Heeeej! :)
Dzisiejszy wpis będzie w całości poświęcony paznokciom - ich pielęgnacją i nie tylko..
Jakiś czas temu chciałam napisać o kilku produktach do paznokci, których używam od dłuższego czasu. Jednak ostatecznie postanowiłam zamiast pisać kilka wpisów, połączyć wszystko w jeden i przygotować mały przegląd.. Bardzo
lubię tego typu posty czytać u innych i myślę, że i u mnie będzie to ciekawsze niż zwykłe recenzje :)
Zapraszam więc Was do dalszego czytania, a dowiecie się czego aktualnie używam do wykonania pełnego manicure i jak to u mnie wygląda krok po kroku..
- Zmywanie i nadawanie kształtu
Pierwszym krokiem jest zazwyczaj zmywanie poprzedniego lakieru i piłowanie/nadawanie kształtu paznokciom. Do zmywania już kilka miesięcy służy mi zmywacz z bebeauty, ale szczerze mówiąc nie jest to produkt jaki specjalnie polecam. W jego miejscu powinien pojawić się tutaj mój ulubieniec z isany, który radzi sobie z każdym lakierem, nawet brokatem :) Do nadawania kształtu już od kilku lat (od kiedy zaczęłam bardziej dbać o paznokcie) służą mi papierowe pilniczki.
- Usunięcie skórek
Do usuwania skórek służy mi sławny żel Sally Hansen i muszę przyznać, że jestem średnio zadowolona. Całkiem nieźle radzi sobie z usuwaniem pojedynczych, cienkich skórek, gorzej z tymi grubszymi.. Być może moje rozczarowania wynika z tego, że po wielu pozytywnych opiniach liczyłam na coś lepszego, a tu szału nie ma :D Jednak z pomocą drewnianych patyczków ładnie wszystko odsuwa..
W tym miejscu dla wielu z Was powinien skończyć się ten 'etap' jednak ja dodatkowo wycinam zmiękczone i odsunięte skórki radełkiem. (Chociaż też zawsze, zdarza się, że kończę właśnie na użyciu żelu.) Wiele osób mówi, że nie powinno się tego robić, jednak jeśli używamy go umiejętnie i mamy dobry sprzęt krzywdy moim zdaniem dużej sobie nie wyrządzimy. Tutaj polecam kupić sobie nieco droższe radełko, bo te tanie często są po prostu tępe i wtedy rzeczywiście więcej z nich szkody niż pożytku.. Moje jest chyba bodajże od firmy Donegal.
- Nałożenie odżywki/bazy pod lakier
Przed pomalowaniem paznokci, zawsze wcześniej sięgam po odżywkę lub bazę pod lakier. Po tym jak skończyła mi się odżywka Golden Rose sięgnęłam po bazę KOBO jaką miałam 'na stanie' nie licząc na wiele.. Jednak zdziwiłam się, bo jako baza sprawuje się na prawdę nieźle.
- Malowanie paznokci kolorowym lakierem..
- ... i nałożenie top coat'u
Tutaj niezawodny jest już od kilku miesięcy Insta - Dri od Sally Hansen. Oprócz nadawania połysku i niejednokrotnie przedłużania trwałości manicure działa jak wysuszacz. Po kilku minutach paznokcie są całkowicie suche i można wracać do wykonywania codziennych czynności nie czekając godzinami.. Dodam, że połysk jak daje można porównać do lakierów hybrydowych - niejednokrotnie spotykałam się z pytaniami 'ooo masz hybrydowy lakier?' :D Jedyny minusem jest to, że przy 1/4 zawartości staje się gęsty i raczej już nie do użycia. Mimo to polecam Wam ten produkt, bo to mój ulubieniec i sama mam już jego drugą buteleczkę :)
- Nawilżenie skórek
Tutaj muszę przyznać, że nie zawsze pamiętam o tym kroku i zdarza mi się go pominąć dosyć często.. Odzywkę do regeneracji paznokci i skórek stosuję głównie na skórki jak paznokcie są już całkowicie suche. Jednak zdarza się, że używam go także i na całe paznokcie, gdy mam 'dzień bez lakieru'. Jest to pierwszy tego typu produkt u mnie i sprawuje się całkiem nieźle - przyzwoicie nawilża skórki i wygładza paznokcie. Do tego forma 'w pisaku' jest bardzo wygodna i przepięknie pachnie olejkami, które też są wysoko dość w składzie i jest ich kilka. Na pierwszy miejscu jest co prawda parafina, ale i tak nie jest źle jak dla mnie - nie przeszkadza mi szczególnie. Pewnie wypróbuję jeszcze inne produkty do skórek, ale i ten nie jest zły :)
Tak wygląda całość :) Na koniec dodam, że taki pełny manicure wykonuje raz w tygodniu, ale też nie zawsze wykonuje wszystkie kroki. Czasami nie mam tyle czasu i rozkładam to na kilka dni..
