Obserwatorzy


Dzisiaj czas na nadrobienie sporych zaległości w serii dotyczącej tanich kosmetyków wartych wypróbowania. U innych bardzo chętnie oglądam takie wpisy, szukając tanich perełek dla siebie. U mnie jednak ostatni post z tej serii pojawił się rok temu, więc na prawdę dawno.. Ciężko jakoś było mi ostatnio znaleźć 5 kosmetyków wartych uwagi, które jednocześnie były przeze mnie używane, by zrobić im wspólne zdjęcie.. Nie pozostaje mi nic innego jak obiecać poprawę i zaprosić Was na nie byle jaką część, bo już 10! :)
 Tym razem wyjątkowo znalazło się coś z pielęgnacji, kolorówki i nawet zapachy - jest więc na prawdę różnorodnie! :)
Zacznę od produktu, który okazał się dla mnie prawdziwych hitem! W sumie nie wiem dlaczego nie umieściłam go jeszcze w tej serii. Od czasu, kiedy je poznałam - 2 lata temu, wracam do nich regularnie i za każdym razem działają świetnie! Nałożone na stopy po mniej więcej 2 tygodniach działają cuda - zgrubiały naskórek schodzi całkowicie, a stopy zyskują nowy wygląd. Jak dla mnie wśród wszystkich innych skarpetek złuszczających, które miałam okazje stosować (a miałam ich już kilka) te sprawdzają się najlepiej. Wiem, że sporo osób podobnie jak ja jest bardzo zadowolonych z działania, więc jeśli jeszcze nie znacie tego produktu to bardzo Wam go polecam! :)
Kolejny ulubieniec, który już jakiś czas temu powinien pojawić się w tym gronie. Sama używam go głównie jako korektor pod oczy i w tej roli sprawdza się idealnie. Ma całkiem fajne krycie, więc nie ma problemu z zakryciem cieni, a dodatkowo jest jak dla mnie trwały :) Wiem, że zbiera on mieszane opinie, ale sama zdecydowanie należę do grona jego zwolenników.
ŻEL DO BRWI - LOVELY (ok.9,80 zł)
W jednym z postów z tej serii pokazywałam Wam już żel do brwi wibo (mówię dokładnie o tym --> recenzja klik!) i ten z lovely jest w sumie do niego podobny z tym, że jest.. lepszy :D Główna różnica między nimi to wygląd szczoteczki - ta jest sporo krótsza, a przez to wygodniejsza. Dodatkowo teraz w wibo znowu ją zmienili i jest zakończona coś a'la kulką i przez to jest jeszcze bardziej nie praktyczna. Wracając do lovely większych zmian między tymi dwoma maskarami nie zauważyłam. Przede wszystkim jest idealna gdy mamy mało czasu na makijaż, a jednak chcemy podkreślić brwi. Utrzymuje ona włoski w rydzach i nadaje nieco koloru brwiom. Warto też dodać, że wśród żeli lovely znajdziemy 2 kolory (sama mam 02 czyli ciemniejszą wersję), podczas gdy wibo miało tylko 1 odcień.
WODA PERFUMOWANA HAVE FUN - LA RIVE (na promocji ok.7 zł za 30 ml, w cenie regularnej pewnie ok.10 zł)
Nigdy nie byłam dobra w opisie zapachów, ale woda opiera się na owocowo - kwiatowych nutach. Jest słodka, ale jednocześnie nie mdląca - świeża i orzeźwiająca. Jak dla mnie jest dość uniwersalna i myślę, że spodoba się większości dziewczyn. Szczególnie fajnie sprawdza się w okresie letnim :) Trwałość wiadomo, że nie jest szałowa, ale nie ma też tragedii . Ogólnie czuć je podczas kilku godzin po aplikacji. Jeśli się nie mylę to często pojawia się porównanie tego zapachu do perfum Escada - Moon Sparkle. Także jeśli szukacie tańszego zamiennika to warto się nią zainteresować, dostępna jest też w większej 90 ml wersji. Mniejsza - 30 ml wersja z kolei będzie idealna, żeby zapoznać się z zapachem :)
Nuty głowy: truskawka, czarna porzeczka, magnolia, jabłko, malina
Nuty serca: piwonia, frezja, jaśmin, róża
Nuty bazy: bursztyn, drzewo sandałowe, piżmo
WODA PERFUMOWANA  LOVE FOREVER FOR WOMAN - BI-ES  (ok. 10 zł)
Tutaj mamy kolejny zapach, chociaż jak dla mnie nieco gorszy od wcześniej wspomnianego z La Rive. Przede wszystkim jest on nieco mniej trwały od poprzednika. Jednak mimo to uważam, że jest warty uwagi, zwłaszcza, że jest to zamiennik sławnego jabłuszka Be Delicious DKNY. Na co dzień jak najbardziej jest fajną opcją, a sama woń wody jest kwiatowo - owocowa. Nieco bardziej 'elegancka' (chociaż też nie przesadzajmy, bo na pewno nie są to wieczorowe perfumy :D) i kobieca od Have Fan, ale także ciekawa.

