Obserwatorzy

 Nie wiem kiedy to minęło, ale połowa roku za nami! Tym razem nieco później niż zwykle, ale zapraszam Was na denko z maja i czerwca. Przeciwnie do poprzedniej edycji w tej znalazło się dużo świetnych produktów, więc będzie sporo polecajek! :)

Tak prezentują się zużycia z minionych 2 miesięcy. Bez zbędnego przedłużania zapraszam do czytania. Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie :)

PIELĘGNACJA CIAŁA

✔ ŻEL POD PRYSZNIC NAWILŻAJĄCY PREBIOTYCZNY VIANEK

Bardzo polubiłam tą prebiotyczną serię i żel również świetnie mi się sprawdził. W składzie ma sporo ziołowych ekstraktów (z bławatka, lnu i podbiału), ale dla mnie zapach był z tych 'męskich'. W każdym razie był bardzo przyjemny, a sam żel dobrze pienił się mimo naturalnego składu i nie wysuszał skóry.

✔ MLECZKO DO KĄPIELI I POD PRYSZNIC TUTTI FRUTTI - ŚLIWKOWA REGENERACJA

Konsystencja była taka mleczna - przyjemna w użyciu, nie wysuszała skóry i dobrze się pieniła. Mleczko pachniało bardzo apetycznie śliwką, cynamon nie był zbytnio wyczuwalny.

~ SPECJALISTYCZNY ŻEL DO HIGIENY INTYMNEJ AMADERM

Dobrze oczyszczał i nie podrażniał - spełniał swoją rolę, chociaż specjalnie mnie nie zachwycił. Na plus wygodne opakowanie z pompką.

✔ANTYPERSPIRANT DOVE - CLASSIC

Antyperspiranty tej firmy to moi ulubieńcy, a w tych dużych pojemnościach najbardziej lubię właśnie tą klasyczną wersję. Teraz wróciłam do mniejszych wersji - ostatnio zastanawiałam się czym się właściwie różnią? Wydaje mi się, że te mniejsze mają odrobinę lepsze działanie.

~ PEELING SOLNY STARA MYDLARNIA - APPLE CAKE

Ostatni zimowy produkt z zapasów :D Działanie było mocne tak jak lubię. Był na bazie olejków, więc dodatkowo nawilżał, ale bez tłustej warstwy i obciążania skóry. Zapach szczerze mówiąc myślałam, że będzie lepszy. Nie był specjalnie słodki, przez tą sól miał taki specyficzny zapach. Ogólnie przeszkadzało mi to, że był solny, bo lubił podrażniać nawet mimo tego, że nie miałam widocznych ranek na ciele. 

✘ ŚREDNIOZIARNISTY PEELING DO CIAŁA ZIAJA WELLNESS - CZEKOLADA I KAWA

To zdecydowanie najmniej udany produkt w tym denku. Chociaż wszystkie peelingi Ziaja są na bazie parafiny to ten przebił wszystkie dotychczasowe wersje - była na prawdę tłusty, na tyle, że 'zapychał' odpływ w wannie. Trzeba było po nim porządnie myć wannę i używać go przed żelem pod prysznic, bo inaczej skóra sprawiała wrażenie 'brudnej'. W kwestii mocy był raczej z tych delikatniejszych, masujących - dla mnie za słaby. Zapach był jego największym atutem - chociaż nie jestem jakąś mega fanką zapachu kawy był na prawdę apetyczny! :)

~ NAWILŻAJĄCY BALSAM DO CIAŁA GREEN VELO 

Przyjemny zwyklaczek. Konsystencję miał lekką i szybko wchłaniającą, chociaż momentami miałam wrażenie, że był wręcz zbyt lekki. Ogólnie byłam z niego zadowolona i bardzo podoba mi się idea kosmetyków wspierających ścieżki Green Velo z których osobiście korzystam. Jednak za mało wyróżniał się zapachem czy konsystencją, żebym do niego wróciła.

