14.2.20
Podstawowy makijaż oczu i brwi z Eveline - maskara Volumix Fiberlast, żel do brwi Brow&go! oraz serum do rzęs SOS Lash Booster.
Dzisiejszy wpis planowałam od bardzo dawna, już kupując dzisiejszą trójkę podczas promocji na kolorówkę w Rossmannie pomyślałam, że fajnym pomysłem będzie zbiorcza recenzja. Jednak jakoś nie mogłam się do niej zabrać, aż do dzisiaj :) Tak więc zapraszam Was na zbiorczą recenzję na temat produktów do brwi i rzęs od Eveline.
Będzie o tuszu do rzęs oraz żelu do brwi, które są u mnie podstawą makijażu oraz odżywce z olejem arganowym, którą kupiłam pod wpływem polecenia wielu osób :) Nie przedłużając zapraszam do czytania.
MASKARA DAJĄCA EFEKT SZTUCZNYCH RZĘS - VOLUMIX FIBRLAST
Maskara do rzęs w estetycznym opakowaniu w kolorze różowego złota nie jest moim pierwszym tuszem firmy Eveline. Miałam bowiem kilka różnych wersji i każda bardziej lub mniej mnie zadowalała. Pojemność produktu to dość standardowe 10 ml. Co zasługuje na uwagę to fakt, że na opakowaniu oprócz kilku słów na temat produktu możemy znaleść także jego skład. Niewiele tuszy czy ogólnie produktów kolorowych posiada takie informacje zamieszczone na produkcie.
Szczoteczka jest zdecydowanie czymś co wyróżnia tusz wśród wielu innych. Jest ona silikonowa, ale nietypowo wygięta w "płaski" łuk z grzebieniem po obu stronach. Dokładniej możecie zobaczyć to na zdjęciu poniżej. Jedno jest pewne - trzeba "nauczyć się" obsługiwać taką szczoteczkę i nie zniechęcać po pierwszych użyciach. Sama miałam wcześniej podobną w innym tuszu, więc zdawałam sobie sprawę z problematyczności jej stosowania na początku :D
Po opanowaniu sztuki obsługi daje na prawdę ładny, aczkolwiek dzienny efekt. Jeśli oczekujecie wydłużenia rzęs i ładnego ich rozdzielenia to będziecie na prawdę zadowolone. Natomiast jeśli liczycie na "mocniejszy" - bardziej widoczny efekt to może być o to trudniej :) Dodam na koniec, że początkowo tusz był nieco za mokry, ale po paru tygodniach zyskał idealną konsystencję.
MASKARA DO BRWI - BROW & GO!
Kolejny produkt jest najnowszym z przestawianej trójki, bo do oferty marki trafił jakoś jesienią minionego roku. Szybko zyskał popularność i już na wstępie zdradzę, że w zupełności to rozumiem! Ale po kolei.. Opakowanie zawiera nieco mniej produktu niż tusz do rzęs, bo 6 ml, ale w sumie dosyć standardowo jak na tego typu produkt :)
Jeśli chodzi o kolorystykę to dostępne mamy dwa kolory do wyboru, sama posiadam ten ciemniejszy, czyli 02 DARK. Bardzo spodobał mi się fakt, że konsystencja maskary nie zawiera żadnych drobinek (jak wibo, czy lovely). Ma za to zatopione w sobie zagęszczające włókienka, spotkałam się z czymś podobnym w essence. Ogólnie rzecz biorąc nie zauważyłam ich wpływu na zagęszczenie brwi, ale też w niczym one nie przeszkadzają, czego się w sumie obawiałam :P
W przeciwieństwie do essence produkt Eveline jest na prawdę dobrze napigmentowany. Spokojnie, nie robicie sobie nim krzywdy, za to nie musicie się "namachać", bo już po paru przeciągnięciach jest dobrze widoczny. Daje bardzo naturalny efekt na brwiach, wiec będzie super dla początkujących, albo tych którzy jak ja preferują naturalny wygląd :)
Dodatkowo maskara umożliwia bardzo szybki makijaż brwi, więc jeśli wolicie sobie pospać dłużej zamiast się długo malować, to jest to produkt dla Was! :D Dodam na koniec, że szczoteczka jest bardzo wygodna - krótka i zwężana, co widzicie na zdjęciu wyżej.
MULTIFUNKCYJNE SERUM DO RZĘS - SOS LASH BOOSTER
Na koniec zostawiłam produkt, którego niestety nie używałam zbyt regularnie.. Przez pierwsze kilka tygodni rzeczywiście pamiętałam, że mam go używać, ale później... bywało różnie.
W tym wypadku mamy dodatkowe opakowanie w postaci kartonika z wieloma informacjami na temat produktu.
