Przed weekendem przygotowałam dla Was luźny wpis z kwartalnymi ulubieńcami kosmetycznymi. Jest to odsłona obejmująca wakacyjne miesiące, więc sporo kosmetyków z tego grona to produkty typowo letnie. Jednak znajdzie się też i coś już bardziej jesiennego.. :)
Co prawda wrzesień jeszcze się nie skończył, ale myślę, że przez najbliższy tydzień nie odkryję już jakiegoś hitu na miarę ulubieńca. A nawet jeśli.. zawsze mogę umieścić go w kolejnej odsłonie ulubieńców! :D Bez przedłużania zapraszam do czytania, jeśli jesteście ciekawe co mnie tym razem zachwyciło.
Tak prezentuje się dzisiejsza gromadka - znalazło się i coś z pielęgnacji i z kolorówki co mnie niesamowicie cieszy! :)
Jeśli jesteście ze mną już od jakiegoś czasu to doskonale wiecie, że płyny micelarne Bielenda to moi totalni ulubieńcy! Często do nich wracam, zmieniając wersje i praktycznie każdy się super u mnie sprawdza :) Tym razem kończę ten ze stosunkowo nowej serii fresh juice i jestem niemal tak samo zachwycona jego działaniem jak moim dotychczasowym ulubieńcem, czyli nawilżającą wersją płynu z serii Expert Czystej Skóry. Produkt świetnie radzi sobie z demakijażem, nie podrażnia oczu i dodatkowo pięknie pachnie sokiem pomarańczowym umilając aplikację ♥ Na pewno skuszę się na pozostałe wersje płynów z tej serii, bo są to kosmetyki idealne nie tylko na lato!
Tutaj mamy znowu taką samą owocową serie co w wypadku płynu micelarnego. Latem moja cera nie jest zbyt wymagająca, za to łatwo się przetłuszcza, więc w tym czasie preferuję lżejsze konsystencje kosmetyków do jej pielęgnacji. Esencja właśnie taką posiada, do tego szybciutko się wchłania, dbając o stan cery dzięki zawartości kwasu salicylowego. Podczas jej stosowania nie miałam większych problemów z niedoskonałościami, więc wierzę, że miała na to wpływ :) Dla mnie jest to produkt idealny właśnie na gorące miesiące i dla cer nie wymagających. Ale z powodzeniem można go stosować w wieloetapowej pielęgnacji w pozostałe pory roku.
Kolejny produkt Bielendy i kolejny, gdzie głównym motywem są owoce! Maskę polubiłam głównie dzięki przyjemnej żelowej konsystencji, która uprzyjemniała wieczorne spa w ciepłe dni. Po jej użyciu cera była odświeżona, delikatnie nawilżona, a koloryt był wyrównany. Po prostu prezentowała się znacznie lepiej niż przed jej użyciem! Całą aplikację uprzyjemniał oczywiście słodki zapach ananasa, chociaż nie zaliczam się do wielkich fanów tego owocu :D
TUSZ DO RZĘS VOLUMIX FIBERLAST - EVELINE
Miałam kilka maskar od Eveline i każda bardziej lub mniej się u mnie sprawdzała :) Jednak ta z ciekawą szczoteczką w opakowaniu w kolorze różowego złota chyba póki co u mnie wygrywa. Co prawda trzeba się przyzwyczaić do takiego kształtu szczoteczki, ale jak już to nam się uda to daje piękny efekt na rzęsach. Wydłuża je, dodaje objętości, pogrubia, ale jednocześnie nie daje efektu pajęczych nóżek :) Zdecydowanie warto zwrócić na nią uwagę podczas trwającej promocji na kolorówkę.
POMADKA SOFT MATTE LIP CREAM - NYX, ROME
Pomadka, którą zobaczyłam u Delishe i od razu zapragnęłam mieć. W sierpniu trafiła do moich skromnych pomadkowych zbiorów dzięki Rudej i od tego czasu regularnie gości na moich ustach :) Ma przepiękny odcień brudnego różu, wpadającego lekko w brąz. Czasami dostrzegam w nim także fioletowe tony. Kolor jest nieoczywisty i mimo, że odcień jest ciemny to moim zdaniem jest idealny na co dzień. Będzie idealny na nadchodzącą jesień! ♥ Co do trwałości jeszcze muszę ją lepiej przetestować, ale duży plus za to, że ładnie i równomiernie schodzi z ust. Nie zauważyłam także by je przesuszała.
