4.8.24
Czarna seria z węglem Garnier: serum przeciw niedoskonałościom z kwasami AHA, BHA i węglem + płyn micelarny w żelu
Jeszcze kiedyś nie zwracałam szczególnej uwagi na kosmetyki Garnier. Jednak w ciągu minionego roku miałam okazję poznać sporo produktów tej marki dzięki Pure Beauty. W jednej z przesyłek otrzymałam ich czarną serię z węglem.
Dziś opowiem Wam o dwóch produktach z tej linii - serum przeciw niedoskonałościom z kwasami AHA, BHA i węglem oraz płynie micelarnym w żelu. Serum używałam już jakiś czas temu i wtedy przygotowałam jego recenzję, a płynu micelarnego używam obecnie i to właśnie on ciekawił mnie bardziej :D Ale po kolei!
GARNIER PURE ACTIVE SERUM PRZECIW NIEDOSKONAŁOŚCIOM AHA + BHA + WĘGIEL
Serum otrzymujemy zapakowane w kartonik, z kolei właściwe opakowanie to szklana buteleczka o pojemności 30 ml. Aplikator to standardowa wygodna pipeta. U mnie do pokrycia twarzy wystarczyły 2-3 pipety.
Zapach jest charakterystyczny dla tego rodzaju serum - 'kwasowy'. Raczej nikomu nie będzie przeszkadzał.
Konsystencja jest dość płynna, jednak nie ucieka podczas aplikacji i wygodnie się nakłada.
Najbardziej obawiałam się czarnego koloru produktu. Wcześniej miałam podobne serum Nacomi Next Level i okazało się koszmarne - brudziło buzię i poduszkę czy piżamę. Do tego wchodziło w pory sprawiając, że cera wyglądała gorzej niż przed aplikacją produktu. Na szczęście serum Garnier okazało się znacznie lepsze - stosunkowo szybko się wchłaniało i przede wszystkim nie zostawiało czarnego nalotu.
Pierwsze zauważalne efekty to zdecydowane wygładzenie skóry i brak drobnej 'kaszki'. Miałam nawet wrażenie, że skóra faktycznie mniej się przetłuszczała. Jeśli chodzi o wpływ na niedoskonałości to serum nie sprawia, że przestają się one pojawiać. Ale w dużym stopniu je łagodzi i zmniejsza, cera szybciej wraca do 'ładu'. Zauważyłam również oczyszczenie porów na policzkach i ogólne ich zmniejszenie. Na minus to, że nieco przesusza skórę - dobrze nawilżający krem podczas stosowania serum to podstawa.
Cena regularna serum jest dość wysoka - ok. 50 zł. W tej półce cenowej znam lepsze produkty jak chociażby siostrzana wersja z witaminą C i niacynamidem. Jednak na promocji (obecnie w Rossmannie - 30 zł) już wypada lepiej i wtedy warto się na nie skusić :)
GARNIER SKIN NATURALS PŁYN MICELARNY W ŻELU Z WĘGLEM
Opakowanie to standardowa dla płynów micelarnych tej marki plastikowa butelka o pojemności 400 ml.
W zapachu czuję alkohol - nie jest on szczególnie przyjemny, ale do przeżycia.
Jako fankę nietypowych konsystencji od razu zaciekawiła mnie forma płynu micelarnego w żelu. Mogę go porównać do galaretki, która ledwo zaczęła tężeć - taki żelowy glutek :D Sam pomysł wydawał mi się fajny, ale w rzeczywistości mnie nie przekonał. Producent mówi, że można go używać na wacik lub wylewać na dłoń. Pierwszy ze sposobów aplikacji totalnie się u mnie nie sprawdził. Ciężko mi to wytłumaczyć, ale tak samo jak nie lubię używać mleczek na wacik - tak i tutaj nie lubiłam używać żelu :D
Szybko przerzuciłam się na używanie poprzez wylewanie go na dłoń i następnie rozprowadzanie po twarzy. Przy takiej aplikacji trzeba uważać na oczy, bo stosunkowo często zdarzało mi się, że płyn je podrażniał. Ze zmywaniem makijażu twarzy radził sobie dobrze, gorzej szło z oczami - dość często nie domywał tuszu. Być może wynikało to z moich obaw o podrażnienie oczu i nie robiłam tego zbyt dokładnie.. Po użyciu płynu micelarnego w żelu zawsze dodatkowo sięgałam po żel micelarny w celu zmycia pozostałości makijażu. Na minus zaliczyłabym także alkohol wysoko w składzie przez który produkt lekko wysusza cerę.
Sam zamysł na micela w żelu był ciekawy, ale ostatecznie mnie nie przekonał. Taka bardziej skoncentrowana formuła wydawała mi się bardziej ekonomiczna przez nie używanie płatków. Ale w rzeczywistości zauważyłam, że do jednorazowej aplikacji używam więcej produktu niż przy tradycyjnym 'płynnym' micelu.
Jeśli mimo wszystko taka formuła Was zaintrygowała to płyn kupicie w wielu drogeriach np. Rossmannie. Obecnie jest na promocji za ok. 17 zł, a cena regularna to ok. 23 zł.
Znacie te produkty? Jak sprawdziły się u Was?
bardzo lubię produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko serum, ale jakoś nic spektakularnego nie zauważyłam przy jego używaniu....
OdpowiedzUsuńMiałam serum, kupiłam dla siebie i syna. Zużyliśmy do końca, ale ostatecznie wróciłam do tej wersji z witaminą C, którą zużyliśmy już w kilku opakowaniach.
OdpowiedzUsuńTak jak ciekawiła mnie recenzja żelu tak od razu byłam sceptyczna co do jego jakości. Też lubię nietypowe konsystencje, ale ta nie ma dla mnie sensu 🙈. Skoro jest tylko do domywania resztek to nie robi szału 🙈
OdpowiedzUsuń