Heeej :)
Lato to czas kiedy praktycznie rezygnuję z makijażu, a maluję się jedynie na wieczorne wyjścia. Rano zamiast podkładu nakładałam jedynie sam krem. Nie wiem jak Wy, ale ja w wakacyjne, ciepłe miesiące stawiam na coś matującego. Tym razem powróciłam do kremu z Eveline, który w czasach gimnazjum bodajże podkradałam swojej siostrze :D Teraz mogłam sama dokładniej go przetestować i po ponad miesiącu używania mogę Wam co nieco o nim opowiedzieć :) Jeśli ciekawi Was, czy obietnice producenta czyli zmatowienie i nawilżenie zostały spełnione zapraszam dalej.
Nasz kosmetyk kupujemy w papierowym białym kartoniku z zielono-srebrnymi elementami. Całość prezentuje się bardzo przyjemnie dla oka :) Po otworzeniu kartonu naszym oczom ukazuje się plastikowy, matowy słoiczek w kolorystyce identycznej, jak na pudełku. Jego pojemność to 50 ml.
Po odkręceniu zakrętki mamy sreberko, co daje nam pewność, że nikt wcześniej nie otwierał naszego kremu. Lubie takie rozwiązania :) Zapach kosmetyku jest delikatny i świeży - nie kojarzy się z niczym konkretnym, ale jest przyjemny. Idealny na lato, bo w tym czasie nie lubię jakichś mocnych, intensywnych zapachów.
Jego konsystencja jest żelowo - kremowa. W opakowaniu trochę zbita, ale w kontakcie ze skórą ładnie się rozprowadza i szybko wchłania. Krem zawiera filtry uv i nie zawiera parabenów, dodatkowo producent informuje, że jest idealny dla skóry tłustej, czy mieszanej - zapowiada się bardzo fajnie :) A jak było?
Krem rzeczywiście ładnie matuje cerę na kilka godzin. Aplikując go rano do południa cieszyłam się matową i gładką cerą. Po południu zaczynałam się świecić w strefie T, więc moim zdaniem taki wynik jak na gorące dni nie jest zły :) Kilka razy zdarzyło mi się użyć go pod makijaż i też całkiem fajnie spisywał się jako baza. W trakcie jego stosowania nie miałam problemów ze suchymi skórkami, więc nawilżenie też dawał zadowalające. Może nie tak mocne jak w typowo nawilżających kremach, ale byłam zadowolona z takiego działania. Dodatkowo zauważyłam, że rzeczywiście delikatnie zwęża pory..
Jak dla mnie jest to krem godny wypróbowania, sama pewnie będę do niego wracać jeszcze, bo polubiłyśmy się :) Zwłaszcza, że nie jest drogi - sama kupiłam go na promocji w hebe za ok. 10 zł. W cenie regularnej dorwiecie go za ok. 13 zł. Z dostępnością nie powinno być problemu, znajdziecie go np. w Rossmannie, czy jak wspominałam hebe. Nie wiem tylko jak wygląda sprawa ze składem, ale skoro nie wyrządził mi żadnej krzywdy - wręcz przeciwnie to nie widzę powodów, żeby go nie stosować :)
Znacie ten krem? Może macie swojego ulubieńca w tej kategorii? - chętnie poznam Wasze typy :)
Ja mam urlop :) na urlopie już w ogóle rezygnuje z makijażu:)
OdpowiedzUsuńnajlepszy odpoczynek dla skóry;)
Ja jadę pod koniec sierpnia ;)
UsuńNie używałam go, ale zapowiada się ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj we wakacje również rezygnuję z makijażu, ale, że chodzę do pracy to jestem pomalowana praktycznie codziennie. Moja twarz odpoczywa tylko w weekend i to też nie zawsze. Może w ten się uda. :-D Nie znam tego kremu, w ogóle ciężko mi się ogarnąć z regularnym kremowaniem. Często o tym zapominam... teraz używam kremu na dzień z Biolaven :)
OdpowiedzUsuńMi też kiedyś było niesamowicie często, ale ostatnio nawet się pilnuje :)
UsuńMoje typy znasz :D
OdpowiedzUsuńW sumie zaciekawiłas mnie tym kremem,lubię takie żelowe konsystencje, odzwyczaiłam się od takich normalnych kremowych :D
Znam - tołpa czyżby? :D
UsuńBrawoo - klaszczę piętami :D
Usuńfanie , że nie ma parafiny, całkiem normalny drogeryjny skład, krem ma niską cenę. ja stawiam na cięższe przeciwzmarszczkowo- odżywcze kremy
OdpowiedzUsuńJa jeszcze na takie nie, chyba że zimą - wtedy stawiam na mocne nawilżenie :) Dobrze wiedzieć, że skład przyzwoity :)
UsuńNie miałam go ale myślę że chętnie wypróbuję :) bo lubię takie delikatne kremy szczególnie na dzień a na noc wolę coś mocniejszego :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłabyś zadowolona :)
UsuńCzyli udało mu się jednocześnie matować buźkę i nawilżać- super! w dodatku za taką cenę, nic tylko brać, zwłaszcza teraz, w okresie letnim, gdy treściwsze kremy idą w odstawkę.
