Obserwatorzy

 Oficjalnie zapraszam Was na ostatnie w tym roku nowości kosmetyczne! Ciężko uwierzyć, co? :D

Zastanawiałam się nad zmienieniem nieco tego formatu, ale jednak nowości w odstępie dwóch miesięcy się najlepiej u mnie sprawdzają. Także kolejne z przełomu starego i nowego roku już w styczniu! Tymczasem zobaczymy co nowego przybyło do mniej w październiku i listopadzie :)

Zaczynam od październikowego box'a Pure Beauty. Zawartość była na prawdę fajna, sporo produktów już używam - krem do twarzy, rąk, pomadkę ochronną i peeling. Całą zawartość możecie zobaczyć w tym poście

W październiku kupiłam jedynie 'na wymianę' ulubiony top coat Insta Dri Sally Hansen (11,50 zł). Jestem więc z siebie bardzo zadowolona :D

We wrześniu i październiku w loterii Hebe można było zgarnąć za grosz wybrane kosmetyki. Obowiązywał limit 3 sztuk, więc brałam udział tylko w produktach, które mnie na prawdę interesowały. Udało się dwa razy :) Za pierwszym zgarnęłam serum z kwasem salicylowym Nacomi Next Level - planuję wypróbować popularną metodę walki z zaskórnikami z kwasem i glinką :D Tonik - esencja ucieszył mnie jeszcze bardziej! Od dawna o nim myślałam, bo wiele osób polecało, a sama nie miałam jeszcze nic z Uzdrovisko.


 W listopadzie stety - niestety bardziej poszalałam jeśli chodzi o zakupy. Na początek te z Hebe.. Na 'już' potrzebowałam tuszu do rzęs, bo poprzedni nie nadawał się do użycia. Akurat na promocji była popularna niegdyś na instagramie maskara z odżywką Hean. Jeszcze nic nie miałam z tej firmy, więc nadarzyła się idealna okazja na testy! W tamtym momencie skończył mi się też peeling do ciała i nie miałam nic w zapasach, a akurat na promocji było smoothie peelingujące Delia, które mnie ciekawiło, więc również wrzuciłam je do koszyka. Niestety wyrzuciłam paragon z tych zakupów, ale tusz kosztował bodajże 12 zł, a smoothie 16 zł.

Innym razem korzystając ze sporej promocji w Hebe, za połowę ceny (8 zł) kupiłam zieloną glinkę Nacomi. Jak wspominałam wyżej będzie do drugiego kroku po serum do metody na zaskórniki :D

W listopadzie po raz drugi w tym roku w Rossmannie królowała promocja 'czujesz klimat'. Tym razem nieco bardziej poszalałam i nie ukrywam, że nie wszystko było mi potrzebne na już :D Szampon Isana (2,90 zł) to jedyny zakup, który mogę wytłumaczyć - faktycznie był potrzebny, od razu zaczęłam go używać. Ostatnim razem trochę żałowałam, że nie kupiłam olejku Alterra (7 zł) i wcierki Neboa (12,75 zł), więc tym razem już się skusiłam. Od dawna miałam je na liście, więc pocieszam się, że lepiej kupić je taniej niż później - drożej :D Za 1,10 zł dorzuciłam jeszcze maseczkę Isana, bo lubię zarówno glinkę jak i cynk w maskach. 

Ostatnie zakupy to już faktycznie potrzebne rzeczy na wymianę. Zmywacz kupiłam tym razem w Hebe marki Delia (3,50 zł), bo Isana nie był na promocji, a ten tak, a wiadomo, że #bezpromocjiniekupuje :D Z kolei w Biedronce na promocji na Black Friday jednego dnia obowiązywało 1+1 na markę Dove. Skusiłam się na ulubione dezodoranty w dwupakach. Trochę może przerażająca ilość, ale zapłaciłam za wszystkie 18 zł, czyli mniej niż za 1 sztukę w cenie regularnej w Rossmannie. Także wolę mieć 4 zamiast 1 :D Na pewno się zużyje, a cena 4,50 zł za sztukę to istny deal życia :P

