Heeej :)
W ostatni tydzień września przychodzę do Was z zakupowym podsumowaniem ostatnich dwóch miesięcy. Co prawda jest tego na prawdę malutko - niemal same niezbędniki. W moim studenckim mieście byłam tylko bodajże raz w tym czasie, więc nic mnie nie kusiło. Ale odbiję sobie w październiku, bo prawie wszystko się już mi kończy! :D
Zastanawiałam się, czy jest w ogóle sens publikować wpis z tak małą
ilością zakupów.. Ale żeby nie 'zaburzać rytmu' tej serii i nie czekać
kolejne dwa miesiące na publikacje oto i jest :D Nie przedłużając zapraszam na króciutki przegląd :)
Zakupy sierpnia to same podstawowe kosmetyki - płyn micelarny i maska kupiona z myślą o wyjeździe.. Szampony to zakup mamy, ale i ja ich używam :)
Pod koniec sierpnia skończył mi się peeling, więc skorzystałam z promocji i kupiłam nowość od Evree (o której swoją drogą już pisałam). U jednej z Was wypatrzyłam ten szary lakier GR - spodobał mi się na tyle, że i ja musiałam go mieć :D Do tego do koszyka wpadła maseczka z Ziaji, czyli też nowość jaką chciałam wypróbować. Na tym kończą się zakupy sierpniowe - niewiele, prawda? :)
Początkiem września wypatrzyłam w biedronce skarpetki złuszczające - uznałam, że jesień będzie idealna na kolejny taki 'zabieg', więc wylądowały w koszyku. Do tego zmywacz do paznokci, bo akurat wcześniejszy się skończył. Wysuszacz insta-dri to mój ulubieniec, tym razem dorwałam go na allegro w całkiem dobrej cenie - 9 zł z groszami (bez przesyłki) :)
Kilkanaście dni temu w Rossmannie była promocja na kremy 1+1, więc korzystając z wyjazdu mamy poprosiłam o kupno kremu z Eveline. Zieloną wersję bardzo polubiłam, więc liczę, że i ta się sprawdzi.. W aptece kupiłam kolejną tubkę Benzacne - ideał w jakichś kryzysowych sytuacjach :) Do tego w małym sklepie kosmetycznym wypatrzyłam lakier miyo w kolorze baby blue - brakowało mi takiego odcienia w mojej kolekcji. Zresztą czym byłby nowy miesiąc bez kupna nowego lakieru!? :D
Tyle.. Znacie coś? Coś Was zaciekawiło? :)
Maseczka ziaji mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńJuż ją zużyłam - całkiem przyjemna, szczególnie latem, bo daje uczucie takiego chłodu za sprawą mięty :) Fajna do odświeżenia i tak do relaksu, bo jakiegoś większego nawilżenia nie zauważyłam po tym jednym opakowaniu :)
Usuńpeeling evree muszę przetestować:)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Benzacne :-)
OdpowiedzUsuńCo do niej to zdania są podzielone, jedni uwielbiają inni nienawidzą :) Jak nie jesteś uczulona na żaden jej składnik to powinna się sprawdzić, z tym że polecam zacząć od łagodniejszej (niebieskiej) wersji :)
UsuńBenzacne i zmywacz z Biedry kupuję regularnie :) Muszę wypróbować te maseczkę z Ziaji no i ten szampon aloesowy wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńBenzacne ja też, bo fajnie się zawsze sprawdza, ale zmywacz wolę isany :)
UsuńNie jest tego tak znowu bardzo mało :)
OdpowiedzUsuńTylko najczęściej były jakies przesyłki, paczuszki :)
Ty naprawdę jestes lakieroholiczką hehe:) u mnie kiedyś tez wizyta w mieście lub sklepie kosmetycznym kończyła sie choćby jedna kolorową buteleczka, więc doskonale Cie rozumiem :)
Ta maseczka z Ziajki brzmi fajnie, chociaż ja bym chciała jakaś peel off :)
Faktycznie były, ale ostatnio nie mam szczęścia :D
UsuńJestem, jestem - przyznaję :D Niby się ograniczam już i chcę trochę zużyć tego co mam (szczególnie jak mam kilak podobnych do siebie kolorów), ale zawsze coś wpadnie mi w oko :)
Peel off właśnie malutko jest na rynku jak dla mnie, dużo mniej niż tych 'zwykłych'.. Kilka osób poleca taką z Efektimy z czerwoną pomarańczą czy coś takiego - ona chyba jest 'zdzierana' właśnie :) Sama swoją drogą mam ochotę na coś takiego i pewnie się skuszę jak spotkam na jakiejś promocji w R.
