Obserwatorzy

 Czas na post z mojej ulubionej serii - denko :) W marcu i kwietniu chciałam przede wszystkim zużyć kosmetyki o zimowych zapachach i praktycznie mi się udało. Praktycznie, bo został mi na pewno jeszcze jeden peeling, ale poza tym wszystko wylądowało w tej odsłonie zużyć.

Całościowo udało mi się wykończyć sporo produktów. Szczególnie jestem zadowolona ze zużycia zapachu i kolorówki :) Nie przedłużając zapraszam na mini recenzje zużytych produktów.

PIELĘGNACJA CIAŁA

✘ ŻEL POD PRYSZNIC BODY IN BALANCE ONLY BIO - KOKOS

W tym wydaniu kokos nie był słodki, ale taki perfumowany. Nie był to 'mój' zapach, więc nie planuję do niego wracać, chociaż nie był też zły. Mimo dużej pojemności mam wrażenie, że żele tej marki wydajnością nie grzeszą - są rzadkie i nieco słabiej się pienią.

~ ŻEL POD PRYSZNIC ANTI - STRESS DOVE - RUMIANEK I MLEKO OWSIANE

Przyjemna kremowa konsystencja to zdecydowanie największy atut tego produktu. Zapach był kremowo - roślinny, najbardziej wyczuwam w nim rumianek. Pachniał delikatnie, ale trochę specyficznie :D Nie jestem pewna czy do niego wrócę, bo cena jest jednak dość wysoka biorąc pod uwagę zmniejszoną pojemność.


✘ ŻEL POD PRYSZNIC I SZAMPON 2W1 ALOESOVE

Jedno z rozczarowań tego denka - nie sprawdził mi się ani jako żel pod prysznic, ani jako szampon. Bardziej używałam go jako żel, ale w tej roli roli bardzo słabo się pienił - jak na moje potrzeby za słabo. Do jednorazowego użycia wylewałam go sporo, więc nie był zbyt wydajny.

✔ ŻEL DO HIGIENY INTYMNEJ ILADIAN - URO

To moja druga butelka tego żelu (wcześniej miałam różowy). Dla mnie są jednymi z najlepszych w tej kategorii - delikatne i skuteczne.

~ BALSAM DO CIAŁA TOŁPA SELF CARE - SPOKÓJ

Bardzo przyjemny lekki, żelowo - kremowy balsam (bardziej żelowy niż kremowy). Mimo swojej lekkiej formuły całkiem dobrze nawilżał skórę - jak na moje potrzeby wystarczająco. Dodatkowo koił i wygładzał oraz miał ciekawy zapach.

~ BALSAM DO CIAŁA FLUFF - PIERNIKOWY

Miał swoje plusy i minusy, ale całościowo oceniam go pozytywnie :) Plusy to przede wszystkim obłędny, dobrze odwzorowany piernikowy zapach i świetne działanie nawilżające. Formuła jest wręcz odżywcza, co przekłada się na dłuższe wchłanianie balsamu. Na minus jak dla mnie drobinki brokatu zatopione w formule, akurat w zimowych balsamach są dla mnie zbędne. Opakowanie też nie jest zbyt wygodne, przy tak gęstej formule musi cały czas stać na zakrętce, a i tak ciężko go wydobyć. 

✔ REGENERUJĄCE SERUM DO RĄK REGENERUM

Bardzo miło go wspominam. Dobrze nawilżał dłonie, wygładzał je i stosunkowo szybko się wchłaniał. Co prawda przy najgorszym stanie moich dłoni zimą, gdy były mocno przesuszone nie był wystarczający. Jak wróciły do normalnego stanu to sprawdzał się idealnie.

ZAPACHY

✔ ANTYPERSPIRANT REXONA

Zapachy Rexona dość często mnie męczą, ale ten był na prawdę ok. Z działania tym bardziej byłam zadowolona, więc kiedyś pewnie do niego wrócę.

~ WODA PERFUMOWANA PERCEIVE SILK AVON

Główne nuty zapachowe to: mandarynka, jaśmin i piżmo. Wydaje mi się, że najbardziej czułam jaśmin. Ogólnie zapach był kwiatowy i delikatny, co najważniejsze dla mnie nieprzytłaczający. Choć bez problemu go zużyłam to nie planuję powrotu, bo mnie nie zachwycił.

PIELĘGNACJA WŁOSÓW

~ SZAMPON OCZYSZCZAJĄCY LAQ - NIACYNAMID

Ile ja się naczytałam o tym szamponie :D Po tych wszystkich zachwytach liczyłam na coś więcej. Oczyszczał włosy (chociaż nie był szczególnie mocny) i ładnie pachniał gruszką, ale działanie nie wyróżniło go na tle innych szamponów. 

~ SZAMPON ODBUDOWUJĄCY BIOKAP - NUTRICOLOR 

Bardzo przyjemny i jednocześnie.. bardzo drogi szampon - z tego względu raczej nie wrócę do niego :D Działanie było na prawdę dobre - włosy oczyszczone i jednocześnie delikatnie nawilżone. Już podczas spłukiwania było czuć, że są gładkie i miękkie. 