W tym roku nie miałam totalnie szczęście na wizaż, chociaż też bardzo rzadko się zgłaszam do testów. W listopadzie skusiłam się i wysłałam zgłoszenie do testowania duetu Ziaja Batic Home Spa. Głównie ze względu na peeling do ciała - byłam go ciekawa, bo wiele osób chwali peelingi tej marki. Oba kosmetyki już testuje, więc myślę, że jeszcze w grudniu o nich napiszę :)

Na koniec zostawiłam bardzo fajną przesyłkę od Asi, która jest nagrodą niespodzianką z małej akcji na jej instagramie ;) Zawartość jest idealnie dobrana pode mnie! Maseczki uwielbiam, a tej z Yappco totalnie nie znam - w ogóle pierwszy raz słyszę o tej firmie. Wcierki to mój ulubiony produkt do włosów, a popularne serum do skóry głowy Nowa Kosmetyka bardzo długo widniało na mojej wish liście! Natomiast galaretka Syoss swego czasu zwróciła moją uwagę bodajże w biedronce ze względu na swoją formułę, także cieszę się, że będę miała możliwość jej poznania. Do tego miły dodatek w postaci herbatki i próbek, które chętnie zużyję :)

Dosłownie parę dni temu jak co miesiąc dotarło do mnie listopadowe pudełko Pure Beauty, jednak jego zawartość pokażę dokładniej już w grudniu :)

Na tym kończę! Październikowe nowości były bardzo skromne i zarazem mega satysfakcjonujące. Trafiło do mnie 15 produktów, a wydałam jedynie 11,50 zł! :D W listopadzie było gorzej.. Bo przybyło do mnie 31 produktów (łącznie z listopadową edycją pure beauty) i wydałam 81,25 zł. W grudniu i kolejnych miesiącach nowego roku daje sobie totalny ban na zakupy, za wyjątkiem kosmetyków, które się kończą :D Zresztą postaram się na koniec roku zrobić roczne podsumowanie zużyć i zapasów, by zobaczyć jak to wszystko wygląda :)

Coś znacie z moich nowości? Co Was szczególnie zaciekawiło?

12 komentarzy:

  1. Ja też obkupiłam się w Dove w Biedronce i jeszcze w żele LPM, bo były po 6 zł, zamiast 15 :D

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne nowości, widzę kilka znajomych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam tą wcierkę Neboa i mi niestety się nie sprawdziła

    zofia-adam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten box to jest mój zdecydowany faworyt!
    Pozdrawiam,
    Miśka
    miska-grabowska.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo polubiłam ten podkład z Soraya :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam nic z tych rzeczy, bardzo mnie ciekawi ten duet z Ziaji i czekam na jego recenzję 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam oba pudełka i zawartości są bardzo ciekawe 😀 Miałam ten peeling z Ziaji i jest dobry, ale wersja z mango bardziej mi pasuje zapachem 😀

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię Nacomi i Isanę, sporo fajnych nowości <3 Dobrego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam produktów do twarzy ziaja, lubię resibo. Fajne nowości!

    OdpowiedzUsuń
  10. Tylko dwie rzeczy znam z twoich nowości (pomijając pudełka pure beauty :D) . Serum z kwasem salicylowym też złapałam na tej akcji w hebe, ale ono akurat poszło do mojej siostry, bo jej ulubiony produkt. Ten ziołowy szamppn Isana stosuję od jakiegoś czasu, ale ma mocno mieszane uczucia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jedyne co znam to antyperspiranty z Dove :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam w zapasach tonik uzdrovisca, ale nie wiem kiedy po niego sięgnę, bo aktualnie męczę pół litrowy tonik, który kiedyś wygrałam w rozdaniu. Odlałam trochę siostrze, codziennie używam a i tak do dna daleko. Zielona glinka z nacomi bardzo mocno mnie ciekawi. Mam nadzieję na recenzję. Jak zawsze czekam na posta z pudełkiem. I muszę przyznać, że tym haulem trochę skusiłaś mnie na kosmetyczne zakupy 🙈

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!