OdpowiedzUsuńJa także latem praktycznie rezygnuję z makijażu, a na co dzień używam kremu z filtrem :)
Dokładnie, niby wątpiłam w oba działania, ale pozytywnie mnie zaskoczył :)
UsuńNie znam tego kremu, teraz mam ciągle swój z Nivei i nie wiem kiedy go skończę, na ten jeśli się skuszę to bardziej na cieplejsze pory-czyli pewnie w przyszłym roku już ;p
OdpowiedzUsuńNa cieplejsze jest świetny, ale później będzie tez fajny :) Wiem jak to jest z kremami.. raczej nie szybko się je zużywa :)
Usuńja obecnie używam kremu kolastyna pure&clear, ma również takie samo działanie i podobną cenę, a obecnie jest na promocji w rossmanie za 8 zł (a normalnie 12 zł), dodatkowo ma jeszcze żel z tej samej serii ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam krem na noc z Kolastyny i w sumie nie byłam zachwycił mnie, wiec nie kusi mnie szczególnie Twój :) Ale fajnie, że się sprawdza :D
UsuńMam ten krem tylko na noc i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko u mnie się sprawdził :)
UsuńMam go w swoich zapasach, jeszcze nie używałam, ciekawe jak sprawdzi się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że będziesz zadowolona jak ja :)
UsuńMmmm, miałam kiedyś kremy od Eveline i byłam średnio zadowolona :)
OdpowiedzUsuńooo czemu? :)
UsuńOoo, mega fajny :) Ale ja chyba zostanę przy mojej Ziajce 25+, chociaż już dawno jej nie kupiłam i na co dzień używam jakiś saszetek, których miałam zapas :D ale nie pokazuję ich w denku :) ..chociaż może kiedyś wypróbuję, bo czuję, że byłabym zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar Ziaje wypróbować też :) Myślę, że i z tego byłabyś zadowolona, bo jest na prawdę fajny :)
UsuńMuszę wypróbować ten krem :) Ja zawsze byłam wierna NIVEA
OdpowiedzUsuńNa moim blogu nowy post !! Mam nadzieje , że sie zainspirujesz !
http://litigioo.blogspot.com/
Miałam go, ale średnio się u mnie sprawdził .
OdpowiedzUsuńNie znałam go, ja mam hity wśród Sylveco, Vianek i Resibo :)
OdpowiedzUsuńbyłam ostatnio w Gdańsku w 3 Rossmannach po eyeliner z eveline i W ŻADNYM nie było już scianki z tymi kosmetykami, a zawsze były...albo to tylko w Gdańsku :(/Karolina
OdpowiedzUsuńWidziałam go dziś w Biedronce i się zastanawiałam nad jego kupnem, ale chciałam na spokojnie przeczytać skład w domu :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą recenzją, z pewnością wypróbuję ten krem :)
OdpowiedzUsuń