Heeej :)
Mamy dokładnie połowę lipca, a ja dopiero teraz przychodzę do Was ze zużyciami czerwca i maja. W końcu znalazłam czas na ich ogarnięcie, więc jak to mówią - lepiej późno niż wcale :D Nie przedłużając zapraszam do czytania, jeśli jesteście ciekawi co tym razem zużyłam.
Tak wygląda cała gromadka ;)
Na wstępie dodam, że postanowiłam nieco zmienić oznaczenia do zużytych produktów. Zamiast kolorów, pojawią się znaczki: ✔ --> kupię ponownie, ~ --> być może wrócę, ✘ --> nie kupię ponownie. Pomysł zaczerpnięty od Basi, oczywiście za pozwoleniem :D Myślę, że takie oznaczenia będą bardziej przejrzyste - dajcie znać co myślicie o takiej zamianie ;) Przechodząc już do poszczególnych produktów..
✔ Żel pod prysznic Isana
Już nie raz wspominałam o tym jak bardzo lubię te żele pod prysznic. Ale z tegoroczną limitką Isana przeszła samą siebie :D Wersja z mandarynką i kwiatem pomarańczy (?) bardzo przypadła mi do gustu. Mogłabym mieć nawet perfumy w takim zapachu :D Gdyby nie moje zapasy żeli pod prysznic to z chęcią kupiłabym także inne wersje limitowane, a jest ich w tym roku aż 2.
~ Żele pod prysznic - Be beauty
Kolejne tanie i bardzo przyjemne żele. Należę do grona osób, które nie lubią przepłacać na tego typu produktach. Te mają spore pojemności, więc są na prawdę wydajne. Osobiście przypominają mi chociażby konsystencją żele dove - podobnie jak tam tak i w tych żelach jest ona kremowa, ale nieco rzadsza. Bardziej do gustu przypadła mi wersja z granatem i miętą, pomarańcza i migdał będzie lepsza na zimę.
✔ Cukrowy peeling do ciała Bielenda
Jakiś czas temu pisałam Wam o bambusowej wersji, która szybko stała się moim ulubieńcem. Zachwycona nią kupiłam jej siostrę o zapachu pomarańczy i miodu. W działaniu jest tak samo dobra, ale zapach będzie jednak zdecydowanie lepszy na zimę niż lato.. :D
Bubel o którym pisałam kilka tygodni temu.. Nawilżenie dawał bardzo nikłe i do tego zostawiał tępą warstwę na ciele, zapach także był nie za ciekawy. Zdecydowanie nie wrócę do niego ponownie!
✔ Antyperspirant - Rexona
Może jednak w końcu przekonam się do zapachów tych dezodorantów :D Ta wersja pachniała całkiem przyjemnie i świeżo, a przede wszystkim nie dusząco. Działanie miała bardzo dobre podobnie jak i inne wersje..
✔ Szampon do włosów - Venita
Dobrze oczyszczające szampony do mocniejszego oczyszczania włosów, pojawiają się już nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni :P
~ Oleo - krem Biovax
Co do tego produktu mam mieszane uczucia.. Ogólnie dopiero tak w 1/3 opakowania zorientowałam się, że jest to produkt bez spłukiwania :D Był całkiem przyjemny, ale jednak wolę maski, które nakładamy i spłukujemy.
Mył bardzo dobrze, ale nie pomógł mi jakoś specjalnie z wypadaniem, więc raczej już się nie spotkamy. Zwłaszcza, że nie należy do najtańszych szamponów.
✘ Białe mydło do ciała i włosów - Bania agafii
Było całkiem przyjemne, ale z wszystkich przetestowanych przeze mnie mydeł rosyjskich wypadło najsłabiej, więc podejrzewam, że już się nie spotkamy. Ale więcej szczegółów przeczytacie w osobnej recenzji na jego temat, która czeka na napisanie :D
Bardzo przyjemna maseczka, którą mam po raz kolejny. Przyjemnie nawilża cerę i do tego jest tania - jeszcze nie raz się spotkamy.
