29.9.19
Nowości w mojej kosmetyczce - sierpień, wrzesień. Vis Plantis/Bebeauty/Bielenda/Biolaven/Lovely/Eveline i inni.
Ostatni weekend miesiąca to idealny moment na podsumowanie dwóch ubiegłych miesięcy pod względem nowości kosmetycznych. Sama bardzo lubię tego typu zestawienia, więc jeśli także lubicie tą serię to bez przedłużania zapraszam do czytania :)
Sierpniowe zakupy rozpoczęłam od uzupełnienia braków wśród pielęgnacji włosów. Poprzedni szampon do włosów Vis Plantis (12,90 zł) mi się skończył, więc do koszyka wpadł kolejny - tym razem w wersji do włosów przetłuszczających się. Wraz z nadchodzącą jesienią nasiliło się u mnie wypadanie włosów, więc postanowiłam po raz kolejny sięgnąć po wcierkę Jantar (10,59 zł). Z kolei w naturze skusiłam się na peeling do skóry głowy (24,99 zł) produkowany przez Starą Mydlarnię. Kiedyś byłam z niego zadowolona, więc postanowiłam ponownie do niego wrócić, jednak teraz niestety zmieniono jego formułę.. Nie ma ona już tylu drobinek, przez co odrobinę mniej mi się podoba.
Nie ma chyba osoby, która nie słyszała o koreańskiej linii kosmetyków jaka pojawiła się w biedronce. Swego czasu podbiła instagram, więc i ja zostałam skuszona na maseczki do twarzy (2,49 zł/szt.). Po tym jak skończył mi się poprzedni balsam skusiłam się na jagodową galaretkę soraya z serii #foodie (8,99 zł). Wszystkie z tych kosmetyków zdążyłam już wypróbować - recenzję masek znajdziecie na moim instagramie, a o galaretce pisałam już w osobnym wpisie - tutaj.
Przy okazji zakupów spożywczych w biedronce skusiłam się na żele pod prysznic, które były do kupienia taniej przy zakupie 2 sztuk. Tak właściwie kupiła je moja mama, więc nie doliczam ich do swojego rachunku :D
W hebe skusiłam się na jeden z ulubionych antyperspirantów Dove (8,16 zł), które akurat były na promocji. Z promocji 2+2 w Rossmannie standardowo skorzystałam na pół z siostrą. Na "już" potrzebowałam żelu do skórek Sally Hansen, więc on był głównym celem zakupów. Dodatkowo do koszyka wpadł balsam do ciała Bielenda z japońskiej serii. Za te dwa produkty zapłaciłam 24,99 zł.
Powyżej widzicie już moje skromne wrześniowe zakupy uzupełniające luki w kosmetykach pielęgnacyjnych. W połowie miesiąca zaczął kończyć mi się szampon do włosów Vis Plantis z początku wpisu, więc sięgnęłam po kolejny wariant - do włosów wypadających. Tym razem trafiłam na jego promocję w hebe - kosztował 9,99 zł, co dodatkowo zachęciło mnie do zakupu. Przy innej okazji do mojego koszyka wpadł krem do twarzy Biolaven (25,59 zł), który także kupiłam na promocji. Z kolei w Rossmannie udało mi się dorwać w świetnej cenie ukochany płyn micelarny Bielenda. Kosztował tylko 8,25 zł, bo oprócz tego, że był na promocji miałam kod z rabatem -30% - słowem deal życia :D
Nie mogłam odpuścić sobie także promocji w Rossmannie. Może ceny nie były jakieś szałowe, jednak sporo kosmetyków do makijażu mi się kończyło, więc chcąc - nie chcąc musiałam uzupełnić braki :D Najbardziej ucieszyłam się, że udało mi się dorwać mocno chwalony korektor Lovely (7,99 zł) oraz nowy żel do brwi Eveline (8,39 zł). Oba kosmetyki używam jakoś od tygodnia i zapowiadają się bardzo obiecująco. Serum do rzęs także już używam, a kupiłam go znowu dodatkowo z kuponem za 7,34 zł, więc za połowę ceny! Nie pamiętam kiedy ostatnio kupowałam lakiery do paznokci, więc pozwoliłam sobie na zakup 2 sztuk od Miss Sporty (4,19 zł). Fioletowy jest nawet u mnie po raz kolejny, bo bardzo polubiłam ten odcień. Puder bambusowy (9,29 zł) kupiłam nieco w ciemno, więc dajcie znać jeśli go miałyście jak się sprawdzał :) Podkład Catrice (16,19 zł) kupiłam już w Hebe na obniżce -40%, miałam go rok temu i super się u mnie sprawdzał, więc liczę, że nic w tej kwestii się nie zmieni :)
To już wszystkie nowości, na które w sierpniu wydałam 95,60 zł, a we wrześniu 101,41 zł, a więc nie zmieściłam się w limicie 50 zł. Szczerze mówiąc nie traktuję już tej kwoty jakoś rygorystycznie - jak już kiedyś wspominałam nieraz przykładowo dwa kosmetyki z lepszym składem sprawiają, że wydajemy ok. 50 zł. Z ciekawości tym razem przeliczyłam także ile wydałabym kupując kosmetyki w cenach regularnych i tym sposobem wyszło, że w sierpniu wydałabym 126,82 zł, a wrześniu - 165,20 zł, tak więc sumarycznie zaoszczędziłam 95,01 zł! Chyba poszło mi więc nie najgorzej :D
Znacie coś z moich kosmetyków? Coś Was szczególnie zainteresowało?
