Heeeej :)
1 września to pewnie dla części z Was czas powrotu do szkoły i szarej rzeczywistości. Mi tak jak wszystkim studentom pozostał jeszcze miesiąc - też szybko zleci, jak i całe lato niestety.. Żeby nieco umilić ten dzień przychodzę do Was z jednym z moich ulubionych postów, czyli wakacyjnymi zużyciami! :)
Jeszcze co do mojego wyjazdu to zdecydowanie się udał, wróciłam przedwczoraj, więc relacja ukaże się pewnie za kilka(naście) dni. Potrzebuję trochę czasu na przygotowanie jej i ogarnięcie zdjęć :) Tymczasem zapraszam Was na denko, jeśli jesteście ciekawe co zużyłam w lipcu i sierpniu.
1 września to pewnie dla części z Was czas powrotu do szkoły i szarej rzeczywistości. Mi tak jak wszystkim studentom pozostał jeszcze miesiąc - też szybko zleci, jak i całe lato niestety.. Żeby nieco umilić ten dzień przychodzę do Was z jednym z moich ulubionych postów, czyli wakacyjnymi zużyciami! :)
Jeszcze co do mojego wyjazdu to zdecydowanie się udał, wróciłam przedwczoraj, więc relacja ukaże się pewnie za kilka(naście) dni. Potrzebuję trochę czasu na przygotowanie jej i ogarnięcie zdjęć :) Tymczasem zapraszam Was na denko, jeśli jesteście ciekawe co zużyłam w lipcu i sierpniu.
Tak prezentuje się całość - jak zwykle jest kilka ulubieńców, ale też znalazło się parę bubli. Bez przedłużania, bo jest tego trochę zaczynamy! :)
Standardowo:
produkt się sprawdził, jestem z niego zadowolona - kupię ponownie,
średniak - nie wiem czy kupię ponownie,
nie sprawdził się - nie kupię.
Standardowo:
produkt się sprawdził, jestem z niego zadowolona - kupię ponownie,
średniak - nie wiem czy kupię ponownie,
nie sprawdził się - nie kupię.
Żel Palmolive - so dynamic
Chyba mój ulubieniec z tej czwórki - miał świetny
chłodzący i orzeźwiający zapach, typowo wakacyjny. Mimo wielkiej
butelki nie znudził mi się i nawet szybko się skończył - chyba nie tylko
mi się wyjątkowo spodobał, ale i innym domownikom także :D
Olejek pod prysznic tutti frutti - kiwi i karambola
Nie raz
wspominałam Wam jak bardzo lubię tą serię, ale tutaj przy sporej butelce
zapach zaczął mi się nudzić. Był strasznie słodki i mega wydajny.
Żel Balea - mięta i limonka
Bardzo fajny odświeżający zapach,
typowo letni - miło go wspominam :) Robił co miał robić i ładnie
pachniał, lubię te niemieckie żele właśnie za nietypowe zapachy.
Żel Balea - marakuja i róża
Tutaj zapach żelu nie ma akurat nic wspólnego z nutami podanymi przez producenta. Określiłabym go jako taki morski, odrobinę męski - najsłabszy z całej limitowanej trójki zimowej. Na poczatku mi się podobał, ale w połowie opakowania już trochę miałam go dość :D
Balsam Farmona - żurawina i cytryna
Zapach miał świetny - taki
słodki, ale i kwaśny jednocześnie ♥ Mimo wielkiej (400 ml) butli, nie
znudził mi się. Działanie też przyzwoite, tylko te drobinki
rozświetlające... nie przepadam za nimi w tego typu produktach. Gdyby
nie to byłby świetny, a tak to średnio byłam zadowolona - zresztą i tak
ta seria jest wycofana ze sprzedaży..
Peeling Lirene - grejpfrutowy
Odkrycie lata! :D Mocny zdzierak o świetnym zapachu, był nawet w ulubieńcach lata, a więcej pisałam o nim tutaj. Na pewno wypróbuję inne wersje.
Peeling Tołpa
Jak na tą markę liczyłam na coś lepszego - był słabym zdzierakiem, zapach też bez szału większego. Cieszę się, że mogłam wypróbować, ale nie wrócę do niego. Pełna recenzja - tutaj.