~ KREM OCHRONNY DO RĄK MEDISEPT 

 Kolejny przyjemny zwyklaczek. Działaniem byłam wręcz pozytywnie zaskoczona, bo faktycznie nawilżał dłonie i szybko się wchłaniał. Nie był regenerujący czy odżywczy, ale do utrzymania dobrego stanu rąk - idealny. 

~ PRÓBKA - KREM MULTIFUNKCYJNY MIXA UREA CICA REPAIR 

Bardzo dobrze nawilża, jedynie zapach tej wersji jest dla mnie nieco zbyt intensywny.

PIELĘGNACJA WŁOSÓW

✔ SZAMPON DO WŁOSÓW ONLY BIO HAIR CYCLING - REGENERACJA

To moje 2 opakowanie, które sprawdziło się równie dobrze co pierwsze. Szampon ma żelową, nieobciążającą formułę, dobrze się pieni, oczyszcza pasma i ich nie plącze (da radę nawet bez użycia odżywki). Do tego ma piękny perfumowany zapach ♥

✔ WZMACNIAJĄCY SZAMPON W KREMIE RADICAL

Pierwszy raz spotkałam się z taką formułą i była ona na prawdę ciekawą odmianą od tradycyjnych szamponów. Pomimo moich obaw bardzo dobrze oczyszczał pasma. Odrobinę negatywnie zaskoczyło mnie to, że dość mocno je plątał (spodziewałam się, że będzie go można używać solo). Ale nie uważam, że to duży problem, więc chętnie wrócę :)

✔ KURACJA DO WŁOSÓW WELLATON

Z farby mamy - używam, bo ona nie korzysta :D Uważam je za bardzo dobre, treściwe maski - porządnie nawilżają pasma i jednocześnie ich nie obciążają. Po ich użyciu włosy są wygładzone i błyszczące.

✘ ODŻYWKA GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCA BIOKAP BELLEZZA

Ułatwiała rozczesywanie, ale nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Konsystencja była trochę dziwna, śliska (?) to chyba najodpowiedniejsze określenie :D Ciężko było wyczuć gdzie ją nałożyłam, a gdzie nie.

✘ MASKA PIELĘGNUJĄCA WŁOSY BIOELIXIRE

Przyjemna lekka maska, ale momentami była wręcz zbyt lekka.. Na plus to, że nie obciąża cienkich włosów, takich jak moje. Miała bardzo przyjemny słodki, pudrowy zapach.

✔ ODŻYWKA WYGŁADZAJĄCA ONLY BIO - CERAMIDY

To moja 1 odżywka tej marki (wcześniej miałam same maski). Sprawdziła się zdecydowanie najlepiej z wszystkich masek/odżywek w tym denku. Dobrze nawilżała i włosy były po niej faktycznie super wygładzone. Do tego obłędnie pachniała jak melonowy shake! Mam ochotę na inne produkty z tej serii :)

✔ ZIOŁOWA WCIERKA ROZGRZEWAJĄCA ANWEN - GROW US TENDER 

Nie przepadam za wcierkami rozgrzewającymi do stosowania przed myciem włosów, bo często o nich zapominam. Ale do tej konkretnej chętnie wracam, bo na prawdę widać efekty. Przy regularnym używaniu pojawia się mnóstwo baby hair!

✘ PEELING DO SKÓRY GŁOWY PREBIOTYCZNY VIANEK

Z wszystkich produktów z tej serii jakie miałam ten peeling sprawdził mi się najmniej. Nie mówię, że był zły, ale jednak oczyszczenie mnie nie do końca zadowoliło. Taka forma opakowania też nie była zbyt wygodna - znacznie lepiej sprawdzają się tubki.

PIELĘGNACJA TWARZY 

✔ ŻEL DO MYCIA TWARZY NAWILŻAJĄCY PREBIOTYCZNY VIANEK

Bardzo go polubiłam - skutecznie oczyszczał buzię zarówno w porannej, jak i wieczornej pielęgnacji. Jednocześnie był łagodny dla skóry i jej nie wysuszał. Opakowanie z pompką było bardzo wygodne, a sam żel przez sporą pojemność był wydajny. 

