Obserwatorzy

 Wraz z ostatnim dniem lipca mija połowa wakacji, więc czas najwyższy na recenzję kosmetycznych ulubieńcach tego lata! Pewnie jak większość z Was lubię w tym okresie sięgać po nieco lżejsze formuły

Polecajki zaczynam od balsamu do ciała od AA, o którym wspominałam już kilka razy na instagramie. Pochodzi on ze stosunkowo nowej serii YOU.mmy Skin o bardzo apetycznych, owocowych zapachach. Dla siebie wybrałam wersję rozświetlająco - nawilżającą o zapachu ananasa! Oprócz niej dostępny jest również malinowy krem do ciała i brzoskwiniowy balsam.

Muszę zacząć od szaty graficznej, która totalnie mnie przekonuje! Jest minimalistyczna, ale te nasycone kolory zdecydowanie 'krzyczą' do nas z półki :D 

Opakowanie to plastikowa butelka z pompką - bardzo lubię taki sposób aplikacji, który jest mega wygodny. Póki co nic się nie zacina, a jestem już za połową balsamu (końcówka może być bardziej problematyczna). 

Pojemność to 400 ml - sporo, ale przy codziennym balsamowaniu  nie mam totalnie problemów z jego zużyciem. Myślę, że wykończę go w ciągu 2 miesięcy, więc wydajność mogę określić jako standardową. Pod światło można łatwo kontrolować ilość produktu jaka nam pozostała.

 Nie wiem jak Wy, ale ja nie miałam wielu kosmetyków o zapachu ananasa. Fakt, że jest ich również niewiele! Ale jakoś podświadomie obawiałam się słodkiej, sztucznej woni. W balsamie AA mamy jednak totalnie przeciwieństwo - zapach jest świeży i tropikalny. Pachnie bosko! ♥ Zdecydowanie umila stosowanie, które jest przyjemnością również za sprawą konsystencji. Formuła jest kremowo - żelowa, kojarzy mi się z sorbetem.

Właśnie dzięki formule, balsam jest idealnym wyborem na lato. Jest lekki, nie smuży, ani nie zostawia po sobie śladów. Bardzo szybko się wchłania i nie postawia po sobie jakiejkolwiek warstwy. Jednocześnie dobrze nawilża skórę, która jest gładka i miękka. Jeśli zastanawia Was obiecane 'rozświetlenie' to określenie jest zapewne zasługą obecności witaminy C. Balsam nie posiada jakichkolwiek drobinek, co czyni go uniwersalnym (nie każdy je lubi).

Produkt jest łatwo dostępny w Rossmannie i Hebe. Cena regularna to 20 zł, ale w Rossmannie często bywa na promocjach. Akurat dziś kończy się obecna, w której kosztował 14 zł, ale pamiętam, że sama kupiłam go w czerwcu za 16 zł. Tak więc promocje pojawiają się cyklicznie i często :) 

Warto z nich skorzystać, bo to na prawdę dobry drogeryjny balsam. Ma wszystkie cechy, których oczekuję od mazideł latem (i nie tylko) - piękny zapach, wygodne opakowanie, szybko wchłaniająca się konsystencja i dobre działanie ♥ Mam ochotę poznać również pozostałe wersje!

Znacie tą nowość? Może miałyście inne produkty z tej serii?

9 komentarzy:

  1. Słyszałam o tych kosmetykach. Na razie jednak mam co używać do ciała, więc nie kusi mnie nic nowego 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dla mnie, ale cieszę się że jesteś zadowolona z tego balsamu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dla mojej skóry, ale cieszę się, że jesteś zadowolona z tego balsamu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam go dzisiaj w Rossmannie, ale portfel "stwierdził", że trzeba zużyć te masła i balsamy z komody 😀 Także może na następnej promocji się skuszę 😂

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie szata graficzna też przekonuje :) Skoro tak szybko się wchłania, to może i ja bym go polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nic nie miałam z tej serii, a póki co balsamów mam za dużo wiec muszę je najpierw zużyć 😛

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy balsam. Będę go miała na oku. Lubię niektóre produkty od AA. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jak wiesz miałam żel malinowy, a teraz kupiłam wersję brzoskwiniową. Na balsam raczej się nie skuszę, bo rzadko używam takich produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje się idealny. Będę testować na bank ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!