Krem tutti frutti - kiwi i karambola
Przyjemny lekki krem do rąk, który szybko się też wchłaniał :) Wrócę do niego kiedyś, ale w innej wersji zapachowej, bo już to połączenie trochę mi się znudziło (po maśle, olejku i kremie... :D).
Szampon Bania Agafii - 'ziołowa nalewka do włosów'
Bardzo fajny szampon, dobrze oczyszcza i delikatnie pielęgnuje włosy. Dwie butelki mówią same za siebie :D Teraz jednak poszukam czegoś typowo na wypadanie włosów, bo znowu zaczynam mieć z tym większy problem :( Inaczej stosowałabym go z powodzeniem nadal. Pełna recenzja - tutaj.
Maska Kallos - jagodowa
Lubię te maski za dobre działanie w niskiej cenie :) Ta też była przyjemna, chociaż zapach był intensywny i ni jak nie przypominał jagód.. Pod koniec trochę męczył, do tej wersji nie wiem czy wrócę, zwłaszcza że mam swoich ulubieńców - banana i multiwitaminę.
Suchy szampon
Chyba nie przekonam się do tych szamponów :( Ten zmęczyłam po roku, ale pod koniec sprej się zaciął i nie chciał dobrze 'dozować' kosmetyku. Działał fajnie, nie mam mu nic do zarzucenia, ale źle się czuje z włosami po zastosowaniu tego typu produktów.. Mam wrażenie, że osłabiają moje włosy i tak już słabe od wypadania. Wolę umyć włosy codziennie co i tak muszę robić..
Sprej do układania włosów Isana
Słabizna - strasznie sklejał włosy, sprej też się zacinał.. Znam lepsze produkty do układania włosów, zresztą już ich nie potrzebuje tak jak kiedyś..
Mgiełka do ciała - melonowa
Bardzo fajna i tania mgiełka - miała świetny świeży zapach melona i przyzwoicie utrzymywała się na ciele. Pewnie kiedyś do niej wrócę i wypróbuję może jakiś inny zapach, bo mamy kilka do wyboru :)
Antyperspirant adidas climacool
Świetny świeży zapach + dobre działanie = kupię ponownie :D
Dezodorant Balea
Jak się spodziewałam ochronę miał prawie zerową, więc stosowałam go jako mgiełkę, a i tak zapach wcale nie pozostawał na skórze/ciuchach.
Dezodorant Dove
Lubię dezodoranty z tej firmy, ten miał świetny zapach taki pudrowy :) Ale do kulek to ja się nie przekonam, miałam wrażenie też, że słabiej chronił od wersji w spreju. Spreje z tej firmy na pewno kupię, kulki (z jakiejkolwiek firmy) - nie.
Płyn micelarny Green Pharmacy
Bardzo fajny płyn za dobrą cenę w wielkim opakowaniu. Dobrze zmywał makijaż, nie podrażniał i na długo starczył - może jeszcze się spotkamy :)
Woda oliwkowa Ziaja - liście manuka
Baaardzo
wydajny produkt - fajnie tonizował i odświeżał. Lubiłam go szczególnie latem. Mimo, że używałam go
prawie rok to mi się nie znudził, pewnie jeszcze do niej wrócę :)
Pasta Ziaja - liście manuka
Ulubieniec! Pojawia się już w kolejnym denku, co mówi samo za siebie.
Glinka błękitna
Świetnie oczyszczała dogłębnie cerę, do tego jest mega tania - kupię ponownie, pewnie w innej wersji teraz :)
Podkład Rimmel
Ulubieniec! :) To już moje kolejne opakowanie i na pewno nie ostatnie. Daje ładny, naturalny efekt na twarzy i kolor jest dla mnie idealny.
Odżywka GR - black diamond
Kolejny ulubieniec! :) Super sprawdzała się jako baza pod lakier i polepszyła stan moich paznokci. Na pewno kupię kolejne opakowanie, bo z lepszą odżywką się jeszcze nie spotkałam.
Regenerujący krem do rzęs L'biotica
Bubel! Nie robiła z rzęsami kompletnie nic.
Carmex
Wiem, że sporo osób je lubi, ale ja nie jestem wcale przekonana do tych pomadek. Mają okropny smak i nie lubię też tego uczucia mrowienia po aplikacji. Znam lepsze pomadki do ust, dla mnie te to bubel - nie kupię.
Perfumetka z zagranicy
O ile dobrze pamiętam miała aloesowy zapach - mega intensywny i trwały. Wystarczyły dosłownie 1/2 psiknięcia, bo po większej ilości aż bolała głowa. Jednak wolę delikatniejsze zapachy, zresztą i tak przywiozła mi ją Fabryczna z Teneryfy :)
Dobrnęliśmy do końca :) Było tego trochę, bo 12 kosmetyków, które się sprawdziły, 5 okazały się średniakami i 8 nie do końca mi podpasowało.
Znacie coś z moich zużyć? Macie podobne zdanie, czy może całkiem odmienne? :)
ooo duże wakacyjne denko.
OdpowiedzUsuńTeż na dniach pojawi się u mnie denko :D Krem do rąk Tutti frutti wypróbuję na pewno, Kallos jagodowy jest na mojej wishliście, więc chyba się skuszę jak mi się banan skończy, ale może w mniejszej wersji :) Mgiełkę melonową też na pewno kupię. Płyn micelarny z GP może kiedyś wypróbuję, pastę Ziaji uwielbiam i przez wakacje uzbierały mi się 2 albo 3 opakowania zużyte :D Ja ten tonik oliwkowy Ziaji mam już prawie 2 lata, zaraz upłynie termin ważności a jeszcze troszeczkę mi zostało :DD Podkład z Rimmela lubiłam, odżywkę GR mam i używam obecnie, fajnie poradziła sobie z problemem rozdwajania paznokci, ale dalej bywają łamliwe, w szczególności te na pacach wskazujących i kciukach :DD
OdpowiedzUsuńCo do jagodowego to radziłabym rzeczywiście tą mniejszą wersję, bo zapach jest męczący niestety :( Chociaż sama niby zawsze kupuję większe, bo lepiej się opłacają.. :D
UsuńU mnie zawsze jak się rozdwajają to właśnie wskazujący i kciuk :D
Uwielbiam babuszkowe szampony!
OdpowiedzUsuńSporo tego Ci zeszlo;) mi ten adidas nie do konca przypasowal, znam lepsze antyperspiranty
OdpowiedzUsuńMi ta konkretna wersja bardzo przypasowała i zapachowo i działaniem. Ale mam teraz inną i jest dużo, dużo gorsza niestety :(
UsuńJa nie umiem wyjsć z podziwu, jak Wy to Dziewczyny robicie, że tyle rzeczy potraficie zużyć w tak krótkim czasie! Ja nawet przy intensywnym użytkowaniu zużywam co najwyżej 1/5 tego, co ty!
OdpowiedzUsuńZużycia są z dwóch miesięcy, a wiadomo, że część rzeczy zużywałam znacznie dłużej jak balsam np. :)
Usuńsporo tego jak zawsze... ja też nie jestem przekonana do suchych szamponów, jeżeli czuję że włosy potrzebują odświeżenia to po prostu myję je na mokro, ewentualnie używam mgiełki farmona do włosów przetłuszczających, odświeża i nie bieli włosów; podobne odczucia mam do pomadki carmex, kupiłam ją bodajże 3 lata temu i dopiero teraz ją wykańczam :) natomiast zadowolona jestem z wody oliwkowej ziaji oraz płynu GF, z tym że polecam ci teraz wypróbować wersję rumiankową ;) a i zapomniałabym o moim ulubieńcu pasty ziaja <3 krem do rąk tuti fruti miałam wersje mango, ale pozostawiał tłustą warstwę po sobie, więc raczej nie skuszę się na niego, zapach miał fajny ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tłustej warstwy nie było - szybko się wchłaniał :)
Usuńspore denko :) miałam ten krem tutti fruttti i miło go wspominam. Kallosa też miałam, ale spisał się bez rewelacji :)
OdpowiedzUsuńTo w obu wypadkach podobnie do mnie :)
UsuńSporo produktów, kilka nawet znam :D
OdpowiedzUsuńŻele z Balea bardzooo lubię :) Produkty z Agafii też lubię, aktualnie używam aktywator wzrostu włosów, jak i mam dwie maseczki do twarzy które świetnie się spisują :)
OdpowiedzUsuńTa pasta z Ziajii to hit dla mnie, już nawet nie wiem które opakowanie właśnie zaczęłam :)
