7.2.22
Naturalny minimalizm w pielęgnacji twarzy - recenzja serum zwężającego pory i kremu nawilżającego Tołpa authentic.
Na dzisiaj przygotowałam zbiorczą recenzję dwóch produktów Tołpa z ich stosunkowo nowej serii Authentic. Bardzo spodobał mi się sam pomysł stworzenia naturalnej linii opartej na minimalnej ilości składników! W moje ręce dzięki testom na wizażu wpadł krem do twarzy z linii nawilżającej oraz serum zwężające pory. Jak wypadły? Jeśli jesteście ciekawe zapraszam do czytania :)
Coś co bardzo spodobało mi się w linii Authenic to ogólny MINIMALIZM. Oprócz tego w składach dotyczy on także szaty graficznej i zapachów. Wszakże linie z tej serii są totalnie bezzapachowe. Sądziłam, że będzie mi to przeszkadzać (dla mnie zapach dodaje charakteru produktom), a jednak nie! Myślę, że ten fakt zadowoli wiele osób, no i dodatkowo mamy pewność, że zapach nie będzie przeszkadzał podczas aplikacji produktów i zużyjemy je do końca.
Sam wygląd jest zdecydowanie w moim guście - minimalistyczny i pastelowy!
KREM NAWILŻONA SKÓRA TOŁPA AUTHENTIC
Krem do twarzy zdążyłam poznać już jakiś czas temu. Jego opakowanie to charakterystyczna dla marki aluminiowa tubka. Bardzo podoba mi się taka forma - jest mega wygodna, a do tego higieniczna! Pojemność to 40 ml, więc nieco mniej niż w większości kremów.
Konsystencja kremu jest kremowa, ale zarazem jak wspomina producent lekka i nie obciążająca. Możecie zobaczyć ją na jednym ze zdjęć poniżej :) Byłam w sumie nieco zaskoczona jego lekkością. Produkt dość szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie jakiejkolwiek warstwy. Producent dedykuje krem zarówno na noc jak i na dzień. Sama stosowałam go tylko wieczorami, ale myślę, że przez swoją lekkość może sprawdzić się także w porannej pielęgnacji.
Mimo, że nie jest przesadnie treściwy i odżywczy całkiem dobrze odnalazł się w mojej zimowej pielęgnacji. Chociaż muszę przyznać, że wydaje mi się, że w okresie wiosna - jesień byłby jeszcze lepszy! W zimie wolę nieco bardziej treściwe formuły. Jednak podczas jego stosowania razem z innymi produktami w mojej dość rozbudowanej pielęgnacji cera była w bardzo dobrym stanie. Nie miałam też problemu z przesuszeniami.
SERUM ZWĘŻONE PORY TOŁPA AUTHENTIC
Serum wydaje się malutkie przez rozmiary opakowania. Zamknięte jest w plastikowej, zakręcanej buteleczce z aplikatorem a'la strzykawką. Pojemność to 20 ml, więc znowu nieco mniej niż produkty tego typu innych marek.
Podobnie jak i w kremie tak i w serum producent zaleca stosować je zarówno rano jak i wieczorem. Tak jak i w kremie nie do końca się tego trzymałam, bo serum lądowało u mnie zawsze rano. Wieczorem wolę jednak coś działającego typowo na niedoskonałości z kwasami. Produkt Tołpa był za lekki na wieczór, za to idealny jako baza pod podkład! Przez swoją leciutką konsystencję szybko się wchłaniał, bez problemu mogłam go używać w roli bazy, bo podkład się na nim nie rolował. Przy dłuższym stosowaniu miałam wrażenie, że cera mniej się wyświeca w ciągu dnia, a makijaż lepiej się utrzymuje!
Jeśli jednak chodzi o główną obietnicę - zwężenia porów to nie do końca mogę się z tym zgodzić. Co prawda rzeczywiście ostatnio rozszerzone pory stały się zdecydowanie mniej widoczne, ale... sądzę, że to zasługa innego produktu. W serum Tołpa zauważam głownie zmatowienie cery na kilka dobrych godzin i przedłużenie trwałości makijażu, na większe cuda nie ma co liczyć :)
Zarówno serum zwężające pory jak i krem nawilżający Tołpa authentic znajdziecie bez problemu w Rossmannie. Cena regularna serum to 30 zł, a kremu 32 zł. Od siebie dużo bardziej polecam krem - jest bardzo uniwersalny zarówno jeśli chodzi o dopasowanie do typu cery jak i do pory roku. Sprawdzi się u większości osób i przez większą część roku :) Sama chętnie do niego wrócę za jakiś czas. Serum też jest całkiem udanym produktem idealnym pod makijaż, aczkolwiek dla mnie nie wyróżnia się jakoś spektakularnie.
Znacie ten duet? Miałyście okazje używać tej serii? Coś polecacie od siebie?
Tego duetu akurat nie znam, ale marki tołpa jestem wierną fanką od lat i wiele ich produktów wypróbowałam. Także wiele z nich mi się sprawdziło, a do niektórych wracam regularnie :) Muszę to serum i krem wypróbować przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńZ tołpy już daaawno niczego nie miałam
OdpowiedzUsuńMi też podobają się te pastelowe wdzianka kosmetyków 🙂
OdpowiedzUsuńKrem mnie baaaardzo, bardzo kusi. Na serum szczerze mówiąc nie zwracałam w ogóle uwagi :)
OdpowiedzUsuńKrem to może być ciekawa opcja na cieplejsze miesiące. Zimą ja bym akurat nie zaryzykowała go akurat, mając poprzednie doświadczenia z serią hydrative 😉
OdpowiedzUsuńMiałam jeden krem tej firmy, nie do końca mnie przekonał. Jeśli chodzi o produkty do zwezania porów- jeszcze żaden nie dał obiecanego efektu,z tych wszystkich jakie stosowałam;)))
OdpowiedzUsuńTen krem mnie ciekawi 😀
OdpowiedzUsuńTen krem chcialabym wypróbować :D
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za tą firmą, ale ten krem jest całkiem kuszący ;)
OdpowiedzUsuńMimo braku większego zachwytu serum to w sumie mogłabym go wypróbować i mieć taki produkt jako szybką bazę pod makijaż. Krem mnie bardziej korci i kwasy wieczorami to teraz u mnie must have więc pewnie też wylądowałby rano.
OdpowiedzUsuńKrem mnie najbardziej zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Muszę wypróbować to serum, uwielbiam produkty tej marki 😊
OdpowiedzUsuńTołpę bardzo lubię i jako fanka "lekkiej" i raczej minimalistycznej pielęgnacji myślę, że ten duet by mi się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuń