy by mi pasowały:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Aplikator klips dużo bardziej mi się podoba. Też wydaje mi się bardziej precyzyjny. Lovely lips nr 5 to dla mnie idealny kolor. Uwielbiam takie odcienie ;). Podkreślanie załamań ust jest dla mnie nieakceptowalne. Strasznie denerwuje mnie taki efekt. Z tego co pamiętam te extra lasting to te pomadki tak całkiem nie zastygają. Trochę się odbijają na szklance. A może pomyliłam je z maybelline... Kurde, już nie pamiętam. Jak możesz to napisz czy się odbijają ;). Już tak dawno nie kupowałam pomadek :D. Teraz non stop maluję się maybelline super stay albo golden rose i jak już bym coś kupowała to tylko kolejne kolory z moich ulubionych serii tych marek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie Extra Lasting całkowicie zastygają na mocny mat, aż czuć to mega na ustach. Co do odbijania to nie zauważyłam, żeby się odbijały :)

      Usuń
  3. Uwielbiam Lovely pomadki matowe, są świtne

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałęm je kilka lat temu o ile pomadki są w porządku do tyle konturówek nie da się temperować ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Używałam kilku kolorów, ale wolę golden rose :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomadki K-Lips z Lovely są świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam jedną K Lips, Milky Brown chyba się nazywa (?). Jest mocno brązowa, więc rzadko używam, ale jakość była co najmniej zadowalająca, a jeszcze w takiej fajnej cenie i w promo kupiona. Całkiem porządne maty! Tej drugiej serii nie próbowałam, ale już wiem, że nie ma sensu sobie głowy zawracać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam obie serie i mam o nich bardzo podobne zdanie do Twojego. K-Lips są super, a Extra Lasting niezbyt polubiłam. Nie dość, że pomadka jest mniej komfortowa w noszeniu, to lubi też zostawiać grudki na ustach :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam dwa kolory z K*Lips i jestem z nich bardzo zadowolona. Co prawda ja również nie używam konturówki, ale sama pomadka jest jedną z moich ulubionych. Natomiast o pomadkach Extra Lasting dużo dobrego słyszałam, ale nigdy ich nie miałam. Jakoś mnie nie kusiły i widzę, że słusznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba jako jedna z nielicznych nie miałam jeszcze styczności z K Lips..A kolory są całkiem interesujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zaliczam się do tych osób, które nie miały k lips. Chociaż kolory bardzo mi się podobają, ale nie lubię zastygających matowych pomadek.

      Usuń
  11. mam dwa kolor od k lips i akurat te :D ogólnie jestem ich fanką! Planuję zakup jeszcze innych kolorów, ale w moim rossmannie nie ma szafy lovely więc muszę zrobić sobie mała wycieczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja miałam tą z serii Extra Lasting, numer chyba 5 i byłam z niej bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lovely Lips numer 5 wpadła mi w oko, więc bardzo możliwe, że się na nią skuszę <3

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam K-lips i byłam zadowolona z koloru, ale pomadka okropnie wysuszała usta...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!