29.12.22
Kosmetyczni ulubieńcy IV kwartału 2022 r - październik, listopad, grudzień. Eveline, Ecocera, Bielenda, Soraya, Face Boom, Stars from the stars.
Grudzień dobiega końca, a wraz z nim rok 2022.. Już za trzy dni powitamy nowy rok! Ciężko uwierzyć, co? :D Ale zanim to nastąpi czas na 'zamknięcie' ostatnich miesięcy. Muszę przyznać, że pod tym względem uwielbiam ten czas - wszelkiego typu podsumowania to jest to co uwielbiam! Zanim przejdę to tych całorocznych czas zamknąć ostatni kwartał pod względem ulubieńców kosmetycznych!
Tym razem udało mi się znaleźć zarówno coś z pielęgnacji, jak i kolorówki, co bardzo mnie cieszy. Mam tu między innymi dwa produkty, które pomogły mi w gorszym okresie mojej cery, tonik o nietypowej formule i kosmetyk, który odmienił moją pielęgnację włosów :) Bez przedłużania zapraszam dalej!
NAWILŻAJĄCO - KRYJĄCY PODKŁAD BETTER THAN PERFECT EVELINE
Zaczynamy od kolorówki i produktu, który musiał swoje odleżeć w szafce, bo kupiłam go podajże wiosną tego roku. Początkowo był za jasny, ale teraz zimą idealnie pasuje do ocienia mojej skóry. Polubiłam go głównie ze względu na jego piękny wygląd na twarzy! Nie podkreśla suchych skórek i wygląda bardzo naturalnie, nie tworzy maski. Rzeczywiście skóra sprawia wrażenie nawilżonej, z przymrożeniem oka można zgodzić się z nazwą producenta 'better than perfect' :D Za to zdecydowanie nie zgodziłabym się z nazwaniem podkładu kryjącym, ale dla mnie to akurat zaleta. Ostatnio wolę lżejsze podkłady :)
SYPKI PUDER JĘCZMIENNY ECOCERA
Wersja ryżowa tego pudru przez długi okres była moim numerem 1, do momentu poznania wersji jęczmiennej.. Być może zmieniły się moje preferencje dotyczące pudrów, bo ten wariant jest zdecydowanie mniej matowy. Nie zdarza mu się bielić jak w wersji ryżowej. Mam wrażenie, że wygląda bardziej naturalnie i lepiej stapia się ze skórą. Nie wiem jak spisałby mi się latem - wtedy potrzebuję większego matu, więc nie wiem czy znowu nie uważałabym za lepszą wersję ryżową :D
NAWILŻAJĄCA ESENCJA TONIZUJĄCA SORAYA KOMBUCHA
Tonik w ciekawej żelowej formule, właściwie powiedziałabym, że to coś pomiędzy tonikiem, a serum. Ma znacznie gęstszą konsystencję niż toniki, bardziej podobną do serum, dlatego często stosując esencję pomijam już serum. Po nałożeniu na twarz przynosi natychmiastowe ukojenie - szybko się wchłania, zapewniając solidne nawilżenie. Na zimę jest idealna, kiedy każda dawka nawilżenia jest na wagę złota! Myślałam, że znowu wycofano tak fajny produkt (kupiłam go na wyprzedaży w rossmannie), ale na szczęście widziałam go w nowościach hebe :)
BALSAM DO UST SWEET LIPS BIELENDA - WERSJA ODŻYWCZA
Wiele razy wspomniałam, że mam problem z regularnym używaniem pomadek/balsamów do ust. Rzadko w tej kategorii mnie coś zachwyca, a ten maluszek z bielendy zdecydowanie przypadł mi do gustu! Zaczynając już od samej konsystencji sztyftu, który jest mięciutki i gładko sunie po ustach. Regularnie stosowany dobrze nawilża usta. Nie pozostawia po sobie sztucznego posmaku i oblepiającej warstwy, której tak nie lubię. Ale przynosi momentalnie ukojenie i ma przyjemny zapach oraz smak miodu - bardzo naturalny :)
SERUM DO TWARZY EVELINE - NIEDOSKONAŁOŚCI 15% NIACYNAMID I KWAS SALICYLOWY
W ostatnim czasie nasiliły się niedoskonałości na mojej skórze, która ogólnie była w gorszym stanie. Pomogło dopiero wyciągnięcie serum Eveline z zapasów, które udało mi się kiedyś dorwać 'za darmo' (na voucher) w biedronce. Bardzo dobrze wycisza ono niedoskonałości, które szybciej znikają. Dodatkowo buzia jest zdecydowanie gładsza - bez tzw. 'kaszki', pory są zwężone, a zaskórniki mniej widoczne. Biedronkowa wersja serum jest bardzo podobna do Serum Shot Eveline np. z Rossmanna. Na pewno porównam obie wersje!
