Obserwatorzy


Muszę przyznać, że jestem fanką rosyjskich mydeł do ciała i włosów! Miałam już miodowe, czarne i białe, a teraz po dłuższej przerwie używam wersji cedrowej :) Z wszystkich jakie miałam nie mogę polecić jedynie wersji białej. Wszystkie inne są genialne do mycia włosów, a dzisiejszy bohater mam wrażenie, że zbiera najlepsze recenzje właśnie pod kątem "zamiennika" szamponu. Jak u mnie się sprawdził na tle innych wersji? Zapraszam do czytania jeśli jesteście ciekawe :)
Opakowanie to plastikowy, zakręcany słoiczek o pojemności 300 ml, czyli nieco mniej niż w wersji czarnej, czy białej tych rosyjskich mydeł. Jednak już na wstępie napiszę, że kosmetyk jest bardzo wydajny. 
Konsystencja jest na prawdę genialna! Żelowa, ale nie tak zbita jak w wersji białej. Bardzo łatwo się ją wydobywa, ogólnie nie ma problemu z używaniem mydła. Już niewielka ilość wystarcza do umycia włosów, kosmetyk też bardzo dobrze się pieni. Sama używam go od grudnia, wiec już 3 miesiąc i myślę, że w takiej wersji 300 ml właśnie na mniej więcej tyle starcza. I to przy dość częstym używaniu, bo używam go praktycznie codziennie (czasami sięgałam po szampon).
Jeśli obawiacie się zapachu to nie musicie, bo chociaż jest ziołowy to bardzo delikatny. Może ja nie jestem do końca miarodajna, jako że używam praktycznie samych ziołowych produktów do mycia moich pasm :D Jednak myślę, że na prawdę nie powinien on nikomu przeszkadzać.
Producent informuje, że kosmetyku podobnie jak innych wersji można używać zarówno do ciała jak i do włosów. Jednak tym razem w opisie raczej opisuje jego właściwości stricte do włosów. Sama używałam go głównie właśnie jako zamiennika szamponu i w tej roli sprawdzał się świetnie. Dokładnie mył włosy, jednocześnie ich nie plątając. Musicie wiedzieć, że używałam go w bardzo pracowitym dla mnie okresie, gdzie często brakowało mi czasu. Bardzo wiele razy darowałam sobie więc po nim użycie odżywki, a nigdy nie miałam problemu z rozczesaniem włosów! 
Dodatkowo miałam wrażenie, że włosy są bardziej dopieszczone niż po użyciu szamponu i po prostu lepiej się prezentują ♥ Kolejny plus za fakt, że całkiem dobrze dodawał on objętości, a pasma były uniesione u nasady. Wszystko zapewne to zasługa naturalnego składu i braku sls-ów, dzięki czemu można go stosować spokojnie nawet codziennie moim zdaniem :) 
 Zdarzało się mi też go używać do mycia twarzy i jak się domyślacie był równie dobry w tej roli. Zapewne równie dobrze nadawałby się też do ciała, zamiast żeli jednak ja wolę tutaj bardziej pachnące formuły :) Mimo to uważam, że jest bardzo uniwersalny, przez co świetny np. na wyjazdy. Jeśli jeszcze nie znacie takiej formuły to zdecydowanie warto spróbować! Wersje w pojemności 300 ml (cedrowa i miodowa) są nieco trudniejsze do kupienia stacjonarnie. Ale na pewno znajdziecie je w sklepach internetowych, ja sama kupiłam swoje opakowanie w pigmencie za ok. 17 zł.

Znacie tą wersję rosyjskich mydeł? Miałyście okazję używać ogólnie takiej formuły? Jestem bardzo ciekawa co o niej myślicie, koniecznie dajcie znać :)

17 komentarzy:

  1. Raczej się nie skuszę, nie przepadam za eksperymentami. Mam swoje sprawdzone szampony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba tej nie miałam, ale babuszkę lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam ten produkt na oku od dawna ale zawsze się bałam że nie będzie dobrze działał na włosy... Myślę że po Twojej recenzji wreszcie się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam szampony Agafii, innych produktów od nich jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tam mydło - zupełnie mnie nie kusi :D ale zdjęcia boskie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Używałam tego mydełka właśnie do mycia włosów i dobrze się u mnie sprawdziło. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Próbowałam używać go do mycia włosów, ale się nie sprawdził. Nie pamiętam już, co było z nim nie tak - po prostu jak to zwykle w życiu bywa, gdy coś jest do wszystkiego, to jest do niczego :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja miałam tylko te cedrowe :D ale produkt świetny, uniwersalny właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale śmieszna konsystencja i kolor, jakos inaczej wyobrażałam sobie to mydło w środku. Jako że nie jestem fanką wielozadaniowych kosmetyków i moja skóra nie lubi się z babuszką to raczej się nie skuszę, ale fajnie że Ty jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Używałam kiedyś takich mydeł i całkiem możliwe, że miałam też to, ale tyle czasu już minęło, że nie mam 100% pewności :D W każdym razie sprawdzały się u mnie bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie używałam żadnych tego typu produktów. Miałam za to maskę drożdżową z tej marki, która dobrze się u mnie sprawdziła i którą bardzo polecam, mam więc do tej marki pozytywne odczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam ten kosmetyk rok temu i bardzo go sobie chwaliłam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś nie widzę mydła w roli mycia moich włosów, ale dobrze, że ty jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy o czymś takim nie słyszałam, ale chyba się skuszę, bo nieźle się zapowiada, a co więcej lubię ziołowe zapachy. Aczkolwiek słowo "mydło" jakoś kłóci mi się z włosami, ale chyba wypróbuję^^.

    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam w planach to mydełko od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uspokoiłaś mnie co do zapachu, w necie dziewczyny straszą, że śmierdzi okrutnie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!