Znam aktywator, miałam balsam i szampon chyba też bodajże :) Maseczki jakie? :)
Usuńprzewspaniałe DENKO!!! większość z nich to pielęgnacja więc widzę tutaj dużo perełek, które znam lub też z chęcią bym przetestowała. Poluję na żele Balnea. Jeśli chodzi o maski z Kallosa to niestety za duża pojemność jak dla mnie - bo aktualnie mam keratynową i skończyć jej nie mogę a już mi się znudziła ;/ Za kosmetykami z ISANY nie przepadam, bo zupełnie zapach mi nie podchodzi. U mnie na blogu denko wakacyjne, z dwóch miesięcy - też całkiem spore jak na mnie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie niektóre mają mocne zapachy typowo perfumowane jak ta jagodowa i mnie też męczą, ale na ogół raczej nie żałuję sobie ich i dość szybko zużywam jak na taką pojemność ;)
UsuńJuż lecę sprawdzić :)
No, no :) ładne zużycia! Ja miałam dzisiaj porobić zdjęcia swoich, ale jakoś mi się nie chciało. Ciekawa jestem tej nowej limitki z Balei, jak dobrze pójdzie to może ją dostanę w listopadzie. :) Skąd mgiełka?
OdpowiedzUsuńZ hebe :) Są 4 wersje jej bodajże.
UsuńA ja bardzo lubię te suche szampony z Biedronki:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam im nic do zarzucenia też w kwestii działania, po porostu źle się z nimi czuje ;)
UsuńOliwkową wodę lubiłam ;D
OdpowiedzUsuńAle zużyłaś produktów! Gratuluję. :) Do mnie niedawno przyszła nalewka do włosów Bania Agafii, więc niedługo zacznę testy. :)
OdpowiedzUsuńOby się sprawdził :)
UsuńTyle produktów..a ja znam tylko pastę z Ziajki :o
OdpowiedzUsuńA dzisiaj właśnie kupiłam sobie żel z tej samej serii, mam nadzieję, że będzie okej :)
Zerknę u mnie czy są te szampony rosyjskie i może kupię :) a i maska z Kallosa mnie kusi, chociaż chyba bardziej Cherry albo Multivitamina..ale to póki co nie planuje kupowac :-)
A i podkład mnie mega kusi :D na pewno go wypróbuję :)
A ta mgiełka to skąd?! :)
Żelu nie znam, ale w sumie teraz rzadko używam, ze wzgl na mydełka :)
UsuńJa z tych rosyjskich pewnie też coś wypróbuję kiedyś, ale już typowo do wzmocnienia/wypadania.. Multiwitaminę polecam, cherry taka ooo była :D
Podkład koniecznie!! :)
Hebe :)
Aaa, wydawało mi się że używałaś :-) ale może tonik u Ciebie widziałam, bo mają podobne opakowania :)
UsuńNo no :-) okej, to postawię na multiwitaminę, ale to jeszcze nie wiem kiedy :D
Oki :D
Świetny ten zapach żelu Balea:)
OdpowiedzUsuńNie znoszę carmexu blehhhh :P, miałam pastę z ziaji ale ona jakoś mi też nie odpowiadała. A w zapasach mam szapon agafii nawet chyba ten sam :) i Kochan wszystkie maski kallos :)
OdpowiedzUsuńspore denko :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Woda oliwkowa Ziaja - lubiłam, podobnie jak odżywkę z Golden Rose :)
OdpowiedzUsuńjeej, ile cudownych kosmetyków! <3
OdpowiedzUsuńnajchętniej wypróbowałabym ta mgielke arbuzowa i odzywke z GR, w sumie juz dawniej o niej myslalam, bo ma duzo pozytywnych opinii/ Karolina
melonową* :)
UsuńSporo tego ♥ Gratulacje!
OdpowiedzUsuńwow większości kosmetków nie znam kompletnie ;o
OdpowiedzUsuńMam takie same odczucia co do suchego szamponu - nadaje się do sporadycznego stosowania w ekstremalnych przypadkach ;-). Po jego użyciu włosy wyglądają rzeczywiście duuużo lepiej, ale i tak się kiepsko z nimi czuję ;p. Cieszy mnie Twoja opinia na temat odżywki GR - sama przymierzam się do zakupu od dłuższego czasu :-). Buziaki :*.