Baaaardzo fajne nowości. Zresztą jak zwykle :) Muszę w końcu wypróbować jakiś szampon od Vis Plantis.
OdpowiedzUsuńJantar bardzo mi się dobrze sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńBielenda ma świetne płyny micelarne :)
OdpowiedzUsuńZnam żel do skórek SH, który i ja bardzo lubię i regularnie używam. Płyn micelarny Bielendy to również ulubieniec, w końcu trochę opakowań zużyłam i zawsze sprawdzał się świetnie. Krem Biolaven gościł do niedawna w mojej kosmetyczce i miło go wspominam, na chłodną porę jest super 😊🙆
OdpowiedzUsuńLubię te żele BeBeauty :D
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam ten żel/maskarę do brwi z Eveline tylko w odcieniu 01, ale poluję na 02 :D A tak to znam żel do skórek z Sally Hansen, płyn micelarny z Bielendy i antyperspirant gruszka z Dove :D Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńZ tych kosmetyków używałam jedynie wcierki z Jantara i myślę nad powrotem do niej. :D Bardzo dobrze się u mnie sprawdzała.
OdpowiedzUsuńmyslizglowywylatujace.blogspot.com/
Znam wcierkę Jantar, galaretkę Soraya jak wiesz :D zielony żel bebeauty, żel Sally Hansen (powoli mi się kończy a mam go mega długo :D. Zainteresowały mnie szampony Vis Plantis :)
OdpowiedzUsuńoj ja bardzo lubię ten puder bambusowy, już mam końcóweczke i właśnie mi przypomniałaś o tym że czas sie wybrac do Rosska :DD
OdpowiedzUsuńJa tez kupiłam, m.in. ten korektor Lovely, ale czeka on na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńLubię żel do skórek Sally Hansen:).
OdpowiedzUsuńProdukty z Jantara uwielbiam! Tej wcierki nie miałam,ale może w końcu kupie,bo się tak czaje za każdym razem jak jestem w drogerii.
OdpowiedzUsuńTeż skusiłam się na Jantara i kolejną buteleczkę podkładu All Matt Plus :D
OdpowiedzUsuńZ tych wszystkich nowości znam i mam tylko jeden - mascarę do brwi od Eveline :D
OdpowiedzUsuńBielenda, Jantar, Eveline i Catrice i żele biedronkowe znam ;)
OdpowiedzUsuńOprócz wcierki z Jantaru i korektora Lovely nic nie znam. Też bardzo lubię tę serię, choć sama jej nie prowadzę - ostatnio nawet jeśli chciałabym robić takie wpisy, to nie miałabym za bardzo co w nich pokazywać :P
OdpowiedzUsuńz bielendy mam ten plyn miceralny al;e wersje rozowa, i bardzo lubie!
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś wcierkę Jantar, ale niestety przesuszyła mi skórę głowy. :( Szampon z Vis Plantis też ostatnio chodzi mnie kusi. :)
OdpowiedzUsuńSerum z Eveline uwielbiam ❤ świetnie się u mnie sprawdza zwłaszcza kiedy ściągnę rzęsy. Wtedy moje rzęsy potrzebują wzmocnienia i ratunku i tutaj idealnie się sprawdza to serum. Kiedyś pamiętam używałam tych lakierów Miss Sporty i miały bardzo wygodne pędzelki;)
OdpowiedzUsuńMam brzoskwiniową wersję bebeauty, a mamie wzięłam truskawkową. Nie wiedziałam że jest limonka, pewnie też bym wzięła. Żel do skórek SH jest kultowy. Uwielbiam! Na promocji rossmannowskiej nie poszalałaś :D. Ja też nie, już mi przeszedł szał zakupowy :D. Ładnie sobie poradziłaś z oszczędzaniem. Nie ma co się trzymać rygorystycznego limitu, ważne że jakoś nałogowo nie kupujesz niepotrzebnych rzeczy :D
OdpowiedzUsuńZnam żel do skórek Sally Hansen, serum do rzęs Eveline i podkład Catrice. Podkład używam już długi czas, do tej pory jest to najlepszy podkład jaki miałam. Serum do rzęs poleciła mi kiedyś przyjaciółka, używam go jako bazy pod tusz :) Zainteresował mnie żel pod prysznic BeBeauty ten zielony i korektor Lovely.
OdpowiedzUsuńZnam żele BeBeauty i je lubię:) Ale miałam inne wersje zapachowe. Mam ten korektor z Lovely. Miałam z kolei z tej serii Japońskiej krem do rąk tylko :) Balsamu jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńWcierkę z Jantara muszę w końcu zakupić :P
OdpowiedzUsuńnie wyobrażam sobie używania peelingu do skóry głowy. Ileż to płukania ;)
OdpowiedzUsuń