✘ MASKA DO LAMINACJI ONLY BIO I WEDEL

Jak lubię produkty do włosów tej marki tak ta maska mnie rozczarowała. Wzbudziła u mnie mieszane uczucia - raz włosy były faktycznie gładkie, a raz spuszone.. Na plus czekoladowy zapach, który został dobrze odwzorowany, ale na dłuższą metę dla mnie byłby męczący.

✔ WCIERKA ROZGRZEWAJĄCA DO SKÓRY GŁOWY VIANEK PREBIOTYCZNY

Nie jestem fanką wcierek rozgrzewających stosowanych po myciu, ale ta miała na tyle dobre działanie, że mogłabym do niej wrócić. Co dla mnie najważniejsze - przy regularnym używaniu było widać wysyp baby hair. 

~ KURACJA ODBUDOWUJĄCA Z OLEJKIEM ARGANOWYM WELLATON

W dalszym ciągu zużywam te odżywki dołączone do farby mamy, które zalegają mi w łazience :D Działanie mają bardzo dobre, więc chętnie po nie sięgam - nawilżają i niesamowicie wygładzają włosy.

KOLORÓWKA

✔ ŻEL DO SKÓREK SALLY HANSEN

Ulubieniec - używam go od lat, czego najlepszym potwierdzeniem jest recenzja z 2017 roku :D Dobrze zmiękcza skórki ułatwiając ich usunięcie. Opakowanie jest bardzo wydajne, wystarcza mi tak do 2 lat.

✔ TOP COAT SALLY HANSEN INSTA DRI

Kolejny ulubieniec, do którego ciągle wracam :D Przedłuża trwałość manicure i daje 'efekt hybrydy' - sprawia, że paznokcie są błyszczące. Mniej więcej co roku wymieniam opakowanie na nowe, końcówka niestety zawsze zgęstnieje i nie nadaje się do użycia.

✔ ŻEL DO BRWI EVELINE BROW & GO

Jeszcze jeden ulubieniec - tutaj również praktycznie nie kupuję nic innego. Jest bardzo szybki w użyciu, kolor pasuje mi idealnie, a efekt na brwiach jest bardzo naturalny.

✘ PODKŁAD EVELINE SATIN MATT

Używałam go przed poznaniem 'Better than perfect' i chciałam go sobie przypomnieć. Właściwie nie zmieniłam o nim zdania - daje ładny naturalny efekt, jest lekki, ale jednocześnie mało trwały. Na mojej mieszanej cerze bardzo łatwo się wyświeca i ciastkuje. Dużo lepiej sprawdza mi się 'Better than perfect', więc do tego już nie będę wracać.

✔ SYPKI PUDER EVELINE VARIETE 

Miałam go po raz 1, ale chętnie wrócę. Dawał ładny naturalny efekt o satynowym wykończeniu i był stosunkowo trwały. Mimo lekkiego koloru nie przyciemniał podkładu.

PIELĘGNACJA TWARZY 

✔ HYDROLAT Z ALOESU ALOESOVE

Jeden z lepszych hydrolatów, jakie ostatnio używałam! Dozował idealną drobną mgiełkę, dobrze koił cerę i przygotowywał ją do kolejnych etapów pielęgnacji.

~ ŻEL DO MYCIA TWARZY CATCH A TIGER

Całkiem fajny żel - dobrze oczyszczał buzię, a przy tym nie był agresywny i jej nie wysuszał. Zapach miał specyficzny, ziołowy - mi nie przeszkadzał, ale nie wszystkim będzie odpowiadał. Nie wiem czy do niego wrócę, bo ma małą pojemność i przez to nie jest zbyt ekonomiczny.

✘ DŁUGOTRWALE REGENERUJĄCY KREM DO TWARZY TOŁPA CLINICAL BOOST - CICA + NIACYNAMID

To zdecydowanie największe rozczarowanie tego denka. Po zrobieniu researchu okazało się, że skuszona ciekawymi składnikami aktywnymi wybrałam najsłabszą wersję z wszystkich dostępnych. Był żelowy i bardzo lekki, na pewno nie 'długotrwale regenerujący'. Nie nawilżał, wręcz miałam wrażenie, że wysuszał skórę.

✘ NAWILŻAJĄCE SERUM BARIEROWE MOIST & MILD STARS FROM THE STARS

Sama nie wiem co o nim myśleć, ale na pewno działanie nie było wyróżniające. Myślałam, że mleczna konsystencja będzie kojąca podobnie jak w serum shot z peptydami od Eveline. Niestety nie była, nawilżenie nawet po zużyciu całego opakowania ciężko mi ocenić. Dodatkowo konsystencja była bardzo gęsta, ciężka do wydobycia już w połowie opakowania.

~ SERUM PRZECIW NIEDOSKONAŁOŚCIOM MIXA - KWAS SALICYLOWY I NIACYNAMID

Przyjemne żelowe serum, chociaż działanie miało raczej delikatne. Po jego użyciu cera była wygładzona, a niedoskonałości wyciszone.