✔ ENZYMATYCZNY ŻEL - OLEJEK DO MYCIA TWARZY TOŁPA ENZYME

To mój 2 produkt tołpa o konsystencji żelu - olejku, ale 1 z serii enzymatycznej. Bardzo odpowiada mi taka forma olejkowego produktu do demakijażu. Jest świetna dla cer mieszanych i problematycznych, bo dokładnie usuwa makijaż, nie powodując mgły i nie zapychając skóry. Jesienią/zimą chętnie do niej wrócę, ale obecnie olejkowe produkty do demakijażu już mnie 'zmęczyły' i z ulgą powróciłam do płynów micelarnych.

✔ PIANKA GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCA Z WITAMINĄ C MIYA - MYSKINDETOX

Pojawiła się w ulubieńcach, co mówi samo za siebie :) Bardzo zaskoczyła mnie formułą, która faktycznie jest głęboko oczyszczająca (szczególnie jak na piankę), a przy tym nie wysusza skóry. Jest miłą odmianą od żeli do mycia twarzy, więc chętnie do niej wrócę, gdy będzie na jakiejś promocji.

✔ PRÓBKI - SERUM GARNIER VITAMIN C+, EMOLIENTOWY KREM NA DZIEŃ SYLVECO DERMO, SERUM DO TWARZY L'OREAL  REVITALIFT FILLER

Wszystkie przypadły mi do gustu. Serum Garnier i L'Oreal znam i lubię, a krem Sylveco chętnie poznam w pełnowymiarowym opakowaniu.

✔ SERUM NA PRZEBARWIENIA VITAMIN C+ GARNIER

Starą wersję uwielbiałam, ta nowa wydaje mi się ciut gorsza. Poprzednia świetnie dbała o stan skóry i niwelowała niedoskonałości. Ta pod tym względem wydaje się słabsza, ale będę jeszcze ją testować w kolejnych opakowaniach i dam Wam znać :)

~ SERUM PRZECIW PRZEBARWIENIOM MIXA - WITAMINA C + KWAS GLIKOLOWY

To dosłownie 1 produkt z kwasem glikolowym, który mnie nie podrażnił! Byłam z niego zadowolona - dbał o dobry stan buzi, przebarwienia były mniej widoczne, a koloryt cery - ujednolicony. Z wszystkich serum z tej serii to sprawdziło mi się zdecydowanie najlepiej. 

✘ SERUM PRZECIWZMARSZCZKOWE POD OCZY HAGI

Trochę je męczyłam. Działanie było słabe - na pewno nie przeciwzmarszczkowe. Lekko nawilżało skórę, ale jak dla mnie niewystarczająco.

✔ BALSAM DO UST + MASKA NA NOC 2 W 1 BIELENDA - MELON BOMB

Uwielbiam! Zawsze mam problem ze zużyciem produktów do ust do końca, a ten zużyłam z przyjemnością. Stosowany na noc świetnie regenerował usta, momentalnie je koił i otulał przyjemną olejkową warstwą, a do tego miał boski zapach/smak melona ♥

✔ NAWILŻAJĄCY PEELING DROBNOZIARNISTY SO!FLOW

Mimo, że nawilżający i drobnoziarnisty, a ja preferuję oczyszczające i gruboziarniste peelingi to świetnie mi się sprawdził! Formuła była kremowa i 'pieniąca' dzięki czemu jednocześnie nawilżała i oczyszczała buzię. Po jej użyciu skóra była gładziutka, bo drobinek było całkiem sporo, chociaż były małe. Miał apetyczny owocowy zapach!