OdpowiedzUsuńOdżywka z GR, okazała się dla mnie totalnym bublem. Zniszczyła mi paznokcie, które zaczęły się strasznie rozdwajać :( Dopiero, kiedy ją odstawiłam, wszystko wróciło do normy.
OdpowiedzUsuńCarmex za to, bardzo lubię, chociaż faktycznie, nie smakuje najlepiej :D
Sporo tego. Ja akurat bardzo lubię Carmen ☺
OdpowiedzUsuńO, Twój ulubieniec z Rimmela a ja do niego nie jestem w 100% przekonana... :)
OdpowiedzUsuńNie znam prawie nic tego, co pokazałaś, ale to dobrze - fajnie jest zobaczyć jakieś nowinki, a nie obracać się tylko w kręgach, które już znamy :D Mam kilka produktów z Balei, przywiozłam je sobie z Niemiec - mam nadzieję, że będą się u mnie dobrze sprawdzać :D
OdpowiedzUsuńSpore denko, gratuluje zużyć :) U mnie płyny micelarne z Green Pharmacy nie sprawdzają się, bardzo podrażniają oczy ;/
OdpowiedzUsuńE tam, szara rzeczywistość - będzie taka za miesiąc :D Na razie w końcu coś innego :D
OdpowiedzUsuńŻel mięta i limonka pachnie cudownie, świetny jest! Nie wiem, czy przypadkiem go nie dostałam :D
Kiwi i karambolę z Tutti Frutti kupiłaś w jakims zestawie czy co? :D
Tonik Ziaja jeszcze mi się nie skończył, nie wiem, kiedy to nastąpi, ale chyba jeszcze z miesiąc :D
Mam wrażenie, że ta odżywka z Golden Rose osłabiła mi paznokcie :( Po odstawieniu wyglądały lepiej, może zrobię jeszcze jedno podejście.
A ja tę perfumetkę oszczędzam, haha :D Bo uwielbiam ten zapach, generalnie lubię intensywne zapachy, byle niezbyt słodkie :D
Dla mnie tak :D hue hue :DD
UsuńTaaak, dostałam zestaw więc już trochę się mi znudził zapach.. :)
Ja ją głównie jako bazę stosowałam i w tej roli była świetna.
Ostatnio jako bazę użyłam i było ok (przynajmniej nie miałam różowych paznokci po zmyciu lakieru, bo wzięłam się za neona z GR :D). Ale ja tam maluję paznokcie rzadko, więc jako baza krzywdy mi pewnie nie zrobi, bo jak :)
UsuńLubię produkty Green Pharmacy.
OdpowiedzUsuńŻele z tej serii Palmolive są genialne, mój ulubiony to różowy z małymi drobinkami. I widzę tego samego ulubieńca co u mnie - pasta z Ziaji jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńMam tą jagodową maskę z Kallosa i jestem nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci poszło :) Jak miałam o wiele krótsze włosy to kupiłam ten spray z Isany do włosów, był świetny, ale po lekkiej zmianie opakowania w składzie też namieszali, bo właśnie okropnie skleja włosy, właśnie muszę go wywalić, bo leży a i tak nie używam, bo się nie nadaje do użytku....
OdpowiedzUsuńOlejek pod prysznic tutti frutti kiwi i karambola bardzo lubię :) Maska z Kallosa u mnie zdecydowanie sie nie sprawdziła. Fajne denko
OdpowiedzUsuńPeeling z Lirene mnie kusi :) świetne denko :)
OdpowiedzUsuńŻele Palmolive - moje ulubione. Do kąpieli mogę polecić uzdatnienie wody przez filtr prysznicowy z systemem kdf - woda z takiego filtra nie wysusza skóry i włosów i działa jak kosmetyk.
OdpowiedzUsuńZnam z twoich denek:
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny z green farmacy dopiero go zaczęłam. Nie mam jeszcze wyrobionego o nim zdania.
To serum do rzęs l biotici okropnie się aplikuje. Nie wiem czy nawet wykończę opakowanie swędzą mnie po nim oczy.
Reszty nie znam.