Nuty głowy: grejpfrut, ogórek, magnolia
Nuty serca: tuberoza, róża, konwalia, fiołek, zielone jabłko
Nuty bazy: nuty drzewne, ambra, drzewo sandałowe


Znacie coś z dzisiejszej piątki?
Jakie są Wasze tanie perełki? - Bardzo chętnie je poznam :)

33 komentarze:

  1. regularnie stosuję złuszczające skarpetki do stóp innych marek, tej maski jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś kupowałam wody perfumowane BI es - tanie i dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam żadnego produktu spośród powyższych produktów.. Moim hitem za grosze są tusze z Wibo, moi dwaj ulubieńcy-Growing Lashes i Panoramic Lashes :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Growing Lashes jest mi znane - pojawił się nawet w którejś z tej serii :) Drugi tusz zaraz obczaje, ale chyba już o nim słyszałam i były to też pozytywne opinie ;)

      Usuń
  4. Z tej piątki znam korektor, zapach i skarpetki złuszczające, które są PETARDA. Po żadnym peelingu nie miałam tak gładkich stóp, więc na pewno będę do nich wracać 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. La Rive i Bi-es mają przyjemne i tanie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wody perfumowane mogłabym kupić, czemu nie, takie tanie i fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam aż trzy kosmetyki z tego zestawu :) Bardzo lubię korektor Catrice i zapach Bi Es. Nowym ulubieńcem są te skarpetki złuszczające z L. Biotica, które faktycznie są genialne, wypróbowałam na swoich stopach i jest WOW :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam żadnego z produktów, ale też nie używam takich, no może poza perfumami ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam korektor i bardzo go lubię ! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam żadnego z tych kosmetyków, ale korektor Catrice jest na mojej liście tych do sprawdzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Maski złuszczającej na stopach jeszcze nigdy nie próbowałam, ale może na wiosnę sobie taki zabieg zafunduję (moja siostra właśnie czyta, jak piszę ten komentarz i mówi "Ty? Na stopy, żeby Ci tak okropnie schodziła skóra...").
    Korektor z Catrice znam, miałam kilka opakowań, ale ostatnie już dawno temu. Ciągle mówię, że muszę do niego wrócić (bo jestem ciekawa tego żółtego odcienia), ale teraz używam Lovely i jakoś zapominam o kupieniu tamtego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, efekty po złuszczaniu są zdecydowanie warte złuszczania! :) Ja z kolei jeśli chodzi o korektory muszę wypróbować lovely.

      Usuń
  12. super post, bardzo przydatny :) Ja używam co jakiś czas właśnie tych skarpetek złuszczających, efekt jest super! Pozwól, że zostanę u Ciebie na dłużej :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiedziałam, że potrzebuję tej maski do stóp, do momentu przeczytania tego posta! To ja się tu męczę z tarką do stóp, która z każdym użyciem przynosi gorsze rezultaty, a tu wystarczy taka maska i... już?:D Powiedz, jak często trzeba ten zabieg powtarzać? I gdzie to cudo można kupić?:D Mam nieopodal drogerię Jasmin, gdzie mam szafę z L'Biotici, ale chyba tylko z serii Vianek. Pójdę sprawdzić, czy szafa L'Biotici jako takiej dotarła:D
    Zapachy Bi-es kiedyś miałam, są fajne i tanie, ale faktycznie ta trwałość adekwatna do ceny. Z tego powodu od dawna nie kupuję już tanich zapachów, ograniczam się do tego, co trwałe i na co mnie stać (czyli Elizabeth Arden na promocji - mam ich już cztery i wciąż mi mało):p Korektorów natomiast nie używam, a na żel do brwi chętnie się skuszę, gdy nie zaprzyjaźnię się z pomadą:D Z moimi brwiami to mam jakąś tragedię, muszę najpierw znaleźć swój idealny, naturalny kształt moich chłopskich brwi:D
    Próbuję sobie przypomnieć, jakie są moje perełki do 10zł i właśnie odkryłam, że w tej cenie to chyba mogę tylko korektor do skórek od Essence wymienić:p Ew. jakiś lakier do paznokci Golden Rose:p Kurczę, muszę przemyśleć ten temat, bo aż mi się wierzyć nie chce, że nie znam nic więcej:D
    Pozdrawiam! :)
    Tov

