11.12.19
Nowości w mojej kosmetyczce - październik, listopad. Miya, Nacomi, Bielenda, Elfa Pharm, Bourjois, Rimmel, Lirene.
Już od dobrego tygodnia mamy grudzień, więc nastał najwyższy czas na pokazanie Wam moich kosmetycznych nowości z minionych dwóch miesięcy :) Ostatnio nie mam tyle czasu na bloga, stąd opóźnienia w postach.. Ale nie przedłużając zapraszam Was na przegląd moich nabytków, jeśli jesteście ciekawe co nowego u mnie :D
Pierwsze nowości jakie pojawiły się w mojej kosmetyczce to produkty marki miya - kwiatowa esencja (23,09 zł) oraz maseczka do twarzy wygładzająca (26,59 zł). Oba produkty bardzo mnie kusiły, więc cieszę się, że miałam okazje je wypróbować, tym bardziej, że zakupiłam je na promocji w hebe. O obu produktach mogłyście już nawet przeczytać - w tym poście.
Październik mogę uznać za miesiąc uzupełniania braków wśród kosmetyków do pielęgnacji twarzy. Oprócz produktów Miya w hebe zakupiłam także krem pod oczy Soraya (11,99 zł) z serii naturalnej. Jako, że moja cera przechodziła mały kryzys postanowiłam wrócić do ukochanego serum z kwasem od Bielenda (25,90 zł). Jak się jednak okazało zadanie nie było łatwe, bo nie znalazłam go już ani w hebe, ani w naturze, ani super pharm. Mam nadzieję, że marka nie wycofała tak genialnego produktu..
W Rossmannie skusiłam się z kolei na kupno kremu do rąk z Japońskiej serii, o której słyszałam sporo dobrego. Jako, że kupiłam go na promocji 1+1 razem z siostrą wyszedł bardzo tanio, bo kosztował jedynie ok. 4 zł. Pomadkę akurat 'odziedziczyłam' po siostrze - na pewno ją zużyję, w końcu mamy okres w którym ten produkt to niezbędnik :)
W październiku udało mi się także dostać do testów na wizażu (moich pierwszych wtedy swoją drogą) nowej odżywki mlecznej Garniera - niedługo napiszę o niej więcej. Sama z kolei skusiłam się także po raz kolejny na mydełko z glinką od Elfa Pharm (2,79 zł), tym razem w wersji lawendowej.
Muszę przyznać, że jeśli chodzi o testy wizaż to w październiku mi się na prawdę poszczęściło, bo dostałam się także do testów produktów do makijażu - nowej serii Bourjois i Rimmel oraz kremów do twarzy z serii naturalnej od Lirene. Wszystkie produkty testuję od jakiegoś czasu i na pewno pojawią się w przyszłości zbiorcze wpisy z ich recenzjami :)
Przy okazji spożywczych zakupów w biedronce do koszyka wpadły: maseczka rozświetlająca, produkowana przez Marion oraz zapas płatków.
W listopadzie w hebe pojawiła się fajna promocja na kosmetyki Nacomi 1+1, więc uznałam, że to idealna okazja na wypróbowanie kosmetyków tej marki. W ten sposób zaopatrzyłam się w peelingi - arbuzowy do twarzy oraz o zapachu ciasta z papają do ciała. Za oba kosmetyki zapłaciłam 29 zł, więc wyszły bardzo korzystnie :)
Następne zakupy to znowu uzupełnienie braków w kosmetyczce, po raz kolejny skusiłam się na szampon Elfa Pharm (10 zł) oraz zmywacz Isany (3,19 zł). Oba kosmetyki, bardzo lubię, chyba nie skłamię, że są to jedne z najlepszych kosmetyków z tej kategorii jakie miałam :D
Zasadniczo moje zakupy powinny skończyć się na poprzednim zdjęciu.. powinny, ale Hebe po raz kolejny skusiło mnie dobrą promocją na kosmetyki Bielenda :D Tym razem można było je kupić za połowę ceny. W ten sposób trafił do mnie płyn micelarny (9,49 zł) z serii kokos & aloes, która myślałam, że w sumie została wycofana, więc cieszę się, że jeszcze udało mi się go dostać. Kupiłam także chwalone serum z serii czarny cukier i węgiel (12,49 zł) - jestem ciekawa czy dorówna mojemu ulubieńcowi z kwasem migdałowym :D
Zdecydowałam się także na zakup maseczek do twarzy z serii CBD Cannabidiol - wyszły po 1,49 zł, a więc mam 2 w cenie 1 --> żal było nie skorzystać :D Zorientowałam się także, że kończy mi się obecny balsam do ciała, więc jako, że Eveline było też na promocji (bodajże -40%) to skusiłam się na balsam do ciała z maliną nordycką (8,99 zł).