MATUJĄCO - NORMALIZUJĄCA MASECZKA DO TWARZY FACE BOOM
Kolejny produkt, który pomógł przywrócić moją skórę 'do ładu'. Maseczka ma bardzo przyjemną formułę - gęstą i masełkową, ale jednocześnie bardzo przyjemną w nakładaniu - łatwo się rozsmarowuje. Maska świetnie uspokaja cerę - zmniejsza niedoskonałości, matowi skórę i jednocześnie czuć porządne oczyszczenie jak lubię! Czego chcieć więcej :D Do tego na promocji kosztuje niewiele! Na pewno będę do niej wracać :)
MASKA DO OLEJOWANIA WŁOSY WYSOKOPOROWATE STARS FROM THE STARS
Wiele razy wspominałam, że zabieg olejowania odmienił moje włosy, ale z maską do olejowania spotkałam się po raz pierwszy! Szczerze mówiąc po jej poznaniu nie mam ochoty wracać do klasycznych olejów :D Przy formule maski prawdopodobieństwo 'wypadku przy pracy' jest znacznie mniejsze. Nie ma mowy o obciążeniu włosów, zarówno aplikacja jak i zmywanie jest dużo łatwiejsze i przyjemniejsze, a efekty równie dobre! Włosy są dociążone, wygładzone i błyszczące - dla mnie hit, będę szukać podobnych produktów wśród innych marek!
To już wszyscy ulubieńcy z ostatniego kwartału 2022 r! Dajcie znać czy coś znacie z tej gromadki :)
A może do wypróbowania któregoś produktu udało mi się Was namówić? :D
Bardzo jestem ciekawa tego sypkiego pudru :)
OdpowiedzUsuńZnam podkład i balsam do ust. Obu jeszcze nie użyłam, choć balsam ma większe szanse już niedługo zagościć na moich ustach niż podkład, który jest do mnie całkowicie za jasny, bo wybrałam chyba zły kolor w pośpiechu :D
OdpowiedzUsuńMam balsam do ust i sprawdza mi się chociaż jest bardzo delikatny, bo zaraz mi się złamał.
OdpowiedzUsuńTo serum z Eveline mnie zainteresowało!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę dorwać tę maskę do olejowania, bo moje włosy kochają oleje, ale z domywaniem ich bywa różnie :D
OdpowiedzUsuńJa też lubię podsumowania, chociaż... ciężko się je piszę. :D Z Twoich ulubieńców znam ten podkład z Eveline i sama bardzo go lubię. Miałam już chyba dwa opakowania i naprawdę jest świetny! Pomadkę z Bielendy również polubiłam, ale nie wiem, czy na tyle, aby zaliczyć ją do swoich top produktów. :) Maseczkę z FaceBoom też mogłabym dorzucić do swoich ulubieńców, bo faktycznie jest cudowna. Dawno jej nie używałam, muszę to nadrobić. :D A maska do olejowania mnie zaciekawiła, lubię kosmetyki do włosów z SFTS. Fajni ulubieńcy!
OdpowiedzUsuń