Obserwatorzy

Jeśli chodzi o markę Nacomi Next Level to nie sprawdzała się ona u mnie jakoś szczególnie dobrze. Może nie było tragedii, ale wszystkie produkty jakie miałam wypadały dość przeciętnie. Jednak jak na maseczkomaniaczkę przystało nie mogłam sobie odpuścić przetestowania masek z ich oferty (mam w planach sprawdzić wszystkie maski Nacomi, ale trochę mi ich jeszcze zostało :D). Jakiś czas temu recenzowałam wersję z węglem, a dziś zapraszam na moją opinię na temat wersji rozświetlającej z witaminą C. Jest ona najdroższa z dostępnej trójki, a czy warta swojej ceny?

Opakowanie to plastikowa minimalistyczna tubka o pojemności 50 ml. Przy wersji węglowej wydobycie maski było nieco problematyczne przez gęstą formułę, ale tutaj nie ma już tego problemu. Dodatkowo jest ona zapakowana w kartonik zawierający wszystkie niezbędne informacje na temat produktu.

Zapach maski kojarzy mi się nieco z marcepanem. Jest on delikatny i raczej nikomu nie powinien przeszkadzać.

Konsystencja jest gęsta, ale nie kremowa, a taka 'śliska'. Mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli, bo niestety nie zrobiłam zdjęcia :D

 Maskę używałam dość długo, bo od wczesnej wiosny do lipca. Odkąd zrobiło się ciepło sięgałam po nią mniej chętnie, bo formuła stała się dla mnie na ten okres już za bogata. Według producenta można ją stosować również na noc, bez zmywania, ale tym bardziej nie próbowałam obawiając się zapchania. Przy zmywaniu nic takiego nie miało miejsca. Po zmyciu buzia była gładka i nawilżona - na tyle, że w ostatnich tygodniach stosowałam po niej samo serum (bez kremu) i było to wystarczające. Jeśli chodzi o redukcje przebarwień i wyrównanie kolorytu to nic takiego nie zauważyłam. Cera wydawała się jedynie bardziej promienna. W celu rozjaśnienia lepiej sprawdzi się na pewno serum do twarzy. Ogólnie nie była to zła maska, ale nie zrobiła na mnie spektakularnego wrażenia.

Cena regularna to 44 zł, ale na promocji można ją złapać za ok. 26 zł. Stacjonarnie jest dostępna wyłącznie w Hebe.

Znacie tą maskę? Jak sprawdziła się u Was?

9 komentarzy:

  1. Ja miałam tylko czarną maskę. Myślałam żeby wypróbować i tę z witaminą C, ale jakoś tak mi nie po drodze ostatnio z marką Nacomi.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tej cenie spodziewałabym się lepszych efektów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo jestem ciekawa tej marki, widuję ją na wielu blogach i opinie są różne.
    Obserwuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda,że nie zrobiła na Tobie spektakularnego wrażenia 😪 Myślałam,że okaże się sztosem, a okazała się niestety przeciętna 😪

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam, że pisałaś kiedyś o innej maseczce z tej serii, ale mam wrażenie, że było to wieki temu :D Ja już dawno zapomniałam o maskach z tej serii i pewnie teraz się już nie skuszę. Ogólnie ostatnio coraz mniej sięgam po maseczki - sera, kremy i peelingi mi wystarczą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypróbowałabym ją bez zmywania na noc, leń ze mnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak na tę cenę to oczekiwałabym trochę czegoś fajniejszego. Takie rozświetlenie zwykłe można uzyskać pierwszym lepszym serum z witaminą c, a jakoś od maseczek oczekuję czegoś ekstra 🙈

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię kosmetyki z witaminą C, no i kocham maseczki, także zdecydowanie mnie ciekawi :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!