To już wszystkie nowości jakie mam Wam do pokazania. Na koniec standardowo podsumowanie - w październku wpadło w moje ręce 16 kosmetyków, a wydałam 94,36 zł. Natomiast w listopadzie wydałam 72,95 zł na 8 kosmetyków. Cóż przekroczyłam próg 50 zł, ale nie żałuję, bo sporo kosmetyków z dzisiejszego posta chodziło za mną od dawna :D
Znacie któryś z tych produktów? Coś Was może zaciekawiło? :)
Ciekawa jestem, jak się u Ciebie sprawdzi krem japoński do rąk :) Kusi mnie bardzo ta seria!
OdpowiedzUsuńSporo nowości kosmetycznych :) Mam tą maseczkę Miya i średnio się polubiłyśmy :D Ogólnie to znam i lubię płatki kosmetyczne BeBeauty :) A Ja miałam inną wersję tego peelingu z Nacomi Ja miałam czekoladę i bardzo ją lubiłam :D Mam ochotę na szampon z Vis Plantis :P Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńChciałam wypróbować ten płyn micelarny Bielenda jednak nigdzie nie mogłam to dorwać ;( maseczke Miya również posiadam w swoich zbiorach, jednak czeka na swoją kolej. Jeśli chodzi o kosmetyki Nacomi to bardzo lubię ich peelingi do ciała;) peeling do twarzy miałam natomiast w wersji czekoladowej i sprawdził się bardzo fajnie ;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie teraz to serum Bielendyz
OdpowiedzUsuńz kwasem właśnie, bo tonik już uwielbiam, ale trochę się boję tego, że nie zrobi na mnie wrażenia takiego 100% wow, że tylko je polubię, ale więcej nie kupię. Trudne sprawy 😁
Nie miałam przyjemności wypróbowania ani jednego z tych produktów. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe nowości, ciekawi mnie jak się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają Twoje nowości, najbardziej ta maseczka z Biedronki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele utrwalające Bourjois a z Miya lubię maskę z kwasem azelainowym :)
OdpowiedzUsuńDużo Ci przybyło nowości :) Znam tylko płatki kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńKurdę a mnie do żadnych testów ostatnio nie chcą :D
OdpowiedzUsuńNie ma co żałować, skoro zakupy były przemyślane ;) Ja znam tylko zmywacz;)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, mam w zapasach tą maseczkę Miya, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać. :D
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego testowania :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam w biedronce takich słoiczkowych maseczek. Muszę się rozerzeć, bo jestem ich ciekawa. Czekam na recenzję nacomi. Wybrałaś fajne wersje zapachowe :)
OdpowiedzUsuńSuper nowości :) te kremy z Lirene mnie bardzo ciekawią.
OdpowiedzUsuńTy już chyba zawsze będziesz mi się kojarzyć z Mezo Serum Bielendy :) I w ogóle z marką Bielenda! Poza właśnie tego serum i płatków kosmetycznych nie miałam nic z Twoich nowości, także z chęcią poczytam wrażeń ze zużywania każdego z nich :)
OdpowiedzUsuńWidzę wiele ciekawych produktów :) najbardziej zainteresował mnie krem pod oczy i liczę, że pojawi się o nim post :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tylko mezo-serum, ale z widzenia kojarzę sporo kosmetykow :)
OdpowiedzUsuń