Nowy rok, nowy miesiąc i... nowa edycja Pure Beauty! Grudniowe pudełko nosiło nazwę Silent Night i tak jak się spodziewałam podobnie jak w 2023 roku zostało powiększone ♥
Grudniowa edycja jest jedną z moich ulubionych w całym roku, a może nawet ulubioną! Zawsze szczególnie na nią wyczekuję ciekawa co znajdę w środku :) Jak widzicie nazwa nawiązuje do świąt Bożego Narodzenia, grafika również. Jest przepiękna - zrobiła na mnie duże wrażenie ♥ Postanowiłam, że zadbam również o świąteczną odsłonę zdjęć. Nie przedłużając zapraszam na prezentację zawartości!
ALOESOVE BLUE KREM BARIEROWY DO TWARZY I CIAŁA
Zaczynamy od Sylveco i jej marki własnej - Aloesove Blue. W innej edycji z minionego roku pojawiło się serum okluzyjne do twarzy z tej samej serii. Teraz do kompletu mamy barierowy krem do twarzy i ciała przeznaczony do każdego typu skóry, zwłaszcza tej wymagającej odnowy. Krem do twarzy i balsam do ciała to produkty po które sięgam codziennie, więc na pewno się przyda :)
Cena sugerowana: 63,99 zł/250 ml
SHECARE LABOLATORIES CAŁONOCNA MASKA - SERUM NORMALIZUJĄCO - MATUJĄCA
We wrześniowym boxie Pure Beauty znalazłam czerwoną wersję rewitalizująco - ujędrniającą, a teraz mam okazję poznać normalizująco - matującą. Przyznam, że przeglądając wszystkie dostępne warianty ta najbardziej mnie zaciekawiła. Przeznaczona jest do cery mieszanej i tłustej, ze skłonnością do błyszczenia, niedoskonałości i zaskórników, czyli dokładnie takiej jak moja! Maski się nigdy u mnie nie marnują :D
Cena sugerowana: 12,99 zł/10 ml
Lakierów do włosów osobiście nie używam, ale moja mama już tak, więc od razu powędrował do niej :) Z Syoss jeszcze nie miała, więc będzie okazja do testów. Ma utrwalać fryzurę, dodawać objętości, a jednocześnie nie obciążać i nie sklejać włosów.
Cena sugerowana: 27,99 zł/300 ml
SESDERMA HIDRADERMIN KREM NAWILŻAJĄCY DO RĄK DO WYSUSZONEJ I USZKODZONEJ SKÓRY
Przyznaję, że totalnie nie orientuję się w asortymencie marki Sesderma. Do tej pory nic od niej nie miałam, więc obecność tego produktu mnie zaskoczyła. Krem na pewno się przyda, bo zimą moje dłonie są dość wymagające. No i spójrzcie na jego wygląd.. jest uroczy! :D
Cena sugerowana: 62 zł/190 ml
Cena sugerowana: 64,99 zł/10 g
MISS SPORTY STUDNIO COLOR GEL EYELINER 24H ŻELOWA WODOODPORNA KREDKA DO OCZU
Ta edycja jest bogata w kosmetyki do makijażu. Większość z nich jest dobrze dopasowana do moich potrzeb, ale akurat ta kredka mi się nie przyda, bo nie korzystam z tego typu produktów. Jest to produkt wymienny - można było otrzymać kolor 001 black lub 002 golden brown.
Cena sugerowana: 19,99 zł/0,35 g
RIMMEL LASTING MEGA MATTE POMADKA DO UST
Pomadka została idealnie dopasowana do moich preferencji, bo najczęściej sięgam właśnie po takie brudne róże. Ma matowe wykończenie, a producent deklaruje trwałość aż do 16 h!
Cena sugerowana: 37,99 zł/7 ml
NAM NEW GLASS HIGHLIGHTER
Kolejny produkt NAM i kolejna nowość dla mnie. Mój obecny rozświetlacz jest już nieco 'wiekowy', więc aż się prosi o wymianę :D Ten ma zapewniać efekt tafli, który można stopniować - od delikatnego rozproszenia światła, aż po intensywny blask. Można było trafić na losowo wybrany odcień, mój to 04 blink blink.
Cena sugerowana: 44,99 zł/6 g
VIANEK PREBIOTYCZNA ROZGRZEWAJĄCA WCIERKA DO SKÓRY GŁOWY
To zdecydowanie mój nr 1 wśród zawartości tej edycji! Byłam bardzo ciekawa tej wcierki, więc jej obecność zdecydowanie mnie ucieszyła ♥ Ma pobudzać do wzrostu włosy i przyczyniać się do zwiększenia ich gęstości. Jestem bardzo ciekawa efektów, na pewno po dokładnym przetestowaniu o niej napiszę :)
Cena sugerowana: 26,99 zł/150 ml
HIMALAYA BOTANIQUE CYNAMONOWA PASTA DO ZĘBÓW COMPLETE CARE - SIMLY CINNAMON
W ostatnim roku bardzo polubiłam kosmetyki tej marki, ale i pasty chętnie używam. Miałam już kilka i dobrze mi się sprawdzały. Teraz w pudełku znalazłam cynamonową, więc idealnie na grudniowy okres :D Już wylądowała w łazience.
Cena sugerowana: 23,99 zł/150 g
PACHNĄCA SZAFA OLEJEK ZAPACHOWY CYNAMON
Cynamon to zdecydowanie zapach, który kojarzy się z grudniem i świętami. Oprócz pasty w pudełku znalazłam również olejek o tym zapachu.