✔ OCZYSZCZAJĄCA MASKA Z WĘGLEM Q+A

Świetna maseczka dla cer mieszanych, tłustych, problematycznych. Szczególnie na lato! Porządnie oczyszcza buzię dając efekt 'skrzypiącej z czystości' skóry i pozostawia ją matową ♥

~ DELIKATNY ŻEL DO MYCIA TWARZY I ULTRANAWILŻAJĄCY KREM ODŻYWCZY COSMED (MINIATURY)

 Dobrze się u mnie sprawdziły. Żel faktycznie był delikatny dla skóry i przy tym skutecznie oczyszczał. Krem z kolei - idealny na lato, bo leciutki i nie obciążający, a przy tym dobrze nawilżający.

✘ MASECZKA ROZŚWIETLAJĄCO - NAWILŻAJĄCA BIELENDA SKIN CLINIC - WITAMINA C 

Zaskoczyła mnie treściwą formułą, a spodziewałam się raczej żelowej. Przyjemna nawilżająca maska, ale nie na tyle wyróżniająca by do niej wrócić.

✘ MASECZKA ULTRANAWILŻAJĄCA NA TWARZ I SZYJE TOŁPA MASKING - OTULAJĄCY KOKON

Moje 2 opakowanie, ale tym razem był to prezent - sama bym do niej nie wróciła. Jest przyjemna, ale jak na 'otulający kokon' mało treściwa i nawilżająca.

✔ MASKI W PŁACHCIE GARNIER - VITAMIN C I HYDRA BOMB

Ulubione - płachty mają świetną jakość, a maski genialne działanie. Dobrze dopasowują się do twarzy, są mięciutkie i solidnie nasączone esencją. Nawilżają buzię, odświeżają i koją.

✔ MASKA W PŁACHCIE FARMSTAY Z OLEJKIEM Z DRZEWA HERBACIANEGO

Była niemal tak samo dobra jak maski Garnier. Płachta miała dobrą jakość- miękka, dobrze przycięta, solidnie nasączona esencją. Po jej użyciu buzia była odświeżona, ukojona i nawilżona.

NAWILŻAJĄCO - ODBUDOWUJĄCA CZARNA MASKA W PŁACHCIE BIELENDA SNAIL BEAUTY SECRETS

To moja 2 wersja maski z tej serii. Działanie miała dobre, nawilżająco - kojące, ale płachta miała gorszą jakość niż poprzedniczki. Zapach tej wersji był nieco męczący - perfumowany, słodki kokos.

KOLORÓWKA

✔ DUŻE PŁATKI BEBEAUTY

Ulubione - nie kupuję innych.

~ LAKIER DO PAZNOKCI PIERRE RENE

Miał piękny liliowy kolor, który nosiłam bardzo chętnie, więc buteleczkę zużyłam do samego dna! Jedyne co mi przeszkadzało to lekkie smużenie - trzeba było odpowiednio operować pędzelkiem, żeby nie było prześwitów.

✘ TUSZ DO RZĘS MAX FACTOR MASTERPIECE 2 IN 1 LASH WOW

Bardzo byłam go ciekawa i równie mocno mnie rozczarował :D Obiecany efekt 2 w 1 to prosta szczoteczka, która przy przekręcaniu się skręcała i skracała. Ja używałam ją w prostej pozycji, ale zdecydowanie mi ona nie odpowiadała. Była bardzo niewygodna i zawsze (na prawdę zawsze) brudziłam sobie górną powiekę. Nie wydłużał i nie rozdzielał rzęs tak jakbym oczekiwała. Lepiej sprawdzał się pod koniec opakowania, gdy formuła podeschła.

Łącznie zużyłam 38 produktów (29 kosmetyki i 9 saszetek) + próbki. Całkiem satysfakcjonująca ilość :) Pod względem jakości tym bardziej jestem zadowolona, bo zużyłam sporo świetnych produktów godnych polecenia!

Znacie coś z mojego denka? Zgadzacie się z moją opinią, czy może przeciwnie?

Coś wpadło Wam w oko?

Brak komentarzy:

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!