Tołpa to jedna z moich ulubionych marek kosmetycznych, którą lubi szczególnie moja cera. Wydaje mi się, że najwięcej produktów przetestowałam z jej enzymatycznej serii, bo peeling 3 enzymy, enzymatyczną piankę do mycia twarzy i serum nawilżające, szampon oczyszczający i peeling do skóry głowy oraz żel - olejek do mycia twarzy. Ostatnio do tej gromadki dołączył żel do mycia twarzy 3 enzymy, który był równie świetny i zdecydowanie warto o nim napisać! :)
Opakowanie to wygodna plastikowa tuba zamykana na klik. Szata graficzna jest charakterystyczna dla tej serii - owocowa i miła dla oka. Pojemność wynosi 150 ml i wystarcza na kilka miesięcy stosowania.
Już chyba każdy miał okazję poznać chociaż jeden kosmetyk z serii enzyme, więc zapach jest doskonale znany :D Soczysty i owocowy - bardzo przyjemny. Najbardziej wyczuwalny jest według mnie ananas.
Konsystencja jest żelowa i średnio gęsta - łatwo się rozprowadza i zmywa. Produkt doskonale oczyszcza buzię. Jest to jeden z mocniejszych produktów do oczyszczania twarzy - robi to na prawdę dokładnie i dogłębnie. Warto stosować go na zmianę z czymś lżejszym i delikatniejszym. Idealnie sprawdzi się na cerach mieszanych, problematycznych i tłustych. Przy normalnych czy suchych lepiej wybrać enzymatyczną piankę z tej serii. Oprócz oczyszczenia, odświeżenia i zmatowienia skóry przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że żel dodatkowo dba o jej dobry stan. Ilość zaskórników faktycznie się zmniejszyła, a rozszczerzone pory - zwęziły.
To kolejny świetny produkt Tołpa, do którego chętnie będę wracać. Znajdziecie go w większości drogerii typu Hebe, Rossmann. Cena regularna to ok. 30 zł, ale często bywa na promocjach i wtedy polecam na niego polować :)
Znacie ten żel? Jak się u Was sprawdził?
Brak komentarzy:
Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.
Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥
Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!