Jak wspominałam kilka razy Artishoq to marka, którą poznałam dzięki box'om Pure Beauty. Cieszę się, że tak się stało, bo sama bym po nią nie sięgnęła, a ma bardzo dobre produkty do włosów. Na prawdę zaskoczyły mnie swoją jakością! Do tego mają one ciekawe nazwy tj. szampon - kremowa kąpiel do włosów, maska - regenerujący mus do włosów, serum - multifunkcyjna kuracja bez spłukiwania. O wymienionych kosmetykach pisałam już recenzję (podlinkowałam je w nazwach), a dziś napiszę o kolejnym produkcie o ciekawej nazwie - maska - odbudowujący cement do włosów. Jak wypadła?
Opakowanie to wygodna tuba zamykana na zatrzask. Ma stosunkowo małą pojemność 150 ml - tak jak lubię najbardziej :) Szata graficzna jest identyczna jak w całej serii.
Zapach jest dla mnie dziwny, niezbyt ładny, ale do przeżycia. To jedyny minus tego produktu. Co ciekawe nie jest on identyczny jak w pozostałych kosmetykach z tej serii.
Jestem ciekawa jak odebrałyście określenie 'cement do włosów' w nazwie? Mi szczerze mówiąc nie kojarzy się zbyt pozytywnie. Miałam co do niego pewne obawy i w sumie byłam ciekawa skąd wynika :D Okazuje się, że określenie wzięło się od biomimetycznego ceramidu, który uzupełnia osłabiony cement lipidowy.
Konsystencja podobnie jak w innych produktach Artishoq jest nieco nietypowa. Lekka i taka 'piankowa' - puszysta, coś jak w piankach do golenia. Przyjemna w nakładaniu. Według mnie jest porównywalna do tej w masce - regenerującym musie do włosów z tej serii. Może odrobinę treściwsza, ale nadal lekka - nie obciążyła moich cienkich pasm.
Na moich cienkich, przetłuszczających włosach maska wypadła bardzo dobrze! Po jej użyciu włosy były nawilżone, wręcz odżywione. Gładkie, miękkie, błyszczące - ogólnie zdyscyplinowane. To kolejny świetny produkt tej marki zapewniający 'good hair day' :) Warto poszukać jej w drogeriach. Widzę, że w Rossmannie jest już niedostępna, ale znajdziecie ją w Superpharm i wielu drogeriach internetowych np. eZebra za ok. 30 zł.
Znacie ten produkt? Miałyście ogólnie okazję używać kosmetyków Artishoq?
[Współpraca reklamowa z Pure Beauty.]
Słyszałam już właśnie kilka pozytywnych opinii na temat tego kosmetyku. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie już w open boxie pudełka zaintrygował mnie ten cement. Obstawiałam, że może chodzi o konystencję, że jest twarda i grudkowata... Na szczęście tak nie jest 🤣🤣. Maska brzmi bardzo fajnie, jak i ogólnie ta marka. Czuję się bardzo skuszona 😁
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam nic od tej marki :)
OdpowiedzUsuńZnam i bardzo lubię 😀
OdpowiedzUsuń