Ja to jestem ciekawa jak te lakiery na pazurkach wyglądają :D
OdpowiedzUsuńNa pewno zobaczysz :D Ten niebieski nawet za niedługo, bo post przygotowany :)
UsuńGdybym nie odwiedzała Rzeszowa też pewnie miałabym tak niewiele, a może jeszcze mniej, więc trochę zazdroszczę :D Znam zmywacz BeBeauty i o ile sam w sobie est całkiem ok, to irytuje mnie ta pompka, szczególnie gdy pod koniec chcę usunąć lakier który wyjechał poza krawędzie i tak ciężko zmoczyć patyczek kosmetyczny :/ Micel BeBeauty jest naprawdę przyjemny, choć ostatnio moje serce podbił płyn marki Bielenda i gdy skończę wersję niebieską mam ochotę sięgnąć po wersję różową :D
OdpowiedzUsuńWiększe drogerie zawsze kuszą jakimiś promocjami i zawsze coś 'nadprogramowego' wpadało do koszyka, a w mniejszych sklepach u mnie już tak nie ma i często myślę 'eee w Rossmannie kupię taniej' :D
UsuńMnie też denerwuje, ale z tego względu, że często się zacina, no i dla mnie nie zmywa tak dobrze i szybko jak isana..
Bielene chcę wypróbować właśnie i chyba to zrobię jak ten biedronkowy się skończy :) Ja w sumie nie jestem z niego za bardzo zadowolona, bo zaczął mnie podrażniać..
Skarpetki złuszczające, muszę je kupić ! Podobno idealne efekty ; ))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://kobiecomania.blogspot.com/
;*
Jaki numerek ma ten szary lakier z GR? :)
OdpowiedzUsuń97 :)
UsuńDzięki! :*
Usuńpeeling evree mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńBenzacne to moja ulubiona maść na niedoskonałości :)
OdpowiedzUsuńMoja też jeśli chodzi o takie punktowe produkty :)
UsuńJa dostałam w gimnazjum Benzacne to moja twarz zmieniła się w wysyp ropniaków które leczylam bite 3 miesiace fuuuuuuuuuuuuj
OdpowiedzUsuńMoże byłaś na nią uczulona? U mnie nic takiego nie ma miejsca..
UsuńNa trądzik lub nagłe niespodzianki, swego czasu używałam kremu Brevoxyl - ten sam skład, co Twój i dobrze się sprawdzał. Z kosmetyków EVELINE, z serii 360 mam żel do twarzy - wkrótce recenzja :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim :) Może wypróbuję następnym razem, ale teraz w sumie już tak nie potrzebuję tej maści odkąd stosuje serum Bielendy :) A powiedz mi jeszcze jak wypada cenowo?
UsuńZnam tylko zmywacz:)
OdpowiedzUsuńpeeling z evree mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu strasznie mnie wysypało, postanowiłam więc spróbować Benzacne, i jak się się okazało, jestem na na niego uczulona :) Chyba nie muszę mówić, jak wyglądała moja twarz :P Dobrze, że użyłam tylko ociupinkę na pojedyncze wypryski, bo nie chcę wiedzieć, co by było, gdybym nałożyła na większą partię twarzy :>
OdpowiedzUsuńWiele osób właśnie jest właśnie uczulonych - tak jak pisałam wyżej maść się kocha albo nienawidzi :)
Usuńkiedyś bardzo często sięgałam po Benzacne , teraz na szczęście mój typ skóry zupełnie się zmienił i nie mam problemów z wypryskami. fajne nowości
OdpowiedzUsuńPłynu micelarnego z BeBeauty używałam i bardzo dobrze się u mnie sprawdził, a ten lek na trądzik musze koniecznie kupić! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości. Czekam na recenzję tego produkty z Sally Hansen. :) Płyn micelarny BeBeauty w tej wersji, u mnie nie sprawdza się do zmywania makijażu oczu wcale.
OdpowiedzUsuńBędzie niedługo ;) U mnie niestety też, a szkoda bo wcześniej bardzo lubiłam..
UsuńOdżywke z Perfect.Me uwielbiam:) kolory lakierów boskie, skusze się na ten odcień z Miyo:) jaki numerek?
OdpowiedzUsuńWiesz co ta nowa seria miyo w nowych buteleczkach nie ma numerków :( Ale porównując do tych starszych kwadratowych to jest dla mnie odpowiednik 116 siesta :)
UsuńOj skarpetki również muszę zakupić ;)
OdpowiedzUsuńmiałam tylko micel z Be Beauty i bardzo go lubię :) Skarpetki miałam ale z Mariona i fajnie się u mnie spisały :)
OdpowiedzUsuńciekawią mnie skarpetki złuszczające ciekawe jakby się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńciekawią mnie skarpetki złuszczające :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko lakier z GR, ale ja mam dwa inne odcienie :D Kiedyś stosowałam płyn BeBeauty, ale to była jeszcze ta stara wersja, więc nie wiem jak działa nowa :) Skarpetki miałam z L'biotici i do teraz żałuję, że zdecydowałam się na zużycie tych skarpetek. Skóra w ogóle mi się nie łuszczyła, tylko rogowaciała, a po kilkunastu dniach nawet pumeks nie pomógł :C Do teraz mam strasznie suche pięty :C
OdpowiedzUsuńPłyn z Biedronki jest ok ale zdecydowanie wolę Garniera
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki z Ziaji i zmywacze z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńWiesz, kupiłam sobie złuszczające skarpeciaki z Biedry, ale nie zadziałały tak jak chciałam :<, a zaznaczam, że moje stopy naprawdę nie są w dobrej kondycji :P.
OdpowiedzUsuńCo to za numerek lakieru z Golden Rose?
OdpowiedzUsuń