Tym razem szczoteczka jest dość zwyczajna, silikonowa, ale bardzo prosta. Konsystencja jest idealna nawet teraz - po kilku dobrych miesiącach. Jeśli obawiacie się, że zostawi na rzęsach biały ślad to niepotrzebnie. Na poczatku rzeczywiście jest widoczna, ale ogólnie szybko się wchłania :)
Producent informuje nas, że możemy stosować produkt jako bazę pod tusz oraz serum. Sama o wiele chętnie sięgałam po drugą opcję. Jako baza moim zdaniem nie dawała spektakularnego efektu. Miałam wrażenie, że po zastosowaniu rzęsy stają się sztywne i gorzej nałożyć jest tusz. Często też później rzęsy były bardziej sklejone.
O wiele chętniej sięgałam po nią wieczorem jako element pielęgnacji, czyli w roli serum. Miałam wrażenie, że rzęsy są mocniejsze i rzeczywiście mniej wypadają. Jeśli chodzi o wydłużenie to na prawdę ciężko mi ocenić ten kosmetyk pod tym kątem. Dużo łatwiej byłoby mi to zrobić gdybym zrobiła zdjęcia przed i po, ale niestety tego nie zrobiłam.. :D Wydaje mi się, że mogła wpłynąć na wzrost rzęs, ale.. Nigdy nie miałam problemu z tym, że moje rzęsy były krótkie - wręcz przeciwnie - zdarzyły się nawet komplementy na temat ich długości. Także nie jestem pewna czy to zasługa serum :D
Każdy z tych produktów zasługuje moim zdaniem na uwagę. Najbardziej polubiłam żel do brwi, następnie tusz i serum. Każdy też jest bardzo tani, zwłaszcza na promocji, chociaż i regularne ceny nie wymagają wydawania fortuny. Cena żelu do brwi to ok. 13,30 zł, tuszu i serum - 16,80 zł. Znajdziecie je bez problemu z rossmannie, hebe i wielu innych drogeriach posiadających szafę Eveline :)
Znacie te produkty? Jak je oceniacie? Co z oferty Eveline od siebie możecie mi polecić?
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych kosmetyków. Co prawda poznałam ten tusz do rzęs Eveline Fiberlast, ale w złotym opakowaniu i nie orientuję się do końca, czym te dwa tusze się od siebie różnią (i czy w ogóle czymś - oczywiście poza opakowaniem). Mi się ten tusz Fiberlast w złotym opakowaniu nie za bardzo sprawdził, jakoś nie wspominam go dobrze, dlatego po ten tusz już nie sięgałam. Ale może spróbuję, by przekonać się, czy jego działanie mi przypasuje :)
OdpowiedzUsuńNa pewno różnią się szczoteczką, ale efekt pewnie jest podobny ;)
UsuńTusz miałam i faktycznie trochę trwało, zanim się przyzwyczaiłam do tej szczoteczki :P Teraz muszę jeszcze wypróbować ten żel od brwi :D
OdpowiedzUsuńMoje ulubione tusze to tusze z eveline, choć tego nie miałam. Ale od niemal roku przedłużam rzęsy, więc problem z głowy 😃 reszty produktów kompletnie nie znam :)
OdpowiedzUsuńEveline już poznaliśmy jakiś czas temu i marka pozytywnie nas zaskoczyła. Opisałaś i pokazałaś fajne zestawienie. Trzeba przyznać, że ceny są naprawdę dobre jak za tą jakość.
OdpowiedzUsuńŻel do brwi sprawdzę i jak jaśniejszy kolor będzie mi odpowiadał, to chętnie go wypróbuję :) Serum kiedyś używałam namiętnie jako bazę pod tusz i wtedy bardzo je lubiłam, a aktualnie wydaje mi się zbędnym produktem. A tusze mają fajne i do tego jest w czym wybierać :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz do rzęs i byłam z niego bardzo zadowolona i planuję do niego powrót :) Żel do brwi jak dobrze wiesz mam w obu odcieniach,ale dopiero niedawno tak ostro wzięłam się za ich testowanie ^_^ Serum do rzęs mam, ale używam nieregularnie, więc zbytnich efektów nie widzę :P Ja ostatnio polubiłam podkład ten ze ślimakiem i pudry brzoskwiniowy i bananowy :) a i gąbeczka to sztosik Ja dorwałam ją za 8 zł i to najlepiej zainwestowane pieniądze :D
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, ten żel do brwi znacznie usprawnia wykonanie makijażu. I wygląda bardziej naturalnie niż, gdy używałam kredek czy cieni do brwi :)
OdpowiedzUsuń