✔ LIFTINGUJĄCE SERUM POD OCZY NACOMI NEXT LEVEL

Tutaj z kolei jeden z większych hitów tego denka! Bardzo lubiłam to serum, a tak właściwie to krem, bo konsystencja była kremowa i raczej z tych bogatszych - tak jak lubię. Bardzo dobrze nawilżał skórę pod oczami.

✔ ROZŚWIETLAJĄCA MASKA Z WITAMINĄ C MIYA - MY ENERGY MASK

Bardzo ją polubiłam i chętnie do niej wrócę. Konsystencja była przyjemnie kremowa, a zapach obłędnie ananasowy. Po użyciu buzia była nawilżona, wygładzona i promienna.

✘ WYGŁADZAJĄCA MASECZKA FIOLETOWA Z GLINKĄ INFINTY 

Jak widzicie kupiłam za grosze w Naturze, a produkuje ją Marion. Dla mnie ta firma ma raczej słabe maseczki i tutaj się to potwierdziło. Jedyne co zauważyłam to wygładzenie cery, oczyszczenie było zdecydowanie za słabe. Ogólnie jak na glinkę była bardzo rzadka.

~ PEELING KWASOWY CLEAN SHOT EVELINE 

Jak na peeling kwasowy był na prawdę fajny, może nawet najlepszy peeling kwasowy jaki stosowałam!? Nie podrażniał skóry, ale dobrze ją wygładzał. Przy stosowaniu 2 razy w tygodniu suchych skórek było zdecydowanie mniej. Nie wiem czy do niego wrócę, bo jednak wolę peelingi mechaniczne. Przy kwasowych najbardziej nie lubię tego czekania na zmywanie :D


✔ MASKA W PŁACHCIE GARNIER - HYDRA BOMB

Ulubiona, nie wiem które to już moje opakowanie, ale sporo na pewno jeszcze przede mną :D

~ MASECZKA SKIN CLINIC BIELENDA - PEPTYDY SYGNAŁOWE

Zaskoczyła mnie swoją żelową formułą. Głównie wygładziła buzię.

~ MASECZKA SKIN CLINIC BIELENDA - RETINOL

Spodziewałam się innej formuły - raczej bogatej i kremowej, a była lekka kremowo - żelowa. Działanie podobne jak wyżej - głownie wygładzające.

✔ MASECZKA NIACYNAMIDOWA BIELENDA BEAUTY MOLECULES

Moje kolejne opakowanie - bardzo ją lubię, bo dobrze oczyszcza, a jednocześnie nie jest agresywna dla skóry.

✔ MASKA NA NOC CLARENA  - SLEEPING COLLAGEN MASK 

Kolejne i zarazem ostatnie saszetki z zapasów. Teraz przy słabym kremie do twarzy Tołpa doceniłam je jeszcze bardziej. Dobrze nawilżały i regenerowały buzię, a jedna saszetka wystarczała na kilka użyć, więc były wydajne!

Łącznie zużyłam 40 kosmetyków - 27 pełnowymiarowych i 13 saszetek. Nie brakowało udanych produktów, które mi się sprawdziły, ale też.. trochę sobie w tym denku ponarzekałam :D Cóż takie zużycia chyba cieszą jeszcze bardziej!

Znacie coś z tego denka? Podzielacie moją opinię czy może macie odmienne zdanie?

7 komentarzy:

  1. Jak zawsze jestem pod wrażeniem liczby zużytych produktów, świetnie Ci poszło to denko 😊.Osobiście znam tylko puder z Eveline i mi też się sprawdził fajnie, choć nie lubiłam sie z jego opakowaniem, a efekt też nie jest na tyle wybitny, by się męczyć z mało poręcznym opakowaniem. Może nie kokos, ale miałam żele only i bio i też zauważyłam, że szybko się zużywały, więc teraz raczej wybieram coś innego 🙈

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zużycia. Kusi mnie ten żel pod prysznic z Dove. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę dwóch moich ulubieńców, czyli żel i top Sally Hansen <3 Maseczkę Miya z witaminą też bardzo polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie mega denko! Znam szampon oczyszczający z Laq, żel do brwi i podkład z Eveline :) Ciekawi mnie serum do rąk z Regenerum oraz hydrolat z Aloesove i może niebawem je wypróbuję :) Też się muszę w końcu zabrać za denko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne denko i ciekawe produkty ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - sprawia mi on sporo radości! :)
Na wszystkie pytania zamieszczone w komentarzach pod danym postem odpowiadam bezpośrednio pod nimi w komentarzu.

Zapraszam również do pozostania ze mną na dłużej. Będzie mi bardzo miło ♥

Większa część zdjęć zamieszczonych na blogu jest mojego autorstwa (jeśli nie - wyraźnie jest to zaznaczone). Ich kopiowanie jest zabronione! Nie kradnij, jeśli chcesz je gdzieś udostępnić najpierw zapytaj!