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zdecydowanie potrzebujesz tej maski! :D hahah Efekt zdecydowanie zachwyca, przed nim jest oczywiście 2 tygodnie złuszczania, ale później jest mooooc :D Sama jestem bardzo leniwa, jeśli chodzi o pielęgnacje stóp i maska robi mi całą robotę - jak z moim stopami dała radę, to i da z Twoimi serio! Co do powtarzania.. Zależy wszystko od kondycji stóp, chyba nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć :( Producent mówi, żeby zabieg można powtórzyć do miesiąc, żeby utrzymać efekt, ale myślę, że spokojnie można co kilka miesięcy ;) Sama kupuję ją kiedy widzę, że stopy jej potrzebują. Najfajniej stosuje się je w zimniejszych miesiącach, kiedy nosimy ogólnie zakryte buty, bo klapki przykładowo i złuszczająca się skóra to słaby widok :D Ale maska przynosi wiele satysfakcji, a przynajmniej mi także polecam, polecam :) Kupisz ją na pewno w hebe i naturze - często są promocje na tą maskę właśnie za dyszkę, więc wtedy warto kupować. Chociaż cena 12-14 zł też nie jest zła, na tak satysfakcjonujący efekt :) Jaśminu nie mam więc nie pomogę, ale Vianek to produkcja Sylveco, a nie L'Biotici :)
      Z zapachów jeśli chodzi o trwałość dużo lepsze są właśnie z La Rive, chociaż wychodzą nieco drożej porównując pojemność, czyli jakby kupować większe buteleczki. Dlatego na nie się przerzucę chyba. O Elizabeth słyszałam, ale nigdy nie wąchałam, jakoś uznawałam, że to zapachy nie dla mnie. Zresztą ja ogólnie rzadko zaglądam na dział perfum, tylko jak dany mi się skończy, jakoś nie lubię ich kupować - wiem, dziwne :D A polecasz jakiś konkrety zapach? Masz ulubiony? Bo w tych zapachach też tragedii nie ma :)
      Co do żelu to zależy jakiego efektu oczekujesz, bo pomadka, a żel to zuuuuuupełnieee inny efekt, nawet moje cienie, a żel :D Żel jest fajny do gęstych brwi - jak ktoś ma, bo ja nie mam :D Braków nie wypełni. Ale jak dla takich jak ja jest fajny do szybkiego makijażu jak nie mamy czasu wiele na makijaż, ale chcemy jednak te brwi podkreślić :)
      Korektora do skórek nigdy nie używałam, chyba wystarczą mi patyczki i zmywacz jednak. Lakiery GR też lubię, w którejś z tej serii pokazywałam je nawet! :)
      Również pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Ogarnęłam to później jak już wysłałam komentarz, że zamiast Sylveco napisalam L'Biotica, wszystko przez to, że wcześniej pisałam długaśny komentarz o L'Biotice i Biovaxach. Ostatnio tyle blogów dodaje posty o pielęgnacji naturalnej z tymi markami, że co komentarz to piszę o Biovaxach i Viankach i już na głowę dostaję :D
      Z tym żelem to miałam na myśli, że jak już kupiłam pomadę to warto ją zużyć, żeby mi nie wyschła na wiór ;p I tak przy mojej częstotliwości wykonywania pełnego makijażu twarzy wykorzystać całe jej opakowanie to spore wyzwanie i jak kupię jeszcze żel to będzie jeszcze trudniej, bo pomadę będę używać jeszcze rzadziej co któryś makijaż ;p Na razie próbuję szczęścia z pomadą właśnie, jak do końca opakowania nie wymyślę żadnego sensownego pomysłu na moje brwi to skuszę się na żel:) Mam ten problem, że regulacja brwi to dla mnie koszmar, wciąż mi się nie podobają, stąd te kosmetykowe próby:p
      Jeżeli chodzi o perfumy EA to mam: Splendor, 5th Avenue, After Five oraz Arden Beauty. Wszystkie mega mi się podobają, ale jeśli miałabym wskazać jeden z nich jako najlepszy to After Five ;)
      Kurczę, aż tak słabo wyglądają stopy przez 2 tygodnie od jej użycia? No cóż, trudno, wierzę na słowo, ze efekt jest tego wart <3
      Pozdrawiam serdecznie! <3

      Usuń
    3. Okej nic się nie dzieje :) Z tą pomadką też rozumiem Cię, bo sama mam podobnie - nie lubię marnować kosmetyków. Chciałam Cię tylko ostrzec, że mocny efekt przy żelu jest niewykonalny :) Mam ten sam problem, a dodatkowo strasznie nie lubię tego robić!
      Zaraz obczaje te zapachy, ale po butelkach widzę, że ja kojarzyłam inny zapach taki w zielonej butelce jedynie - zielona herbata bodajże ;)
      Znaczy no może nie przez całe dwa tygodnie - przez 1 tydz. to mało co się złuszcza, dopiero tak bliżej 2. Mi akurat ten widok nie przeszkadza, a teraz i tak chodzi się w zakrytych butach więc dla mnie nie ma problemu :D