Cena sugerowana: 7,39 zł/10 ml
Kolejna nowa marka w boxie. Labor8 łączy sztukę numerologi z nauką o zapachu. Ma na celu rozbudzenie 8 zmysłów klientów i zapewnienie im spersonalizowanego talizmanu, wzmacniającego ich indywidualność i dobre samopoczucie. W pudełku znaleźć można było losowo wybrany zapach. U mnie jest to 119 opisywana jako zapach unisex, ale dla mnie jest bardziej męski niż damski. Ale bardzo ładny, już powędrował do brata :)
Cena sugerowana: 220 zł/30 ml, w boxie 2 ml
ZIELKO PŁYN DO ŁAZIENKI ZIELONA HERBATA
W listopadowej edycji znalazłam płyn do kuchni, a w tej do kompletu mam do łazienki. Nadaje się do czyszczenia armatury i ceramiki łazienkowej, ma usuwać kamień i osady z mydła bez smug i zacieków. Ma przyjemny zapach zielonej herbaty.
Cena sugerowana: 14,99 zł/500 ml
Kolejna nowość tej marki - poprzednio była tapioka do bubble tea, a teraz mamy kamose. Przyznam, że spotykam się z nią po raz pierwszy. Będę myśleć jak ją wykorzystać :D
Cena sugerowana: 10,50 zł/250 g
Grudniowa edycja Silent night była po brzegi wypełniona różnorodną zawartością - kosmetykami do pielęgnacji, makijażu, ale też produktami do domu, czy jedzeniem. Jestem bardzo zadowolona z zawartości! Większa jej część mi się przyda, a z częścią jak widzieliście podzieliłam się z najbliższymi. Tym razem w moim TOP 3 lądują: wcierka do włosów Vianek, peeling do ciała Avena i tusz do rzęs NAM.
Wartość tej edycji to aż ok. 509 zł, a box można było zakupić na stronie Pure Beauty już za 114 zł.
Jak oceniacie zawartość grudniowej edycji? Co najbardziej wpadło Wam w oko?
[Współpraca reklamowa z Pure Beauty.]
U mnie też w okresie jesienno- zimowym kremy do rąk bardziej idą w ruch. Niestety dłonie wtedy mocno się przesuszają. :/ Jeśli chodzi o pomadki do ust to podobnie jak Tobie podobają mi się brudne róże. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pasty Himalaya, ale tej cynamonowej nigdzie nie mogę dorwać! :( Ogólnie zawartość tego pudełka jest bardzo ciekawa. Ta pomadka Rimmel to 110 blush czy coś podobnego? :D
OdpowiedzUsuńSprawdzałam z ciekawości i niby w naturze pokazuję, aczkolwiek nie wiem czy to nie będzie tylko online. Mam wrażenie, że przynajmniej u mnie nie wszystko jest dostępne stacjonarnie, ale warto sprawdzać :)
UsuńPomadka to 210 Rose & Shine, więc ciemniejsza :)
Będę musiała sprawdzić online bo stacjonarnie nie mam Natury w okolicy.
UsuńDzięki za kolorek :)
To będę musiała sprawdzić online bo nie mam Natury w okolicy.
UsuńDzięki za kolorek :)
udanych testów :D
OdpowiedzUsuńMiłego testowania 😀 Szczerze to wcześniejsze pudełko podobało mi się bardziej pod względem zawartości 😀
OdpowiedzUsuńO to u mnie na odwrót :)
UsuńNajbardziej w oko wpadły mi 3 rzeczy czyli peeling do ciała Avena, tusz do rzęs Nam i krem do rąk z Sesderma 😉 Grafika jak zwykle sztos!
OdpowiedzUsuńSuper box, widzę już kilka ulubieńców u siebie.
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy mocno interesują mnie kremy, ale ten barierowy zapowiada się super i poważnie zastanowię się nad zakupem. O maseczce zdążyłam przed chwilą przeczytać 😉. Niedawno miałam lakier z syoss i był fajny, bo rzeczywiście nie sklejał włosów, ale trochę za mało utrwalał jak dla mnie. No ale coś za coś. Pewnie gdyby mocniej utrwalał to i by sklejał. Opakowanie tego kremu do rąk zrobiło na mnie wrażenie i kupiło nawet mnie 😂 #pinklover. Maskara z nam super. Ciekawi mnie ta marka, a jakoś nie jest nam po drodze 🙈. Liczę na recenzję peelingu, wygląda świetnie. Ten peelin clareny wydaje się spoko jak na moje potrzeby 😁. O ile w peelingach do ciała mamy podobne gusta, tak do twarzy trochę sprzeczne potrzeby 😅. Czy ta kredka ma drobinki? Bo jeśli tak to kiepsko. Matowa byłaby mega w trendach, bo teraz wszędzie widzę brązowe kreski i nawet sama zaczęłam sobie takie wyrysowywać. O rimmelu jest bardzo cicho. Ale ta pomadka zapowiada się fajnie. Też lubię takie kolory, no i przede wszystkim w pomadkach cenię sobie trwałość. Kolorówkowo to chyba najlepsza edycja - rozświetlacz z nam wydaje się mega. Od razu jak zobaczyłam wcierkę to wiedziałam, że to będzie Twój faworyt tego pudełka 😁. Pasta i olejek jak dla mnie bez szału 🙈. Perfumy wydają się fajne, lubię takie cięższe, bardziej męskie zapachy. Obecność komosy co najmniej ciekawa. Ostatnio miałam przepis w diecie z komosą i nie mogłam jej nigdzie znaleźć 😅
OdpowiedzUsuń