6.4.19
Eveline Liquid Control HD - podkład dający efekt baby face? Czyli o tym jak wielki hit blogosfery okazał się u mnie wielkim rozczarowaniem.
Jak pewnie większość z Was wie za nieco ponad tydzień rusza w Rossmannie kolejna edycja promocji -55% na kolorówkę. Dlatego uznałam, że to idealny moment na napisanie recenzji na temat podkładu, który na ostatniej promocji był poszukiwany przez sporą część dziewczyn, po tym jak został okrzyknięty hitem w internecie. Niestety sama nie podzielam wielkich zachwytów na jego temat - dlaczego? O tym opowiem w dzisiejszym wpisie ;)
Opakowanie to szklana matowa butelka z czarnym napisami. Produkt aplikujemy za pomocą pipety - u mnie było to 1 spotkanie z taką formą aplikacji podkładu. Muszę przyznać, że o ile np. w serum Bielendy bardzo lubię taką formę dozowania produktu tak tutaj od początku się z nią nie polubiłam.
Trzeba mocno uważać, żeby nie pobrudzić ubrań i wszystkiego do wkoło. Zwłaszcza, że konsystencja jest bardzo rzadka, wręcz płynna.. Z czasem nieco przyzwyczaiłam się już do takiej formy, ale i tak zdecydowanie nie jestem jej fanką. Wolę bardziej kremowe podkłady i to w tubce czy opakowaniu z pompką.
Jeśli chodzi o kolorystykę to w gamie dostępnych jest 6 odcieni. Ja sama posiadam najjaśniejszy - 005 Ivory. Na początku podkład wydawał mi się bardzo jasny, idealny wręcz na zimę, więc stwierdziłam, że może on poczekać na swoje użycie. Niestety gdy sięgnęłam po niego po kilku miesiącach okazało się, że podkład znacznie ściemniał.. Jak zauważyła Natalia widać to nawet już w butelce. Poniżej na 2 zdjęciach możecie zobaczyć zdjęcie koloru niedługo po kupnie:
Niżej w porównaniu z podkładem Catrice - all matt plus i matującym Bielenda:
Aktualnie kolor zaraz po aplikacji jest jeszcze w miarę dopasowany do mojej cery, ale po kilku minutach dość znacznie ciemnieje o 1-2 tony. Niżej możecie zobaczyć na zdjęciu podkład zaraz po nałożeniu i po kilku minutach, widać różnicę prawda? Ale i tak wydaje mi się, że na zdjęciu jeszcze nie jest to aż tak widoczne. W rzeczywistości kolor jest sporo ciemniejszy i co gorsza dostrzegam w nim pomarańczowe tony po kilku godzinach.
Z tego względu zdecydowanie nie jestem zadowolona z tego podkładu. Na początku myślałam że ciemnienie to kwestia aplikacji czy mieszania podkładu (producent zaleca wymieszać zawartość przed aplikacją). Ale niezależnie, czy nakładam go palcami, czy gąbką, czy mieszam czy nie zachowuje się on podobnie... Najlepiej wygląda moim zdaniem nałożony cienką warstwą, wtedy nie widać aż tak bardzo, że ciemnieje.
Dodatkowo lubi on smużyć podczas nakładania i trzeba aplikować go dość szybko, bo mam wrażenie, że szybko 'wpija' się on w skórę. Kolejny minus to fakt, że u mnie podkreśla suche skórki. Jeśli chodzi o krycie to jest ono zdecydowanie delikatne, efekt rzeczywiście można stopniować, jak mówi producent, z tym, że przy kolejnych warstwach moim zdaniem efekt zmiany koloru jeszcze bardziej widać.. Wykończenie jest całkiem przyjemne i satynowe - rzeczywiście daje efekt 'baby face' i cera przez kilka minut (zanim nie ściemnieje) wygląda ładnie.
Jeśli chodzi o cenę, wynosi ona ok. 36 zł, często na promocji można go dorwać ok. 26 zł. Czy warto? U mnie zupełnie się nie sprawdził, ale wiem, że wiele osób wręcz się nim zachwyca. Jeśli macie na niego ochotę to radziłabym kupować go z myślą używania od razu, a nie kupna 'na zapas' - bo może się zdarzyć podobna sytuacja co i u mnie.
Znacie ten sławny już podkład? Jak sprawdził się u Was?
Nie miałam go jeszcze, ale kto wie, może kiedyś po niego sięgnę i zobaczę jak sprawdzi się u mnie. :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kosmetykami tej marki, także i ten podkład z góry skreślam..
OdpowiedzUsuńaktualnie podkład mam, więc nie potrzebuję, jednak kiedy wykończę swój spróbuję go :D Dużo dobrego o nim piszą :D
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale nie polubiliśmy się. Ogólnie na twarzy wyglądał w porządku, ale niemiłosiernie warzył mi się na nosie.
OdpowiedzUsuńNie lubię pipet przy pokładach, zdecydowanie pompeczka byłaby to milej widziana;) podkładu nie miałam okazji używać i patrząc na moje zapasy to długo nie sięgnę po żadną nowość.
OdpowiedzUsuńLubię dość kolorówkę Eveline, ale ten podkład specjalnie mnie nie kusił nigdy :)
OdpowiedzUsuńMnie on kusił, ale po kilku negatywnych opiniach go sobie odpuściłam i jak widzę słusznie...Obecnie testuje podkład Matte z Lumene :)
OdpowiedzUsuńKupiłam właśnie ten podkład po poleceniach innych blogerek i ytuberek. Leży na razie w zapasach i czeka na swoja kolej. Ciekawa jestem jak mi się będzie sprawował.
OdpowiedzUsuńJakoś specjalnie nie kusił mnie ten podkład i dalej się w tym utwierdzam. Zwłaszcza że ciemnieje, a ja potrzebuję bardzo jasnych kolorów.
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarzę miałam ten podkład na sobie raz i też ciemniał. Mam swój jeden z Eveline, który nie jest bardzo kryjący. Właśnie takich staram się używać;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga
Nie używałam nigdy ich podkładów i bardzo dobrze. Przy mojej jasnej karnacji nie chciałabym wyglądać jak w masce po ściemnieniu podkładu :P
OdpowiedzUsuńZnam ten podkład, ale nie sięgnęłam po niego, bo jest za ciężki jak na moje potrzeby. Ale widzę, że wcale dużo nie tracę :P
OdpowiedzUsuńFajnie, że zdecydowałaś się o nim napisać, na pewno przed promocją może się przydać komuś Twoja opinia :) Moje zdanie już znasz i w sumie można powiedzieć, że pokrywa się z Twoim, chociaż ja go znacznie słabiej poznałam. Jakoś nie mam ochoty po niego sięgać przez to, że słabo kryje i podkreśla suche skórki ;) No i miło mi, że po raz kolejny podlinkowałaś mojego bloga ♥
OdpowiedzUsuńPodkład tylko kojarzę. Póki co nie mam w planach go kupować. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiałam kolor 015. Różowy i rzeczywiście ciemniejący. Ile ubrań wybrudziłam przez tą formę aplikacji... Mi też się smużył przy aplikacji. Wykończenie okej, ale bez szału. Ja mam takie neutralne podejście do tego podkładu ;)
OdpowiedzUsuńNie uzywalam i nie czuje sie zachecona.
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie ten podkład, mnie to w ogóle ciężko z podkładem dogodzić, jak już znalazłam ulubieńca to się z Polski wycofał haha
OdpowiedzUsuńO kurczę, ale ten Catrice to ma ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńCatrice jest śliczny! Bardzo go lubię, na pewno będę do niego wracać :)
Usuń