      Usuń
    4. Właśnie ja sama nie wiem, czy chcę mocniej podkreślone brwi, czy lepiej wcale... Za każdym razem jak je podkreślam mocniej czuję się nieswojo (choć naprawdę bardzo się staram zaprzyjaźnić z tą pomadą), w ogóle czuje się źle jakbym ich nie wyregulowała - po prostu widzę, że coś jest z nimi nie tak, choć nie wiem co, ale nie podoba mi się wciąż ich kształt:p Szukam pomysłu na nie, oglądam tutoriale na yt jak zrobić naturalne brwi, wszyscy mają takie ładne tylko moje jakieś takie felerne:p Jakbym ich nie zrobiła, nawet delikatnie, używając minimum pomady, i tak mi się nie podobają:p
      Ten w zielonej butelce też kojarzę, ale nigdy go nie miałam. Zły nie jest, ale jakoś After five bardziej do mnie trafia:D Te, które wymieniłam, są takie hmmm... Bardziej eleganckie? Oczywiście nie do przesady:D Fanką dusicieli typu La vie est belle od Lancôme absolutnie nie jestem 😂
      Dla mnie w sumie też nie jest to problemem o tej porze roku, kiedy chodzę już tylko w botkach, ale jak poczytałam komentarze innych dziewczyn tutaj to tak to brzmiało, jakby naprawdę wyglądało to potwornie:p Dlatego zapytałam:D Niemniej na pewno maskę dorwę i wypróbuję, bo ile można z tarką walczyć, już mi się ten papier ścierny od rączki odkleja 😂

      Usuń
    5. Mam identycznie! Też uważam, że są niefajne :D Ale też stawiam na naturalność i ciągle obawiam się pomady, dlatego nadal jej nie miałam :P Zresztą obawiałam się nawet cieni do niedawna! A robią na prawdę robotę :)
      Ja nie jestem znawcą perfum, że nazwa nawet mało mi mówi, chociaż słyszałam ją gdzieś :D Nie mniej jednak poszukam tych o których mówisz - muszę powąchać je, bo tak po opisie nie jestem w stanie nigdy ocenić czy mi się spodobałyby czy nie :D
      W sumie spotykałam się z różnymi opisami przy recenzjach, niektórzy na prawdę źle opisywali ten proces złuszczania, a dla mnie nieco to wyolbrzymione było :D

      Usuń
  14. Złuszczające maski do stóp to nie moja bajka, choć ta ostatnio przyciągnęła moją uwagę :P Catrice miałam w 2 kolorach, ale pewnie gdybym ich jednocześnie nie kupiła to kolejny by w moje ręce nie wpadł :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Skarpetki złuszczajace również bardzo lubię i tak jak napisałaś są jednymi z lepszych w tej kategorii. Korektor Catrice używam ale jakoś pod oczy nie stosuje, bardziej na niedoskonałości i tutaj sprawdza się bardzo dobrze ;) reszty przedstawionych produktów nie znam ale ciekawi mnie żel do brwi - nigdy jakoś wcześniej w szafach lovely nie zwróciłam na niego uwagi .Lubię tego typu wpisy więc oby więcej takich ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja mama kupuje sobie w biedronce takie złuszczające maski, ja nie za bardzo przepadam za nimi. Korektor z catrice jak dla mnie ma za małe krycie i jest za suchy. Troszkę postarza ją. Jakoś nie odpowiada mi. Żel do brwi lovely na pewno kupię, jak tylko wykończę kredkę, co by się trzymać założeń projektu pan :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe produkty, korektor z catrice mam i również uwielbiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Od niedawna używam tego żelu z Wibo i naprawdę jestem bardo zadowolona! Po tej recenzji na pewno spróbuję tego z lovely ;) Cena fenomenalna!

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba skusiłabym się jedynie na maskę do stóp

    OdpowiedzUsuń
  20. Uzywam i lubię mascary do brwi, ale moja ulubiona to Delia, wcześniej Eveline.
    Korektor Catrice miałam, ale nie doczekał sie użycia u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Znam żel do brwi, który mi poleciałaś ;) i korektor i oba produkty bardzo lubię. Zaciekawiłaś mnie też skarpetkami złuszczającymi :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja miałam tylko Catrice - jak to tak?! :D Żel ma fajną szczoteczkę, lubię takie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ta złuszczająca maska do stóp to mój ulubieniec od lat :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!