Po lewej bez niczego, po prawej z samą bazą KOBO |
Na koniec zdjęcie paznokci - co prawda jest sprzed kilku miesięcy, bo wtedy przygotowałam ten wpis.. Musicie mi wybaczyć brak aktualnego zdjęcia, ale w sumie myślę, że wiele się w nich nie zmieniło oprócz długości :D
Pewnie wiele z Was już nie stosuje tego typu produktów po przerzuceniu się na hybrydy, ale chciałam w tym poście podzielić się głównie opiniami o moich produktach do paznokci zamiast pisać kilka wpisów :)
Jak u Was wygląda taka paznokciowa rutyna? Znacie, któryś z moich produktów?
Miłego weekendu! :)
Miłego weekendu! :)
Znam odżywkę do regeneracji skórek Cztery Pory Roku, dla mnie średnia.
OdpowiedzUsuńJa ogólnie używam jej mało regularnie w sumie, ale moim potrzebom odpowiada :)
UsuńFajny wpis!:) Znam tą odżywkę w pisaku - Cztery pory roku i też ją lubię;) Aktualnie szukam jakiegoś fajnego top coatu i może skuszę się na ten od Sally Hansen:)
OdpowiedzUsuńJest świetny, bardzo polecam :D
UsuńJa używam tylko zmywacz (również mój ulubiony jest z Isany), odżywkę jak mam (aktualnie nie mam :P), lakier i Seche Vite. ♥
OdpowiedzUsuńSeche Vite mnie kusi też w sumie, ale jestem z tego SH na tyle zadowolona, że nie planuję zmian :)
UsuńŻel sh też tak średnio mnie zadowolił :) ale odżywkę w złotej butelce mają super :)
OdpowiedzUsuńSporo osób chwali ich odżywki właśnie, ale najwięcej pochwał słyszałam na temat rózowej - planuję kupić podczas wielkich promocji w R. :)
UsuńTa odżywka w pisaku mnie bardzo zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś zmywacz w gąbce firmy Be Beauty i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ale mam średnie zdanie o nim :D
Usuńja nadal zżeram paznokcie... wstyd :D
OdpowiedzUsuńUżywam tego żelu do skórek i u mnie sprawdza się świetnie. Wycinanie skórek trochę mnie przeraża :)
OdpowiedzUsuńJa często zapominam właśnie o nawilżaniu skórek. Taka odżywka w pisaku byłaby dla mnie świetną opcją :)
OdpowiedzUsuńMam ten wysuszacz SH, ale na razie raz go użyłam. Nie spisał się tak dobrze jak obiecywał producent, ale na pewno będę testować dalej :)
OdpowiedzUsuńTak? No i umie właśnie spisuje się według obietnic producenta :)
Usuńżadnego akurat z tych prouktów nie używałam. Ale myślałam nad zakupem żel z Sally, choć i tak skórki frezem traktuje
OdpowiedzUsuńja obecnie mam wersję zmywacza bebeauty w białej butelce ultra strong, który zmywa każdy lakier nawet brokat, polecam ;)
OdpowiedzUsuńO jest chyba do hybrydowych lakierów? Myślę, że aż takiej siły nie potrzebuję :D Poza tym zostanę już raczej przy isanie jak wykończę obecną butelkę.
Usuńbardzo ładne paznokcie, ja swoim nie mogę nadać tak ładnego kształtu, bardzo lubię taki styl krótkich paznokci.
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
Usuńno piękne masz Kochana paznokcie, widac że o nie dbasz :) ja teraz nie mam ani lakieru, ani odżywki..nic a nic..bo co pomaluję to w pracy jeden dzień i już obdrapane :/ czekam aż na święta będę w domu i teraz bez lampy i hybrydek się nie ruszam :D
OdpowiedzUsuńDziękuje! :*
UsuńJa tam używam tylko zmywacza, odżywki, lakieru i wysuszacza :p w sumie jakoś ostatnio rzadko maluję paznokcie, 2 miesiące chodziłam w niepomalowanych, ale dzięki temu bardzo się wzmocniły i urosły :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich specyfików znam jedynie top SH. U mnie niezawodnym produktem do usuwania skórek jest Eveline ;)
OdpowiedzUsuńByć może wypróbuję jak wykończę obecny SH :)
UsuńMasz piękną płytkę paznokcia :)
OdpowiedzUsuńTen preparat do skórek SH muszę wreszcie sobie sprawić, bo czas najwyższy, aż wstyd, że do tej pory go nie testowałam :)
Dziękuje ♥
UsuńMuszę zmywacz z bebeauty kupić :)
OdpowiedzUsuń