Jeden z lepszych produktów Ziaji i ogólnie peelingów do twarzy. Konkretnie peelinguje i zarazem oczyszcza cerę, pozostawiając ją świeżą. Do tego jest bardzo tania - jeśli jeszcze jej nie znacie to polecam przyjrzeć się jej bliżej.
Przyjemny maluszek do torebki. Mimo, że całkiem fajnie działał to sama wolę jednak większe 'klasyczne' wersje kremów tej firmy. Z tej serii na zimę był jak dla mnie za słaby, zapach też miał mega intensywny i pod koniec trochę już mnie męczył.. Jeśli do niego wrócę to w innej wersji zapachowej.
✔ Korektor Catrice
Ulubieniec! Lekki, dobrze kryjący korektor pod oczy. Nie wysuszający tych delikatnych okolic. Cenę także ma przyjemną - kolejne opakowanie jest już u mnie :)
Jeden z lepszych pudrów jakie miałam okazję używać, dobrze matujący i trzymający cały makijaż w rydzach. Był do tego niesamowicie wydajny, bo używałam go jakoś przez pół roku :D
✔ Płatki bebeauty
Ulubione duże płatki z biedronki, które pojawiają się w każdym denku.
Na koniec zużyte maseczki w saszetkach, tym razem taki miks - część się u mnie sprawdziła, a część nie. Warto na pewno zwrócić uwagę na maseczki Bielendy - w płachcie i peel off z serii zielona herbata. Bardzo przyjemna okazała się także różowa od Balea także z serii peel off. Wyjątkowo nie sprawdziła się u mnie czarna maska be beauty - niezwykle mnie irytowała :D Reszta była dość neutralna, przyjemna, ale nie na tyle by do nich wracać :)
To już wszystko :) Standardowo zapytam - co z tego grona znacie? Jak u Was sprawdziły się te produkty?
sporo zużyłaś, u mnie pewnie też by się tyle nazbierało w ciągu 2 miesięcy jednak od razu wyrzucam puste opakowania
OdpowiedzUsuńTeraz to powiedziałabym, że tak średnio wyszło, bywało więcej :D
UsuńNiezłe denko, większość znam i używałam, aktualnie mam ten krem do rąk Evree i uwielbiam po prostu jego zapach :)
OdpowiedzUsuńMi też zapach bardzo podobał się na początku, ale do czasu :D
UsuńBardzo ładne zużycia! Żele mnie zainteresowały, bo znam tylko ten z Isany :D i tych limitek mają oni o wiele więcej niż dwie w tym roku. Oznaczniki o wiele lepsze :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj też te z biedry bo są całkieeem przyjemne ;) W limitkach akurat chodziło mi o te teraźniejsze - letnie :D I dziękuję :*
UsuńNo, ale właśnie letnich są chyba aż 4 ;)
UsuńChyba inaczej liczymy te limitki hahah ;D Ja liczę jako 1 całą serie 'ogrodową' a osobno te takie owocowe najnowsze - czyli no 2 serię po 4 żele pewnie :D
UsuńMiałam szampon, pastę Ziaja i korektor :)
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Znam peeling z Bielendy, tylko właśnie ten bambusowy, pastę z Ziai, która jest stałym gościem w mojej kosmetyczce, płatki z Biedronki, których sama namiętnie używam oraz korektor Catrice, który nie do końca się u mnie sprawdził, ale chcę zrobić za jakiś czas drugie podejście do niego :)
OdpowiedzUsuńTeż mam słabość do żeli, te z Isany szczególnie lubię:) Opakowania i zapachy zawsze mnie przekabacą i wychodzę z nowymi sztukami. Puder ryżowy chyba tylko u mnie się nie sprawdził, każdy go uwielbia:)
OdpowiedzUsuńTak to prawda sporo osób go lubi, ale czytałam też kilka nie do końca pozytywnych opinii :D
UsuńŻel z granatem i miętą! Ale to musi pachnieć :))I kolejna dobra opinia tego korektora od Catrice. Chyba muszę go spróbować :)
OdpowiedzUsuńŻel pachnie bardzo przyjemnie, aczkolwiek pod koniec już się nudzi i doszukiwałam się w nim sztuczności :D Korektor jak najbardziej warto wypróbować.