ODŻYWKA DO PAZNOKCI WITAMINOWA BOMBA - KILLYS
Na koniec produkt, który używam już od dłuższego czasu, bo od poprzedniej promocji na kolorówkę w Rossmannie. W sumie nie wiem dlaczego pokazuję go dopiero teraz :D Ogólnie nie mam większych problemów z paznokciami, chociaż zdarzało się, że od czasu do czasu mi się rozdwajały. Odkąd ją stosuję nie mam już raczej z tym problemu. Do tego paznokcie są mocne i twarde - nie wyginają się pod naciskiem. Do tego wydaje mi się, że jeszcze szybciej rosną, chociaż nie jestem pewna czy to zasługa tego produktu. To kolejny produkt na który warto zwrócić uwagę na sklepowej półce, jeśli szukacie czegoś co wzmocni Wasze paznokcie :)
Znacie coś z mojej gromadki? Coś Was zainteresowało?
Jakie kosmetyki zachwyciły Was w ostatnim czasie?
Te pomadki Nyx są świetne :)
OdpowiedzUsuńTa linia Fresh Juice Bielendy jest mocno wychwalana :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tytułu dobrze obstawiłam obecność przedstawicieli serii fresh juice. Podobna szczoteczka co w tym tuszu eveline jest w nowym rimmelu. A przynajmniej tak mi się wydaje :D. Pomadkę nyx'a mam w podobnym opakowaniu. Dobrze że mi przypomniałaś że ją mam w kolekcji, bo też mam jesienny, ciemny kolor. Odżywka brzmi obiecująco. Będę o niej pamiętać :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie pomadka NYX :)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny i ananasową maskę polubiłam :D Tusz z Eveline też był ok ;)
OdpowiedzUsuńByłam bardzo ciekawa tej maseczki do twarzy, z tego co widziałam to jest jej kilka wariantów. Skoro efekty są to się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńBielenda ma świetne produkty :) Miałam kilka maskar Eveline, tę również, ale jakoś żadna mnie nie zauroczyła.
OdpowiedzUsuńLubię tusze z Eveline właśnie z tej serii, u mnie super się sprawdzają na co dzień.
OdpowiedzUsuńta maska z bielendy bardzo mnie zastanawia :D
OdpowiedzUsuńZ tego wszystkiego znam maseczkę z ananasem od Bielendy, gdyż u mnie czeka na półce na swoją kolej :) Reszty nie miałam chociaż ten tusz kiedyś zachwalała moja mama z siostrą :)
OdpowiedzUsuńLubię Bielendę ;-) Juicy Fruit to też moja ulubiona seria ;D
OdpowiedzUsuńDużo osób chwali tą owocową serię Bielendy. Chyba w końcu będę musiała skusić się na któryś z tych kosmetyków i zobaczyć jak u mnie będą się spisywały.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale pielęgnacja z Bielendy była najbliżej zawitania w mojej łazience. Miałam już nawet kosmetyki z linii Fresh Juice w koszyku, ale ostatecznie skusiło mnie coś innego. Wiesz, że nigdy nie używałam miceli z Bielendy? Będę musiała koniecznie to nadrobić! :) A ta maseczka z tej firmy to już od jakiegoś czasu jest na mojej liście- tyle osób ją zachwala, że ciężko jest się oprzeć pokusie :)
OdpowiedzUsuńMam ten micel z Bielendy (w komplecie z żelem do myca twarzy, również pomarańczowym) i jest super. Do żelowych maseczek nie mogę się przekonać: próbowałam kilka razy, ale nie odpowiada mi konsystencja.
OdpowiedzUsuńMiałam kilka kosmetyków z Twojego denka-np te od Bielendy czy Nyxa,i bardzo miło je wspominam 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Chciałam wypróbować serię fresh jucy ale ciągle produkty, którymi jestem zainteresowana są wykupione 😐 Maseczkę Bielendy jak już wiesz właśnie zużywam i jest to przyjemny produkt do stosowania latem ;)
OdpowiedzUsuńPomadka Nyx podobnie jak płyn micelarny z Bielendy niesamowicie mnie kuszą <3 Z Twojego zestawienia znam jedynie tusz do rzęs Eveline :) A co maseczki ananasowej to bardziej mnie kusi wersja kiwi :)
OdpowiedzUsuńTa seria Fresh Juice Bielendy bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńMaseczkę z Bielendy bardzo lubię, a resztę ich kosmetyków mam na liście do kupienia ;) Odżywkę do paznokci znam i lubię, a tusz do rzęs jest bardzo zachęcający :)
OdpowiedzUsuń