UsuńMam takie samo zdanie co do szamponu Dermeny. I lubię żele Isany :)
OdpowiedzUsuńNo trochę się tego uzbierało😁😊korektor z Catrice bardzo lubię 🙂u mnie szampon z dermeny sprawdźa się bardzo dobrze nawet teraz go używam 😁
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo często kupowałam rexonę, lubiłam te zapachy, wszystkie są świeże, nie wiem co Ci się tam nie podoba :D. Miałam propozycję testowania dermeny ale się wycofałam. Pastę z liści manuka uwielbiam, kiedyś ją nieźle katowałam :D. Mi się korektor z Catrice nie sprawdził, jak dla mnie za sucho wygląda pod oczami, nie lubię takiego efektu. Widzę tę maseczkę z bebeauty o której wspominałaś w komentarzu u mnie :). Duże masz denko, ja się szykuję do denka wakacyjnego a już mam sporo produktów, nie wiem czy doczekam :D
OdpowiedzUsuńMnie większość dusi i powoduje napady kaszlu ;D haha Lubiłam właśnie tylko tą wersję w sumie i zieloną limonkową - stres control bodajże :)
UsuńA ja z balsamu Venus byłam bardziej zadowolona niż z maseczki Bania Agafii :P ale co skóra to inne potrzeby :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńUżywam pudru Ecocery i lubię! Waciki z biedronki też cały czas kupuję ;D
OdpowiedzUsuńWidzę kilka moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńFajne zużycia, najbardziej byłam ciekawa tego mydła od Babuszki, ale widzę, że opinię masz podobną do tych, które ostatnio czytałam :P
OdpowiedzUsuńNiedługo pojawi się o nim dokładniejsza opinia, ale ogólnie na tle pozostałych mydeł wypada słabo :P
UsuńMiałam ten szampon z Dermeny i też mnie jakoś nie zachwycił, nie widziałam żadnej różnicy jeśli chodzi o wypadanie włosów.
OdpowiedzUsuńTak samo było u mnie :)
UsuńPasta z Ziaji to mój ulubieniec, i często do niej wracam. Niebieską wersję Rexony lubię najbardziej i prawie nigdy nie kupuję innych zapachów. Ten jest na tyle neutralny, że nie gryzie się z perfumami. Kremy z Evree bardzo lubię, każdy działa u mnie bardzo dobrze, ale tej wersji jeszcze nie miałam. A puder akurat u mnie spisywał się średnio i dość szybko mi się po nim cera błyszczała.
OdpowiedzUsuńW sumie to znam tylko szampon z Dermeny. Miałam go dawno temu i za pierwszym razem pomógł mi w zwalczaniu wypadania, a gdy po jakimś czasie problem wrócił i kupiłam go ponownie, już nie było tak kolorowo. Także na dwoje babka wróżyła :/
OdpowiedzUsuńTeż wolę maski z Biovax :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Fajne to denko ;-) mi opornie idzie zużywanie xD
OdpowiedzUsuńŻele z Isany bardzo lubię.
Znam maseczki:)Zielona z Biedronki była rewelacyjna dla mnie. Najlepsza że wszystkich jakie używałam :)Z Biedronki żele też lubię i oczywiście z Isany:)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że w całej blogsferze tylko na mnie ta pastą z Ziaji nie robi wrażenia 😕 żele z Isany jak najbardziej uwielbiam! I mocno ciekawi mnie peeling z Bielendy 😊 zużywanie maseczek idzie Ci świetnie 👌
OdpowiedzUsuńIle maseczek! Mnie wyjątkowo drażnią te porozdzierane opakowania i często je wyrzucam, zanim je sfotografuję do denka :D
OdpowiedzUsuńZnam pastę oczyszczającą Ziaja, maskę Bania Agafii, kamuflaż Catrice i kilka masek w saszetkach :-)
OdpowiedzUsuń